Strona 120 z 663 PierwszyPierwszy ... 20 70 110 118 119 120 121 122 130 170 220 620 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,191 do 1,200 z 6624

Wątek: odgrubianie to w Nowym Roku wezwanie

  1. #1191
    czarna40 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hejka.
    DZIEKUJE GORACO ZA WSZYSTKIE CIEPLE I SERDECZNE ZYCZENIA.
    Ajka,z tym Mikolajem to jest tak-ja urodzilam sie na Warmi,ale moi rodzice to przyjechali jedno z Wilna,drugie Ze Lwowa,u nas na 6.12 Mikolaj Swiety wkladal pod poduszke slodycze a Na Swieta tez byl Mikolaj,Ten sam jeszcze raz z radosci przyjscia na swiat Jezuska...Ale w moim otoczeniu ,tzn wsrod znajomych byl i Gwiazdor i Aniolek i Dzieciątko i Jezusek.Na studiach w gdansku poznalam swojego meza,ktorego rodzice pochodza gdzies z lubelszczyzny i Wilna i prawde mowiac nie wiem,kto u nich chodzi,bo do swojej rodziny wnioslam wlasne tradycje,malzonek nie wnosil zadnych zastrzezen i tak zostalo,ale zapytam go,bo on urodzil sie w Gdansku.Kaszubskich zwyczajow nie znam,ale wczoraj dowiedzialam sie od kolezanki,ktora latem byla sie wydala za Kaszuba i spedzala pierwszaWigilie z tesciami,ze na Kaszubach jada sie mieso w ten wieczor,nie wiem czy w kazdej rodzinie,w tej akurat tak.To taka jedna roznica.
    Tyle w MIKOLAJOWEJ KWESTII.

  2. #1192
    krysial jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Głogów
    Posty
    722

    Domyślnie


    Witajcie dziewczyny
    Rany, jakie bogate prezenty dostalyście Czarna to Ty podwójnie bo urodzinowo też
    Jak wyprawia sie impreze swiąteczno -urodzinową??? mialaś dziewczyno roboty,
    no ale dla takich suwenirow to nawet podłoge bym wylizała
    Ajka -to ten Twój Mikołaj uwielbia jak coś dobrego mu upitrasisz a biały golfik to napewno od aniołka
    U nas nie ma aniołkow tylko mikołaj 6 Grudnia ,Gwiazdor 24 --ale też mówią nq niego Mikołaj .Moi rodzice tez pochodzą z Galicji ale nic mi o aniołku nie mówili
    a wogóle to za moich czasów -prezenty były gorzej niż nędzne a niejeden raz
    dostałam rózge .Wtedy naprawde trzeba było sobie zasłużyć
    Ja dostałam piekny biały szalik z bardzo mieciuteńkiej welny ,bordową bluzeczke
    za bardzo pasowna jakieś 3 kg mogłabym do niej schudnąc no i komplet kosmetyków
    Erisy i standartowo perfumu Masumi.czajnik i greckie wino.
    Wolalabym elektroniczną kuchenną wage --ale chyba w przyszłym miesiącu
    sobie kupie [były na promocji w tesco to sie bałam zaryzykowac]
    Musze wreszcie zacząc konkretnie ważyc potrawy -bo na oko to ja chyba żle licze.
    Ajka nie jestem pewna tych robali --myśle ,ze syn zakładając mi tu jakies nowości to cosik pochrzanił wziął program antywirusowy z onetu i to gowno
    tak mi rozrabia ,nawet nie moge odebrać poczty.
    Ja dzisiaj tez wiele sobie obiecałam ,no i wytrzymałam do 15stej o 960 kal potem przyszła sasiadka z ciachem i winem ,ja tez jeszcze miałam swojego torcika serowego
    no i najmniej 800 kal sobie dolłożyłam jak nie więcej
    kurcze jak szybko czlowiek nabija a tak sie starałam
    Dzisiaj w tV ogladałam program o grubasach akurat jak popijałam winko
    matko!!! to straszna choroba a ja też mam napady obżarstwa to chyba trzeba
    leczyć głowe.
    Jado zdjęcia oczywiście śliczne -ale przy kaloryferze bezpieczniej
    i do kuchni blisko
    narazie papatki i do napisania
    a Batorek choć by od święta coś skrabnęła,bo chudnać samemu nie zawsze sie udaje
    a piszac to chociaz człowiek sie zaczerwieni.

  3. #1193
    Awatar Aia
    Aia
    Aia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    3,056

  4. #1194
    Awatar Aia
    Aia
    Aia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    3,056

    Domyślnie

    I jeszcze mam coś dla Czarnej i dla Was, moje drogie:

    A jak będziecie sięgać po coś niedozwolonego, to ja przybędę i będę robić tak:

  5. #1195
    czarna40 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Czesc Dziewczyny.
    Krysial ,ja ogladalam ten sam program,mlodsza corka wrzucila dwojke i jak to zobaczylam to przysiadlam z wrazenia,tez zaczelam sie zastanawiac czy ja nie cierpie na te chorobe,chociaz w duuuuuuzo mniejszym stopniu,ale mechanizmy nie sa mi obce.Bo przeciez wbrew rozsadkowi zjadam czasem czegos nieprzyzwoita ilosc i liczy sie wtedy tylko przyjemnosc polykania-to straszne.Nie ma na to lekarstwa,psychoterapia jedynie.Chyba jeszcze sie kwalifikuje,albo tak sie pocieszam.I to ciagle obsesyjne myslenie o jedzeniu,tzn obawa przed tyciem,wyrzuty sumienia po zjedzeniu...itd-toć to psychiczna choroba-nieprawdaz?
    Aia,dzieki za prezent-z avocado zrobilam maseczke-co=udownie nawilza i odzywia,marcheweczki potarkowalam-mhm...uwielbiam ,a reszte sukcesywnie skonsumie z umiarem.Piekne zalozenia,nieprawdaz?W ogole musze sie przyznac,ze w Swieta dzielniej sie trzymalam,niz wczoraj,cale Swieta chyba ze wzgledu na obecnosc tylu ludzi chyba jakos trzymalam fason,a wczoraj po poludniu rzucilam sie na wszystko niczym zaglodzony pies,potem wieczorem ze wsciekloscia wyrzucalam do smieci wszystkie ciasta,ktore zostaly-no po prostu PSYCHOL!!!!!!Starsza corka caly dzien namawiala mnie na lodowisko,sama pojechala,a ja wybralam kanape i czerwone winko ze slubnym,pogryzane czekoladkami urodzinowymi....
    Wiecie co?Chyba sprobuje dzis Wodnika,moze mi sie uda....kiedys mi sie udawalo....Przeciez dwa lata temu rowno powzielam postanowienie,przeszlam na 1000 kcal i nawet zbytni sie nie ruszajac-basen jedynie dwa razy w tyg-zrzucilam do kwietnia,dokladnie 3 kwietnia-szlam na imieniny do taty-wazylam9 kilo mniej,a zaczelam dokladnie 9 stycznia-jest to dowod ze mozna.I ZAPRZEPASCILAM TO!!!!!!!
    Ajka ma racje,trzeba uwazac i wie dobrze co mowi ,ze nigdy juz nie chce wrocic do swojej wagi
    Ajeczko ,chce brac z Ciebie przyklad i to nie Nowego Roku,ale juz od teraz....
    Zrobie co w mojej mocy ,by dotrzymac slow,zaraz wlaczam kasete Fondy,potem wieczorem pojade z dzieciakami na lodowisko.I postaram sie tego Wodnika...chociaz to moze byc trudne,bo jak moj slubny mowi,po tych swietach mamy rozżarte brzuchole.....
    Wspierajcie mnie dobrym slowem.Ja was wspieram,namawiam aia zacznij ze mna ten boj,Krysial przylacz sie do mnie,nie czekaj na te wage,po prostu zmniejsz porcje i juz,Ajka ty nie musisz juz walczyc o pozbycie sie ,ale badz z nami,trzymaj fason,Jado ruszamy do boju,Hej dziewczyny,lapiemy byka za rogi!!!!Co wy na to?

    Żegnam w bojowym nastroju.

  6. #1196
    Awatar Aia
    Aia
    Aia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    3,056

    Domyślnie

    Czarna, obiecuję, biorę się do roboty!


  7. #1197
    jado jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej, Hej....

    Hihihihihi, no ten pańcio-gimnastyk i marchewka-kulturystka są niezłe

    Aż taka rozwinięta ruchowo to nie byłam dziś, ale zaliczyłam 2 spacery po Oliwie. Rano wyszłam po bułki i poszłam do sklepu na drugim końcu Oliwy, a koło południa wyszłam do biblioteki książki wymienić, co również skończyło się spacerem po Oliwie, parku.

    To wyjście uświadomiło mi, jak marną kondycję mam
    Ostatnio zauważałam u siebie kłopoty z oddychaniem. Mam problem z takim pełnym wdechem i wydechem, czasem nawet to wygląda, jak łapanie powietrza przez rybę wyjętą z wody
    Przyczyna.....duuuuuuuuuuuuuża ilość tłuszczu na brzuchu + baaaaaardzo obfity biust. To powoduje ucisk na przeponę i żebra. Słabe, bo niegimnastykowane, mięśnie brzucha nie mają siły unosić tego wszystkiego i się duszę

    Jak widzicie zaczyna być poważnie Qrcze, a ja jeszcze 2 lata do czterdzistki mam, a kondycja jak u starca stojącego nad grobem, wrrrr
    No i kto jest temu wzystkiemu winien No, kto
    Tak, tak, ja I tylko ja

    Ten program też oglądałam. Dziś za to o godzinie 1.05 w nocy ma być film polski na ten temat. Fajna godzina, prawda? Na pewno wszyscy zainteresowani będa mogli zobaczyć, jakim problemem jest otyłość i związane z nia kłopoty w życiu i ze zdrowiem, uch te ramówki w TVP

    Jak, widać z tych moich wynurzeń to nie tylko byka za rogi powinnam chwycić Ale zrobić sobie dobre pranie mózgu i przeprogramować się całkowicie.

    W styczniowej "Super Linii" przeczytałam parę artykułów m.in. o wytrwałości.
    W tym artykule napisano, że brak wytrwałości jest wadą większości ludzi, ale można tę wadę pokonać STANOWCZYM WYSIŁKIEM
    I co ciekawe wytrwałość prowadzi do nawyku, co przekłada się na zmniejszenie masy ciała, bo jeśli myśli o odchudzeniu się będą połączone z określonymi czynnościami wyrobi to określony nawyk, a w efekcie doprowadzi do tego czego oczekujemy.
    Proste, prawda ? Tylko, że np. ja zwykle dużo zapału mam na początku i już, już wygląda na to, że jestem na dobrej drodze....aż jakaś sprawa wytrąca mnie z toru i wypadam z tego biegu o wytrwałość

    Tak, więc CZARNA biorę tego byka za rogi i uczę się wytrwałości iżyczę tego samego WAM DZIEWCZĘTA BO JESTEŚMY NAJLEPSZE I TO CO NAJLEPSZE SIĘ NAM NALEŻY :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P

  8. #1198
    Awatar ajka3
    ajka3 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-05-2004
    Mieszka w
    Nowy Sącz
    Posty
    8

    Domyślnie

    Witajcie Dziewczynki!

    CZemu ja nie widziałam tego programu?! Przegapiłam, nie wyśledziłam, buu Uwielbiam oglądać materiały o otyłości i nadwadze, czym katuję rodzinę. Kiedyś trafiłam na Planette na taki cykl dokumentalny, trwający 6 godzin który oglądałam z nosem w TV. Takie reality show, jak to kilka otyłych (ale bardzo) co weekend spotykało się w ośrodku leczenia nadwagi - tam mieli różne zajęcia, potem wracali do codzienności z różnymi zaleceniami a realizatorzy minitorowali jak sobie radzą. Trwało to chyba 3 miesiące. No i jedni wyszli zwycięsko, inni polegli. Baaardzo to było interesujące. A najbardziej utkiwiło mi w pamieci jak zakładali im takie kamizelki 15kg (?) i kazali z tym biegać, żeby poczuli jaki balast noszą na sobie i jaką ulgą jest zwalenie tego.

    Dobrze Jado, ze uprzedziłaś o tym dzisiejszym programie - na pewno sobie nagram

    A u mnie średniawo. Zjadłam 1500kcal, no i nie ćwiczyłam dzsiaj, bo po wczorajszym zrobiły mi się zakwasy. Lubię ten ból, bo wiem, ze nei na darmo się ruszałam, ale z drugiej strony mam dowód, że mam zapuszczone mięśnie. Może jutro uda mi się pojechac na basen? Właśnie się ślicznie wywoskowałam

    Aia - super te obrazeczki, zwłaszcza ta kołyska na brzuchu Jednak umiesz wklejać w tekst Masz rację, że z tymi imprezami sylwestrowymi to są plusy i minusy. Teraz widzę więcej minusów. Zwłąszcza jak zaczęłam się zastanawiać czym ich nakarmię, Na razie zagoniłam męża do robienia bigosu, ciasta mam zamrozone ze Świąt (żeby nie kusiły, no i pójdą na szczytny cel - do brzuchów gosci, a nie w moje biodra :P ) Koleżanka przyniesie jakieś sałatki, ale co jeszcze?! Dziewczyny! Poradźcie! TYlko ma być nie czasochłonne, tanie, i łatwe do podania

    Jado - i co z Twoim lodowiskiem? Pewnie właśnie jeździesz i wyrabiasz mieśnie Tam to mozesz pooddychać pełną piersią Czy ten krótki oddech to zawsze masz, czy przy wysiłku? A moze to nerwicowe? Tak pytam, bo kiedyś sama jak się spięłam, to się dusiłam Teraz jak sobie przypomnę, to też kończę oddech na odcinku piersiowym, nie wpuszczając go do brzucha

    Czarna40 - o jakiej chorobie TY mówisz?! Kompulsywne objadanie się? To chyba takie, które nie załatwia potrzeby głodu, tylko inne potrzeby... O tym był ten program? Jaki miał tytuł? Zacznę śledzić czy nie powtórzą.
    I TY się nie zamartwiaj, że zaprzepaściłaś te 9kg, ale się ciesz, że potrafisz! Skoro raz Ci się udało, to znaczy, że masz takie umiejętności w sobie, żeby schudnąć! Przywołaj ten stan sprzed 2 lat, przyponij sobie jak to zrobiłąś - i do roboty! Razem - do roboty! Bo to wcale tak nie jest, że ja już mogę spocząć na laurach. PO pierwsze - nie mogę dopuścić do powrotu kg, a po drugie chętnie zrzuciłabym jeszcze ze 3kgi wzmocniła mięśnie. Więc zrobimy to razem!

    Krysial - te bluzeczki to jest dobra motywacja Jeszcze będziemy w nich uroczo wyglądać - Ty w bordowej (też mój ulubiony kolor), a ja w białej Rózgi tym razem nei dostałam, ale jak byłam dzieckiem to mi sie zdarzało. No i teraz zapomniałam o tej rózdze, i mój syn doiszedł do wniosku, że jest chyba najgrzeczniejszy na świecie, skoro ani Mikołaj, ani Aniołek nie dał mu rózgi

    Dzięki Wam za wyjaśnienia w kwestii Mikołajów - podoba mi się ta wersja imieninowo-urodzinowa, ale do nas i tak będą przylatywać Aniołki. Maleńkie jak wróbelki


    pozdrówka

  9. #1199
    Aganna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-10-2004
    Posty
    9

    Domyślnie

    U mnie właśnie trwa zacięta walka o ostatnie świąteczne ciasteczka. Każdy stara się zdobyć jak najwięcej. Całe szczęście, że już się kończą, bo słyszę pukanie do drzwi.Coraz bardziej stanowcze! to pukają powracające kilogramy.Zamykam szybko drzwi, ale nie tak łatwo - wchodzą oknem1!!!!!! Ze dwa niestety wpuściłam, ale reszcie wypowiadam wojnę, a i te dwa mam nadzieję przegonić na 4 wiatry.

    Widzę, że ci nędznicy wracają nie tylko do mnie. Pomoże tylko wpólny front
    Czarna
    wspieram Cię nie tylko słowem, ale i czynem i jutro urządzam Wodnika.Mam nadzieję, że wieczorkiem obie ( a może więcej ) będziemy miały się czym pochwalić. Bes Wodnika nie odważę się stanąć na wadze....Co do twoich problemów ze sprzątaniem organizmu, to jest takie ćwiczenie w jodze, które moja siostra stosuje u siostrzenicy i mówi, że pomaga. Nie pamiętam tylko w jakiej książce było opisane, ale jak wejdziesz do księgarni i przejrzysz to je znajdziesz. Jest proste.

    Jado
    zazdroszczę ci urlopowego lenistwa,korzystaj ile możesz, chociaż pogoda u nas rzeczywiście taka, że wychodzi się za karę. Czy strategia odchudzania już opracowana ? Bo na Wodniku to ja pociągnę najwyżej jeden dzień i co dalej
    Pranie mózgu też by mi się przydało. Póki co wyciągam znowu książki o odchudzaniu w nadziei, ze może przy 1,2 22...czytaniu coś przeoczyłam.Ale jak czyta to nie jem. Chociaż jeden mały plusik.

    Co do Mikołaja. U nas 6.12 to Dzień Do Buta i buty się wystawia, a drobne upominki i słodycze chowa w różnych miejscach, dzieci czasem jeszcze wieczorem coś znajdą niespodziewanego. A 24 przychodzi Mikołaj. Nie mam pojęcia skąd wziął się ten zwyczaj, ale chłopcy nadal proszą, żeby różności były poukładane w róznych zakamarkach.
    Ajka
    Ten program o grubasach już kiedyś był, to jest seria Co ci dolega? ,chyba BBC i odcinki są powtarzane w soboty przed południem. Jest jeszcze świetny program na Discovery we wtorki o 14 lub 15 pt." 10 lat młodsi"- to jest powtórka ale polecam.

    Widzę, że wszystkie byłyście baaardzo grzeczne, bo prezentów pod choinką całe mnóstwo. U mnie też nienajgorzej.

    Aia
    piękne postanowienia i pełna mobilizacja, tylko realizować i pięknieć.

    Pozdrawiam serdecznie

  10. #1200
    Awatar Aia
    Aia
    Aia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    3,056

    Domyślnie

    Witam kochane moje.
    No cóż, na początek powiem, że jestem:

    Nic już nie mówię.....

    Aganna, zostało z jedno ciasteczko dla mnie?....

    Ja mam ciągle na swojej nocnej szafce książki o odchudzaniu, w rezultacie aktualne czytadła leżą wysoko, wysoko na górze, a ja ciągle mam nadzieję, że mi się uda..... I to wcale nie chcę od nowego roku, ale chcę udowodnić sama sobie, że dam radę wcześniej....a tu kaszana...... O wodniku nawet nie marzę, u mnie sprawdza się (???....) jedynie liczenie kalorii i ruch.....Nie mogę chodzić głodna....Umiar, umiar i jeszcze raz umiar....Zobaczymy co będzie....

    Ajka, po raz kolejny zazdroszczę basenu, to wspaniała forma ruchu i rzeźbienia sylwetki. Wybrałaś się?...
    Co do przepisów łatwych i przyjemnych, to moją żelazną sałatką jest sałatka z tuńczyka, robi się ją migiem i bez pracy. Gotuję woreczek ryżu, do niego wrzucam puszkę tuńczyka w sosie własnym i puszkę kukurydzy, sklejam majonezem (niestety z majonezem jest najlepsza). Jak ktoś lubi, mozna dodać trochę szczypiorku dla koloru. Pychotka. Jako przystawkę lubię:
    puszka czerwonej fasolki
    parę korniszonów pokrojonych w kosteczkę
    ciutka majonezu ( ) z wyciśniętym czosnkiem (ile kto lubi).
    To jest dobre samo, albo na wędlinę.
    Do tego zrób koniecznie roladki z wędliny (muszą być duże plastry), a w środku mogą być ugotowane potarkowane grubo jaja z niesmiertelnym majonezem czy chrzanem)....
    Życzę powodzenia i nie padnięcia przed północą........

    Jado, wiesz, ja też mam dolegliwości fizyczne. Pocę się przy byle durnym spacerze....Może nie są to litry, ale obrzydliwie się czuję, jak czuję jakieś lepkości, więc ciągle włażę pod prysznic. Teraz to nie jest aż tak dokuczliwe, ale latem to jest horror, nie cierpę spoconej twarzy!!!!!! Do tego mam ciagle spuchnięte nogi i mocniej widoczne żylaki (o matko, brzmi to jak z pamiętnika staruszki....). Więc mamy kochanie motywacje zdrowotne, a te są (powinny być) dla nas najbardziej konstruktywne. I już nie wiem co mam teraz powiedzieć, bo entuzjastycznych okrzyków na temat nieskończonych poczatków odchudzania wznosiłam już milion.....To powiem tylko: "Jado. Zaczynajmy..."
    Mam styczniową Super Linię, ale jeszcze nie całą przeczytana, ciekawe jest to, o czym piszesz....Stanowczym wysiłkiem pokonać brak wytrwałości?....I to doprowadzi do nawyku?....Tylko po jakim czasie....I jak wykonywać ten "stanowczy wysiłek"....Wiem, wiem, to wszystko jest w naszej głowie, trzeba tylko bardzo chcieć....Jado? Chcemy, nie?.....

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •