-
To znowu ja ,ciesze sie kompem jak murzyn blaszkš i pewnie ranek mnie tu zastanie.
Czarna ,no fajnie ,że jeste i gratuluje zgubionego kilograma--pewnie ,ze mogło być wiecej ,ale podejrzewam ,ze poprzez ruch i ćwiczenia jestes po prostu bardziej umięniona -i tak ma byc -
Elach ,witaj słoneczko tez mylałam ,że już nie potrzebujesz naszej grupy wsparcia
bo już osiagneła wymarzone wymiary, Zresztš podziwiałam Twojš konsekwencje
i siłe z jakš parlas do przodu no coż my należymy do ludzi ,które przegryzajš problemy po za tym cieżko mi łapy przy sobie utrzymać w towarzystwie przy stole.
Już wycwiczylam w sobie pewne nawyki jak picie zamiast jedzenie-ale moje chwytaki
sš szybsze od od kiepely .Zanim alarm mi sie włancza to już zjedzone
Ja na włosy biore silice no i sciełam--chyba mi pomaga.
Co do Twojej kuzynki --to faktycznie trafila na kawał wała --chyba z hukiem bym
wywalila jego majštek dla wolnoci.Przecież to młoda babka --wiec teraz będzie miała wiecej czasu dla swoich słaboci [bron Boże faceta ,narazie]
Większoć z nich musli łbem nie głowš -niestety.
najgorsze w tym wszystkim jest to --,że bedzie chcial do niej wrocić jak bedzie
wypłukany ---- musisz jš na to przygotowac .
Batorku ---kto ci naplutł ,że dieta optymalna jest niezdrowa!!!
a cholesterol !!! to nie od tluszczy -tylko od węglowodanów .
Ja sie trzymam ??? ja żyje i do zdrowia wrocilam dzięki takiemu odżywianiu.
naprawde można jeć tłusto ale niewiele.
Atkins ,mial wypadek --upadł i uderzył sie głowš o chodnik i dostal wylewu.
po za tym --wszystkie znamy sposob na zdrowe żywienie ,każda ma swojš na sobie
wypróbowana teorie --ale sama wiesz ,ze z praktykš cieżko.
Nie widzialas grubych lekarzy??? a pijacych ?? ,palacych? ?
Ajka ,Aia ---rany!!1 kiedy wy czytacie ??? ,ja gazete tłuke cały tydzień i to jeszcze nie skończe ---Ksiażki ,kiedy lubialam a teraz kompletnie nie mam czasu
doba dla mnie powinna trwać 48 godzin bo jakis taki powolniak sie ze mnie robi
a czas pędzi.
Szane --chyba Cie rozumiem walka wpisana jest w naszš egzystencje --
a ostatnio brak autorytetów - i niepewnoć wyborów rozdziera nas
i stšd te dołki --mam chyba podobnie bo walka dla mnie to już pestka
ale boje sie podjšć decyzji
Aganna ale masz analityczna glowe chlebek chyba upieke ,bo orzechów
akurat mam dużo --ale czy to mozna w prodiżu???
gorzej jak bedzie tak dobry jak placki serowe to już sie boje .
no na mnie pora --dobranoc.
-
o matkooooooo!!! a skąd te kwadraciki??????
-
Krysial, może nie masz polskich liter.....
Dobrze, że już wróciłaś.....Ale popolemizuję z Tobą na temat cholesterolu. Otóż w życiu nie zgodzę się z tym, że cholesterol odkłada się w organizmie jedynie z powodu węglowodanow. Nie, nie i jeszcze raz nie! Owszem, są czynniki tzw. ryzyka miażdżycy i do nich można zaliczyć oprócz wysokiego spożycia tłuszczów nasyconych również poziom trójglicerydów we krwi, otyłość, palenie papierosów, brak ruchu fizycznego itp. Wszystkie te czynniki wpływają na odkładanie się cholesterolu we krwi. Wszystkie! A nie tylko trójglicerydy. I można snuć różne teorie, ale nigdy nie można powiedzieć, że cholesterol w organizmie pocchodzi z węglowodanów. On pochodzi z żywności zawierającej cholesterol i tłuszcze nasycone, a odkładać się może jeżeli w organizmie jest podwyższony poziom trójglicerydów. Tak twierdzi nauka polska i światowa na podstawie wieloletnuch badań i obserwacji. Na tej podstawie wytycza programy żywieniowe i opinie. Owszem, sama przyznaję, że dieta Atkinsa jest ciekawa (a Insytut Żywności i Żywienia daje jej opinię negatywną), ale warunkiem jej stosowania jest moim zdaniem to, aby osoba ją stosująca nie była narażona na inne czynniki ryzyka miażdżycy. Dużo zalezy też od cech organizmu: układu hormonalnego, enzymatycznego i innych.
Takie jest moje zdanie, sorry, jeżeli ktoś uzna, że się wymądrzam....
U mnie ok, teraz nie mam już czasu, więc później napiszę więcej.
Pozdrawiam.
-
Krysial nareszcie jestes
Wodniczek przeszedl i chwala bo wieczorem to juz bylo bardzo kiepsko no ale jak sie nie chcialo caly czas trzymac dietki to cierp cialo jak chcialo
Dzisiaj juz jestem po pierozkach i po paru czekoladkach ale do wieczora nie tkne juz nic poza czerwona herbatka
Jutro tez zamierzam sie umartwiac i wodnikowac moze sie uda, zobaczymy
Zaraz wskakuje na rowerek moze popedaluje jakies 15 min, musze znalezc cos pozytywnego w tym rowerku bo od samego patrzenia to juz go chyba nie lubie
Oj chyba mi odbilo
-
Witajcie!
Ostatnio nie chodził mi internet, więc dopiero teraz tu zaglądam.
No i znowu mam huśtawkę nastrojów, bo Ci lekarze od mojego Taty co rusz mają inną teorię i tak naprawdę nie potrafią postawić diagnozy. Najlepiej byłoby przebadać Tatę w klinice w Krakowie, ale jest uparty konserwatysta i nie chce się ruszyć z Sącza. Ale jestem dobrej myśli. MUSZĘ.
Widzę, że się nasze zguby-podróżniczki odnalazły Bardzo żałuję, Czarna, że nie udało nam sie spotkać, ale mam nadzieję, że latem znów zawitasz w Smreku, więc to nadrobimy Ale opowiedz dokładanie jakie tam miałaś atrakcje?
dieta
ćwiczenia
inne zabiegi
zajęcia motywacyjne - psycholog?
A u nas faktycznie wszystko zasypane. Dziś byłam z dzieckim na sankach (tzn. on jeździł, a ja patrzyłam, bo po ostatnij kontuzji kosci ogonowej, która mnie bolała prawie rok, boję się siąść na sankach).
Od dwóch dni zaczęłam ćwiczyć programem minimum, tzn. jakieś 15 minut, ale wchodzi w to 30 pompek, 100 brzuszków, 30 wyrzutów, rozciąganie, wiec nei jest źle - wiem, że nie spalam łuszczu, ale przynajmniej ujędrniam mieśnie. MOże dzisiaj oprócz tego wybiorę się z Tobą Elach na rowerek Co byś powiedziała na 10 kg w umiarkowanym tempie? TYlko TY już tak nie przesadzaj z tym wodnikiem bo nigdy nie przywykniesz do racjonalnego żywienia!
Krysial - te literki, to może coś się zmieniło w ustawieniach Twojego kodowania? Nie wiem gdzie to jest, chyba w "narzędziach internetowych".
Fajnie, że udało Ci się nie utyć przy tych garach i kieliszku Właściwie to teraz już tylko musisz utzrymywać wagę, czy brakuje Ci jeszcze do szczęścia jakiegoś spadku ? (wagi oczywiście
Aia - całkiem sensownie mówisz o tym cholesterolu, no, ale myślę, że w tych Kwaśniewskich i Atkinsach moze coś jest nie do końca określonego, że jednak niektórym
służy taka dieta? Przyjmijmy zasadę, że dla każdego co innego jest dobrego
Nowa Chmielewska to "Mnie zabić" - tu masz linka:
http://www.merlin.com.pl/frontend/towar/395000
A "Kod Leonarda" czytałam - świetna sensacja z komicznie wydumaną ezoteryczną zagadką - czyta się fajnie, aczkolwiek mnie bawiły nieprawdopodobne i mocno naciągane teorie.
Jado - wiem, że z kręgosłupem nie ma żartów, o moim wiem już sporo, bo zaliczałam rehabilitacje itp. A więc to mój słaby punkt (wzrost! ), i jak ćwiczę jest OK, bo tworzę obręcz mięsniową, a jak przstaję i mięśnie przestają mocno trzymać kręgi to zaczynają się bóle. Tak więc jestem skazana na gimnastykę
A urlopem to chyba się cieszysz? Pogoda cudna, można zrobić coś dla siebie, a nie dla ludu pracującego miast i wsi
serdeczności
-
Ajka, spróbuj jednak przekonać Tatę o konieczności solidnego zdiagnozowania. Nie sądzę, żenby w Sączu robili koronarografię, a jest to jedyne badanie, które ze 100% pewnością podaje co się rzeczywiście w sercu dzieje. Bez diagnozy leczenie jest takie bardziej przypadkowe wszak.
Czarna, w którym pensjonacie byłaś? W Smreku czy w Kolibie? Smrek co prawda bardziej luksusowy, ale za to Koliba bliżej miasta.
Krysiul, nie będę się spierać co do DO, jednakowoż cały szereg autorytetów medycznych wypowiadał się o niej wybitnie negatywnie (dość liczne grono szacownych profesorów wydało nawet na ten temat stosowne oświadczenie), a przeciwko nim stoi słowo jednego lekarza, który to wymyślił, oraz kilku innych, którzy się dołączyli doń w celach merkantylnych. A zresztą wystarczy wejść na jakąkolwiek grupę dyskusyjną DO i zobaczyć z jakimi kłopotami zdrowotnymi zmagają się jej byli wyznawcy po latach stosowania.
U mnie niestety waga znów troszkę w górę, ale od dziś się biorę (nieźle zaczęłam - na śniadanie rogalik francuski )
Pozdrawiam - batorek
-
Batory, rogalik francuski jest spoko. Zwłaszcza z rana, nie przesadzajmy z tymi ograniczeniami. Dieta ma być przyjemnością!
Ajka, Batory ma rację. Zróbcie wszystko, co w Waszej mocy, aby Wasz Tata zgodził się przebadać w Krakowie. Dobra diagnoza to podstawa.
O matko, ale jesteś genialna z pompkami Ja robię jedną i jestem wykończona.....Cudnie, że się wzięłaś za ćwiczenia, naprawdę cudnie!
Jeżeli chodzi o dietę Atkinsa i Kwaśniewskiego to ja nie powiedziałam, że nie podobają mi się te diety. Broń Boże. Ja się tylko nie zgadzam ze stwierdzeniem, że cholesterol w organizmie bierze się z węglowodanów. Myślę że i Atkins i Kwaśniewski mogą być dobrymi dietami, dlatego że jest się szybciej sytym i nie podjada (jak to jest przy węglowodanach), ale warunkiem jest, aby nie występowały inne czynniki ryzyka miażdżycy. Mam nadzieję, że nie wkurzyłam Krysialka.....
Po Chmielewską sięgnę koniecznie, wszak to moja idolka.... I rozważam, żeby zapisać się do nowopowstałej u nas biblioteki multimedialnej, bo tam trafię szybciej na nowości. Tylko zastanawiam się, czy będę nadążała z czytaniem książek ze swojej osiedlowej i z multimedialnej (do której mam dość daleko).....Ale to cudo mnie korci.....
Elach, zgadzam się z Ajką. Podaruj może sobie dwa wodniki w tygodniu i zacznij na stałe wprowadzać zdrowe nawyki.
Ja się trzymam w porządku. Dalej jem wszystko i cwiczę, a suwaczek po niedzieli przesunęłam znowu o 2kg w dół, teraz jestem już na półmetku! I już parę osób mi powiedziało, że chyba schudłam..... I włażę z luzem w ciuchy, O Boże, jak to miło nie być opiętym i ściśniętym.....Do wielu rzeczy muszę jeszcze schudnąć, więc działam dalej. A dzisiaj mam babski wieczór w kawiarni i mam nadzieję, że będę rozsądna.....
Czrana? Gdzie jesteś?...Krysial?....Co u Ciebie?....
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających, papa!
-
Czesc dziewczynki
Dzisiaj zamiast wodnika 1200 kcal
Od poniedzialku powracam do diety 1000 kcal i co poniedzialkowego wodnikowania.
Mam w planie wprowadzic sobie co piatek dzien warzywno owocowy
Wczoraj na rowrku wytrzymalam 30 min bylam z siebie dumna, troche bola mnie kosci wiec zobaczymy ile wytrzymam dzisiaj
A JUTRO PACZKI
-
Cześć Dziewczynki!
Nareszcie mój Tata jest w domu! Wiem, że rzetelna diagnoza by się przydała, ale jest zbyt słaby i oporny na jazdę do Krakowa. Przynajmniej na razie. Jednak weźmiemy wszystkie wyniki, zdjecia itp. i skonsultujemy to bez niego.
Dzisiaj znowu byłam z dzieckiem na sankach i spacerze - robiliśmy orły, aniołki i bałwanka A jutrpo jedziemy na kulig w góry! Po południu mam pracę do wieczora, więc pączkowy czwartek omija mnie szerokim łukiem :P
Elach - no to miałyśmy jednak wspólną wycieczkę, bo ja też pojechałam 30 min + minimalistyczna gimnastyka. Nie uważasz, że zbyt drastycznie ograniczasz jedzenie? 1200 to już mało, a 1000 zimą, to głodowo. Plus te wodniki No, ale pamiętam, że TY zawsze dietowałaś maksymalnie... Więc trzymaj się, ale w granicach rozsądku
Aia - dzięki za wsparcie w ćwiczeniach - tak jestem jeszcze bardziej zmobilizowana A te pompki to taki damski wariant, o wiele lżejsze niż klasyczne. MOże kiedyś dojdę do tych prawdziwych, na razie jeszcze mi daleko...
Co to za cudo ta multiedialna biblioteka? Czyta się z ekranu?
WIELKIE GRATULACJE PÓLMETKA GUBIENIA WAGI!!!!
W niesłychanym tempie to zrobiłaś, i co najważniejsze w zdrowy sposób! Wspaniale, że ludzie już widzą zmianę! Jak schudniesz o kolejne 11kg, to już Cię przestają poznawać
batory - takimi minimalnymi zmianami wagi nie ma się co przejmować! To może być kwestia wody, hormonów itp. fizjologii, ale warto tez pomóc sobie w stracie tego kg WIęc rogalik na śniadanie OK, ale poza tym pilnuj limitów kalorycznych
pozdrówka
-
Czesc moje ulubieniuchne.
Juz spiesze donosic.
Ajka-ciesze sie przede wszystkim,ze tata ma sie lepiej,ale dodam ,ze dziewczyny maja racje,jak tylko tata poczuje sie na silach,dobrze byloby zawiesc go do Krakowa celem zdiagnozowania.
Co do wczasow ,tez mi zal ,ze nie wykorzystalysmy mozliwosci spotkania,ale okolicznosci nie sprzyjaly i to doskonale rozumiem,wierze,ze jeszcze bedziemy mialy okazje(bardzo chcialabym),raczej zima,bo latem nie jezdze w gory.
A same wczasy-dieta ok.1000-1200 kcal,bardzo smaczne zreszta jedzonko-jesli ktos lubi drob,bo podawany byl w roznej postaci-bitek zrazow ,w ziolach,gulaszu,duszony itd-wszystko beztluszczowo,-ja lubie.Kazdy dzien bogaty w zajecia ruchowe,do wyboru-bardziej lub mniej aerobowe,dluga wycieczka w gory,czasami mocno forsowna,zalezy ,w jakiej grupie sie jest-trzy stopnie intensywnosci zajec,sauna,dyskoteka obowiazkowo,hi,hi-to wszystko w ramach kosztow podstawowych-1400 za dwa tyg(ja mam 20% znizki,he,he),dodatkowo mozna dokupic aerbic w wodzie i cala game zabiegow,osobiscie korzystalam:bicze szkockie i masaz limfatyczny pyska.Psychologa ,niestety nie ma,a mysle,ze powinien byc,zreszta zauwazylam pewna tendencje,ze na te wczasy przyjezdza coraz mniej mocno otylych kobitek,a raczej takie "sredniaki".Mysle,ze brak opieki psychologa moze powodowac,ze te wieksze panie nie czuja sie dobrze w tym otoczeniu,a szkoda.....
Batory-bylam w Smreku,chociaz przez ostatnie 4 lata zmuszona bylam rezydowac w Kolibie(jak zapewne wiesz ,do Smreka nie wolno zabierac dzieciakow malych),zdecydowanie wole jednak Smreka i to ze wzgledu na to ,ze jest z dala od miasteczka.A do Piwnicznej i tak schodzilam z piec razy przez te dwa tygodnie.Raz droga,raz gorami...
Aia-jakze bardzo gratuluje ci tych kolejnych kilogramow,a jak zazdroszcze,dziewczyno jestes championem!!!!!!!!Tak trzymaj dalej,a ja nawet moge znowu gdzies wyjechac,bys z tesknoty za mna chudla.....
Dziewczyny,podobnie ,jak Wy,czytam wszystko,co mi wpadnie w rece,od tych bardziej ambitnych po te lekkie pozycje,Chmielewska tez uwielbiam,a moj maz zawsze patrzy na mnie(chociaz juz nie) troche jak na kretyna,kiedy chichram sie do kartek,Kodu Leonarda nie czytalam,sluchalam troche w radio czasami,na ktorejs stacji czytali latem,ale kolezanka mowila mi ,ze musze przeczytac jego pierwsza pozycje,jaka prztlumaczono u nas-qrcze-zapomnialam tytulu-"To nie ja ",albo cos w ten desen,o rany ,chyba sie starzeje....
Jutro paczkowy dzien,a ja juz dzis usmazylam 60 paczkow-nie chcialam,ale rodzina i przyjaciele mnie zgwalcili-musze nieskromnie sie pochwalic,ze cudo robie te paczki-ale w domu zostalo juz tylko 9 sztuk,wszystkie juz rozdane,sama zjadlam dwie sztuki,ale nie jadlam obiadu i kolacji,tzn na kolacje grapefruita i granata,moze bilans dnia nie wyjdzie taki zly.Jutro natomiast nie zjem ani jednego.
Cwicze ciagle konsekwentnie 1 godz dziennie,dokupilam sobie teraz jeszcze kasete Elle Macpherson i nawet mi sie podoba-taki niezbyt forsowny,ale interwalowy wysilek.
Elach,nie przesadz z tym wodnikowaniem,to bardzo rozsadna decyzja,by przejsc na 1000kcal,bo wyniki ostatnio mialas wprawdzie spektakularne,ale to chyba bylo kosztem ogromnych ograniczen,z tego co pamietam.Czy nie dopadlo cie jo-jo?
Aia-tez jestem ciekawa,co to ta biblioteka multimedialna,czy tam sie wypozycza jakas ksiazke a oni ci jakos netem to sla?
Krysial,milo ze jestes znowu,duzo wyjezdzasz,ale jak sama mowisz masz dwa domy do obrobienia-o matko,to zabrzmialo jak kradziez-moze cos przegapilam,czy ten drugi dom to rodzice?
Ten 1 kg tez mnie cieszy,choc obawiem sie ,ze w natloku codziennych obowiazkow,nawet jestem tego pewna,nie znajde czasu na te 4-5 godz ruchu ,co na wczasach i ten kg wroci,chociaz staram sie jak tylko moge pchnac wage w dol-zwlaszcza tymi paczkami dzis.
Ajka ,jeszcze mi sie przypomnialo,ze proponowalas Elach zrobienie jakis 10 kg na rowerku-dziewczyno toz to jakies 70 tys kcal do spalenia!tak za jednym zamachem?Niezle dystanse pokonujesz.......ha,ha,ha...........Dobra jestes!!!!Wiem,wiem,pomylilas sie.
Pozdrawiam Was cieplutko.Pa.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki