-
Sory nawet nie mam czsu poczytac
Wpadam na sekunde , fryzura boska 10 lat mniej no moze 5
Wielkie swieto jutro 16 LUTY 1980
OJ DZIALO SIE
Dzieki za zyczenia, jak nie wyjade w podroz poslubna
to wpadne jutro
Calusy PaPa
-
Witajcie!
Elach - na kolejne 25 lat i dalsze samych słodyczy miłosnych i pięknych dni!!!
A jak ochłoniesz po tych uroczystościach i nie pojedziesz w podróż poślubną (fajny pomysł, też jak będę miała srebrne wesele, to zażyczę sobie pojechać gdzieś, w prawdziwą podróż poślubną pojechaliśmy kosztem wesela - żadnej balangi, tylko wyprawa do Turcji - najwspanialsza z dotychczasowych podróży ) - to konicznie opowiedz jaką masz tę fryzurkę - też chcemy wiedzieć jak się odmłodzić!!! Mi nie wolno obcinać włosów (decyzja syna ), wiec przynajmniej ostatnio ścięłam sobie samodzielnie grzywwusię, do połowy czółka - trochę dziwnie, ale podobno wygląda nieźle
Danusiu - to masz dobre doświadczenia z kopenhaską, mnie właśnie po niej dopadło jojo, i odtąd jestem wrogiem wszelkich radykalnych diet. No, ale ja zawsze miałam kłopoty z tuszą, więc przez lata wypracowywałam różne nawyki. Tym razem mam nadzieję, że już ostatevcznie odkryłam jak zachować sylwetkę :P
Krysial - święte słowa o marketingu wspierającym konsumpcjonizm. Moim zdaniem najgorsze czai się w wysoko przetworzonej żywności - jem wiec wszytko, ale staram się kupować produkty podstawowe, a nie gotowce, bo tylko tak mam wpływ na to, co tak naprwdę jem. Nie zawsze się da oczywiście, ale warto o tym pamiętac.
I z tą przemianą materii tez masz rację, dlatego wydaje mi się, że wszelkie radykalne obostrzenia własnej diety nie mają sensu, bo prędzej czy później nie wytrzyma sie reżimu i zaczyna sie polka z jojo.
pozdrówka
-
ELACHWszystkiego najlepszego na nową drogę zycia-nową,bo na nowe 25 lat.Niech nie bedzie gorzej ,niz w poprzednim 25-cio leciu,bo domyslam sie ,ze zgodne,szczesliwe stadło stanowicie,niech kazdy dzien rozswietla wam usmiech,radosc i szczescie,w zdrowiu i spokoju zyjcie do poznej starosci,otoczeni miloscia,wzajemna i wszystkich bliskich.No i zycze Wam jeszcze najcudowniejszych wspomnien z podrozy.....
Dziewczyny,dziekuje za wszystkie serdeczne slowa,jestem bardzo szczesliwa i oczywiscie wycalowalam Mala od wszystkich Citek forumowych.Pozdrawia Was wszystkie i dziekuje za troske.
Moje dzieciaki nie smieja sie ze mnie,same przeciez posluguja sie roznymi komunikatorami,moze tylko maz spoglada z poblazaniem,bo on kompa traktuje tylko i wylacznie jako narzedzie w pracy,w domu dotyka jedynie ,jak musi cos napisac.A tak swoj ma w pracy,kiedys nawet ,jak dzien po nowym roku chyba,zajechalismy po cos do biura jego ,jadac na obiad jakis chyba-niewazne-siadlam sobie przed jego kompem i smialam sie ,ze teaz to juz wszystkiego sie o nim dowiem,bo zajrze jakie strony przeglada,a tam same nudy,zadnych porno......ani w ogole niczego,co nie byloby zwiazane z praca.
AjkaPamietam ten basniowy krajobraz,nawet troche ci zazdroszcze,bo u nas szaro,brudno i brzydko,chociaz rozumiem,ze moze zmeczyc taka ciagla zima.Nie martw sie do wiosny juz tylko miesiac,a jesli wiezyc prognostykom ,ma byc piekna-sloneczna i ciepla.
AIA.Ciesze sie ,ze cie tu widze,mam prosbe-wroc do diety,tak bardzo sciskalam za ciebie kciuki i bylas moja motywacja,zapomnij juz o tym tlustym czwartku,teraz jest post,no i żal byloby zaprzepascic tych wspanialych efektow.No nie rob mi tego!I sobie.Obiecujesz?
Danusia-nie przejmuj sie w ogole tym,ze dzieci sie z ciebie smieja,pisz tu wszystko i owszystkim,dziel sie z nami swoimi osiagnieciami,pisz tez o porazkach smutkach,to ci pomozemy.
Dieta kopenhaska nie jest chyba najgorszym wyborem,jednak potem trzeba uwazac,jak po kazdej zreszta diecie,powoli wprowadzac produkty weglowodanowe,no ale ty masz przeciez doswiadczenie.
Ja rozwazam najbardziej debilne z rozwiazan dla mnie ,mam pelna swiadomosc tego ,ze to nie dobre i wymaga ogromnych trudow,ale chyba desperacja mnie dopada,otoz mam jeszcze pudla z Dieta Cambridge,wczoraj kolezanka zapytala mnie dlaczego ich nie wykorzystam-no wlasnie dlaczego?Generalnie jak Ajka,jestem wrogiem wszelkich radykalnych diet,mnie tez dopadalao jojo,ale moze tym razem .......?
Krysial,to jest prawda,ze nie glupi wymyslili te wszyskie pulapki w marketach.Ja znana jestem w swoim gronie z wrogosci do wielkich hal handlowych,nie bywam tam w ogole,na przekor wszystkim i wszystkiemu zakupy robie w maluch osiedlowych sklepikach,gdzie jakas pani Hela czy Jadzia zawsze mi da swiezy towar,spyta ,co slychac a ja pozdrowie jej rodzine.Mowie tu o spozywce,bo po ciuchy tez jezdze do tych pieknych ,bogato strojnych centrow handlowych,wracam wsciekla,bo ekspedientki czesto sa malo sympatyczne,zwlaszcz ajk nie masz nog do nieba ,nie lamiesz sie z niedozywienia i masz wiecej niz 20 lat,no nie wszystkie-ale nie jestem odosobniona w swoim odbiorze-wracam tez zmeczona oswietleniem,glosna muzyka w wielu sklepach,czesto z bolem glowy,chociaz,zeby byc do konca uczciwa,czasami lubie zabrac swoje dziewczynna zakupy,zasiasc z nimi w jakiejs kawiarence miedzy jednym a drugim boutikiem(cos nie tak....),pogawedzic i widziec jak sie ciesza z nowych rzeczy.
Jak Ajka pisze przetworzona zywnosc to nasz najgorzsy wrog,rowniez staram sie wybierac produkty podstawowei tworzyc z nich w domu.Ale co z tego,jak slodkosci wciaz i nieustannie pozostaja moim problemem,chrom probowalam-nic mi nie daje.
Elach-napisz koniecznie jaki masz teraz kolor owlosienia na glowie i opisz te fryzurke.
Bike-dokladnie tak samo wyglada moj maly kociak,zakradlas sie domnie i strzelilas fotke.No kto go przygarnie?
Szane,Siba ,Anamat,Dorfa-pozdrawiam serdecznie.
Caluski dla wszystkich.Pa.
-
Witajcie kochane,
Czarna, obiecuję, że będę już grzeczna dietowo (od wczoraj jestem.... ). Dostałam dzisiaj okres, więc mam nadzieję, że zachcianki powoli będą mijały....Wiesz, jeżeli chodzi o dietę Cambridge to też jestem generalnie zwolennikiem normalnego jedzenia, a nie papek, ale z drugiej strony myślę, że skoro masz już je w domu, skoro mimo wcześniejszego liczenia kalorii i ćwiczeń chudłaś wolno, to może spróbuj tych proszków. One są tak zbilansowane, że może i przemiana materii się poprawi....Ja bym na Twoim miejscu spróbowała....
Co do marketów, to czytając Twoją wypowiedź doszłam do wniosku, że rzeczywiście najgorsze w nich są te rażące w oczy światła (na marginesie powiem, że wyglądam w nich jak upiór-gęba z różowymi plamami, oczy czerwone...).....Dobijają mnie jeszcze tłumy ludzi i ilość produktów, którą co tydzień jakimś cudem ładuję do swojego koszyka.... Płacę około 200 zł, a jak wracam do domu, to okazuje się, że nie kupiłam i tego i owego i śmego....Postanowiłam spróbować żyć bez supermarketów, zobaczymy co z tego wyjdzie....Zdecydowanie wolę pana z osiedlowego sklepu, który na mój widok pyta: "To co zwykle?"....Zobaczymy, co z tego wyjdzie....
Elach, ja też dołączam do życzeń:
Napisz jak było i koniecznie opisz swoją wystrzałową fryzurę...
Danusiu, życzę wytrwałości na Kopenhaskiej....Dla mnie to zbyt restrykcyjne diety, poza tym nie cierpię "musieć" jeść według rozpiski, wolę spontanicznie....Ale jak wytrwasz, efekty będą z pewnością...Co nie zmienia faktu, że trzeba się później pilnować.....
Krysial, a to moda jakaś panuje na żołądkową.... Moi znajomi tu i tam pijają właśnie ją, muszę wreszcie spróbować...Ja z alkoholi uwielbiam białe, półwytrawne i schłodzone wino oraz zimne i szumiące piwo.....Wódkę w postaci drinków owszem, ale jakoś mam jeszcze z Sylwestra 3/4 butelki i nic mi z niej nie ubywa....Jakoś nie mam natchnienia.....
A w sklepach też ze wstydem kupowałam słodkości (ze wstydem przed mężem i synem, którym obiecywałam ciągle że się od jutra odchudzam)....Zmieniło się to od stycznia, zobaczyli, że umiem wytrwać i teraz po okresie rozprężenia znowu wracam do umiaru. Co nie znaczy, ze od czasu do czasu nie kupię jakiejś pyszności...
Ajka, rozumiem Cię....O matko, jak mi się nie chciało wczoraj wychodzic z domu na zebranie w szkole mojego synusia....Dzisiaj idę z nim do poradni przebadać go pod kątem dysleksji, ale to co innego, bo idę prosto z pracy, a tak jest chyba łatwiej...Najgorzej to ruszyć się z ciepłego i przytulnego domu.....
Na łyżwach mam gdzie jeździć, ale jakoś się boję zamarzniętej wody... Latem pływam chętnie, nawet dość daleko, ale świadomość wody pod powierzchnią lodu i wpadnięcia do niej i stukania głową w lód kompletnie mnie dołuje.....
U mnie na razie ok. Od wczoraj się trzymam. Mam trochę cykora, bo po ostatnich przygodach z comiesięczną kobiecą przypadłością mam stracha jak będzie teraz (dzisiaj pierwszy dzień.... ).....
Trzymajcie się babeczki!
-
Witanko dziewczyny
Ajka -to pochwal sie tym Twoim sposobem na utrzymanie wagi -no
i co zrobić ze swoim łakomstwem u mnie to chyba chore chyba ograniczylas węglowodany co?
Aia z tą spontanicznością to właśnie mamy za swoje --ja nie umiem kupic policzone kotlety ,kiełbase czy mięso.Zawsze kupie wiecej ,zeby nie brakło
Nie moglabym zyć w Niemczech czy Holandii --jak u nich wszystko przelicza sie
na twarz Te resztki ,zapasy ,mnie gubią .Wieczorne posiadówki i buszujący mąż w kuchni zawsze ciekawy kąsek podrzuci To jest to spontaniczne podjadanie
--własnie jak sie tego oduczyć taki podgryzacz zemnie --ale chociaż obiad ograniczam albo nie jem wcale ,bo kalorii gryzami nabije
Wódeczka ,niech stoi ,zawsze ktos sie trafi a jak kupisz żolądkową to zmieszaj z czystą
bo ona zrobiła sie za słodka [chyba ,ze mnie sie juz we łbie przewraca]
Czarna -jezeli masz na tyle tego produktu -to próbuj ,żebyś do świąt sie wyrobiła
-bo póżniej będzie trudniej wiosna idzieco do marketów to napewno masz racje
ale ja tam lubie swoją anonimowośc ,samotnosć w tłumie i polowanie na promocje.
porąbana jestem co???Z Mięso jdnak kupuje w prywatnej masarni . :P
Co do czułosci ekspedientek --to...tam nie molestują -slucham ,prosze ,a może w czymś pomóc? --nie lubie --jak zechce pomocy --to ja ją znajde....
Tam sie dowoli wymacam,wydotykam,i poczytam ,prase też
Danusia Twoja norweska to ta jajowa? dziewczyny ładnie na niej chudną
tylko po..musisz jakiś czas trzymac sie 1200kal --myśle ,że dasz rade tylko uważaj na weglowodany .Jedz lepiej tłusto bialkowo -to joja nie będzie -ani glodu .
Z chęcią na lakocie -niestety zadrutowac szczeki
Dobranoc --
-
Witam,
Pogryzam właśnie orzeszki (4 sztuki... ) i rodzynki (no, może ze 20....), które kupiłam uważając, że kupuję śliwki suszone.... i zastanawiam się, jak mi miną tym raze, kobiece dni....
Na drugie sniadanie mam 2 kromki razowca z serkiem Valbone i żurawiną oraz korniszony...
Obiad chyba na stołówce, a na kolację się zobaczy.
Dziewczyny? Co robicie najczęściej na kolacje w Waszych domach?...Bo ja chyba jestem wyrodną matką i żoną, bo każę moim chłopakom żeby sami coś brali z lodówki. Więc biorą najczęściej jaja lub wędlinę z chlebem. Trochę to monotematyczne....Ale nie chce mi się robić czegoś specjalnego wieczorem. Macie pomysły na coś łatwego w robieniu i smacznego? Aha, no i oczywiście tosty są u nas hitem nr jeden i na śniadania i na kolacje....Ale ile można?....
-
Witaj ...
kotki nie moje niestety, tylko znalezione w necie ...
mój młodszy ma alergię na kocią sierść ...
a szkoda bo lubimy koty, a mamy żółwia ...
pozdrawiam ciepło
-
Czolem dziewczynki
Nie bardzo potrafie opisac wczorajsza impreze, bo niby bylo swietnie goscie dopisali i naprawde wierze ze tym razem byly osoby ktore nam dobrze zycza a bywalo juz róznie.
Natomiast z samego rana dostalam wiadomasc, ze moj brat mial wypadek samochodowy.
Wymusil pierszenstwo i tak udezyl w niego samochod ze az wylecial ze swojego, nie mial zapietych pasow bo ze wzgledu na inne dolegliwosci moze jezdzic bez, policjant stwierdzil ze dobrze sie stalo bo inaczej zostalby scisniety.
Rowniez chwala Bogu ze nie jachalo zadne auto jak on wylecial bo nie chce nawet myslec co moglo sie stac.
Podsumowujac, odrazu wcisnelam sobie do glowy, kobieto nic sie nie martw grunt ze zyje i nie jest mocno poturbowany, samochod rzecz nabyta jeszcze sobie kupi i tak tez pare razy dzwoniac do niego pocieszalam chyba tez siebie.
A co do mojej fryzury to tak jak pisalam wlosy mialam do ramion, farbowane welatonem na czerwien kolorado /swoja droga niezla nazwa/.
Dzisiaj sa wycieniowane,grzywka wystrzepiona i zrobiony blond balejaz.
Niezle wygladaja jak po uczesaniu spryskam brylantyna z firmy joanna i rekoma zrobie artystyczny gniotacy nielad /polecila fryzjerka/.
A za miesiac mam sie pokazac jeszcze raz i wtedy zrobi mi ponownie blond co jeszcze bardziej rozjasni a do tego czekalada.
Ma ponoc dac jeszcze lepszy efekt niz teraz, do odwaznych swiat nalezy.
Generalnie chodzilo o to zebym nie musiala co miesiac farbowac wlosow, zeby nie bylo widac nieszczesnej siwizny a przede wszystkimi wygladala mlodziej co przy jasniejszych wlosach naprawde dalo efekt i zebym lepiej sie czula.
Dziekuje jeszcze raz za pamiec i zyczenia kwiatki sa cudowne
Do napisania PaPa
-
W dupie mam to!Glupi internet!!!Nie napisze jeszcze raz!
A tyle napisalam i mi zjadlo.!!!!!
Potem napisze,.Przepraszm za wszystkie inwektywy.
Pa
-
witanko babeczki
Czarna nie denerwuj sie ,mnie też nie raz posta pożarło
czasami przez te powroty , chce sie wrocić sprawdzić co napisałyście
a ten cham mi potrafi czystą kartke oddać taka złosliwa ta cybernetyka:O
Aia ja jestem też z tych gorszych,zon bo wole obiad podać niż szykować jakieśkanapidła.
zresztą mój stary to zjada chyba z 5 kolacji znudziłoby mi sie tyle razy podawac.
u mnie przeboje to sa jajka w rożnistej postaci -omletowe -jajeczniczki ,na twardo ,mięko
najtaniej najzdrowiej i najmniej roboty--polecam aa jeszcze robie jajka z rybą wędzona i cebulką i olejem mozna jeszcze dodac przecieru[pycha]
Ajke dzisiaj chyba zasypało a Danusia głoduje.
Elach to naprawde horror ,jejku a ja tak pasow pilnuje ,no widzisz ,nic nie zapewnia bezpieczeństwa. Jak dobrze ,że wszystko jest w porządku .
Troche szcześcia w nieszczęściu to my tutaj mamy : córka czarnej zdrowa,
Twojemu bratu udało sie wyjść z opałow to dobrze -bo nikt nie lubi złych wiadomości.
To co ty tak często kolory na głowie zmieniasz???
Ja mam z garniera zloty kasztan i wreszcie trafiłam na swoj kolor.
dawniej miałam wszystkie odmienie czerwieni ,ale teraz siwki zaczynają wychodzić
wiec słą rzeczy musiałam dać ton jaśniejszy.Po za tym jakieś 3 miechy temu ściełam włosy i byłam bardzo zadowolona ,ale na krótko
ciągle trzeba myć ,kręcić bo sterczy mi taka sztywna szczecina,albo po spaniu ,czapce ,robi mi sie kółko z tyłu --bez szczotki nigdzie nie wychodze --
wyglądam nieraz jak wkurwiony Szopen. matko...jaka cieżka dola z krótkimi włosami.
Teraz musze podjąć decyzje albo znowu podciąć ,zeby jakoś wygladac
czy zapuścić ,wiazać póżniej mieć święty spokój i wyglądać schludnie uczesaną
narzzie jestem niezdecydowana
ide spać rozczochrana :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki