-
Witajcie,
Czarna, ale Ty jesteś dzielna dziewczyna.....papki blllleeee......No jeszcze od czasu do czasu, to tak, ale zamiast głównych posiłków?....O matko granatowa..... Ale wiem, wiem, papki trzeba skończyć, twardym być, a przy okazji zgubić parę kilo. Jesteś moim idolem!
Bobo vita? Dobry pomysł, bo one faktycznie są bez dodatku cukru, a są słodkie naturalną słodyczą owocową....Aż mi się zachciało.....
A dobrze by było, abym żarła słoiczki, a nie cukierki i wafle w czekoladzie....Co niniejszym czynię, bo mam cykora zawodowego związanego z pilną robotą na jutro.....
Dupa wołowa ze mnie, wiem, i nic już więcej nie mówię, bo obiecanki cacanki, a później wstyd....
Tym bardziej Czarna, kochana Ty moja, jesteś moim wzorem i idolem!
Ajka? Jak tam notatnik kalorii?....Bilanse na plus, czy ujemne?....
Babeczki, jutro rusza u nas festiwal dla kobiet Progressteron. Zapisałam się na wybrane zajęcia i jutro trochę, a w niedzielę prawie cały dzień mam zajęcia, więc obiecuję sobie i Wam (miałam nie obiecywać.... ), że będę kulturalną, zadbaną (postaram się...), opanowaną kobietą nie rzucającą się ze śliną na pysku na kanapki w bufecie, ale elegancko sączącą kawę z cienkiej i subtelnej filiżanki i pogardliwym wzrokiem zerkającą na obżartuchów ( ) wcinających grube buły.....
-
Czesc.
Aia ,co to jest festiwal dla kobiet Progessteron?Daja wam hormony!?
A fe z ciebie dziewczynka!Wyrzuc te wafle natychmiast!!!!Wyznaczam Ci ostateczny termin mobilizacji-to jest poniedzialek!Nie oznacza to ze weekend masz spaskudzic,ale moze nie musisz tak radykalnie przestrzegac,bo to trudne z rodzinka.Ale potraktuj te dwa dni jako dietke wprowadzajaca-precz slodkosci!Aia-na litosc Boska,ja musze miec z kim isc przez te meke.
Dziewczyny,ja Was prosze,wezmy sie i piszmy tu jak sobie radzimy z tymi ograniczeniami.
Ajka,jak twoj dziennik?Odkopalas juz i otrzepalas z kurzu"Co tam zapisalas wczoraj i dzis.
Ja dzis skonsumowalam:
batonik zbozowy cambridge z kawka,zupke-papke z makaronem sojowym,pieczywo chrupkie 4 sztuki,plasterek sera zoltego wedzonego,plasterek szynki w galaretce,nie dwa plasterki,bo jeden zjadlam ,jak zakupy rozpakowywalam,sloiczek przecieru jablkowego bobo-vita z cynamonem-mniam,jak szarlotka a tylko110 kcal no i kilka lyzeczek-chyba 4 otrebow owsianych,jeszcze jedna kawa,kawalek bulki maslanej z dzemem -po cholere to zjadlam?No i jest 1000 kcal,a niewiele tego jadla bylo,eh....niesprawiedliwosc wielka...
Szane ,Elach,Jado,no gdzie Wy,gdzie?Ja chce janioły zobaczyc.
Buziole,do zobaczenia,,,milego weekendowania.
A u mnie wciaz pada i pada.....
-
Wpadlam na chwile zeby dac znac ze zyje
Ogolnie nastroj jest do d....................
Zimno jak diabli, nie moge juz ogrzewac bo calkiem oglosze upadlosc wiec szczekam zebami i objadam sie
Nic tu nie pomoze motywacja jak nie zrobi sie cieplej, nie wylaze spod koca a jak pomysle o mandarynkach czy gejfrucie to zeby same zamarzaja
Ale zeby nie bylo tak calkiem ponuro, to pocieszajace jest ze w zimnym klimacie mniej jest zmarszczek
Z aparatu jeszcze nici wiec i aniolki musza czekac
Trzymajcie sie cieplej niz ja PaPa
-
Witajcie!
U mnie też zimno! I znowu nasypało, zaśniezyło juz suche chodniki, i znów trzeba brnąć w mokrej mazi Może faktycznie ta pogoda działa tak demobilizująco? Bo ja też nie mogę... Z dzieniczka nici, w czwartek było ładnie - 1200, ale w piątek już gorzej, a wczoraj na całe popołudnie odwiedziła mnie koleżanka, pracowałyśmy do wieczora i niestety poszły dwa maleńkie pączki... (na szczęście mąż kupił takie niewymiarowe maluchy). No i ćwiczyć też nie miałam kiedy. Ambitnie myślę, że dzisiaj po południu m się uda...
Elach - to się razem trzęsiemy, bo ze mnie zmarzluch jakich mało. JUż zaczynam mieć straszne podejrzenia, że zima zaczyna wyrobić 3-miesięczną normę, a że nastała 25.01, to... wiosna nadejdzie dopiero z końcem kwietnia?
Czarna - no, no, to się wzięłaś za siebie! Papki... Mało pyszne (zapewne), ale na pewno skuteczne. Trzymam kciuki za wytrwałość. Zwłaszcza, że ja bym tak nei potrafiła...
Aia - też jak mam stres zawodowy to jem, moze dlatego, że więcej spalam z nerwów, a może dlatego, żeby zagłuszyć niepokój? Minie, to i racjonalne jedzenei wróci. Też w poniedziałek mam występ przed forum, ale na szczęście dosyć spokojnie do tego podchodzę, może dlatego, że robimy to razem z koleżanką, wiec niepokój dzoieli się przez 2
Opowiedz o tym festiwalu! KOniecznie! To chyba jakaś ciekawa impreza? No i zaistniej nad tą filiżanką co to patrzy na obżartuchów!!! Ja tak mam czasami, jak obserwuję tłustawe panienki raczące się pizzami, i już je widzę oczami duszy mojej w naszym wieku. Zgroza!!!!
O! A ja mam dodakową mobilizację! W tym roku mam 20-lecie matury i może będzie jakieś spotkanko, więc wypadałoby wyglądać odpowiednio. Do maja 2 miesiące... Hmmm...
pa, pozdrówka spod zaspy
-
Odchudzanie po 40
jestem tu nowa,ale brdzo się cieszę ,ze więcej pań po 40 a takie problemy jak ja.Moze sie ktos zdziwi ,,po co 40 letnie kobiecie odchudzanie?" Tez chcę ładnie wyglądc,młodo się czuć (tak się czuję w środku).
Przy wzroście 155 (o Boże!) ważyłam 79 kg.To było rok temu.Obecie waże 70 ale waga wciąż w górę leci!Fakt,że apetycik dopisuje pewnie tez dzieki hormonom,które muszę brać .
Postanowiłam osro powalczyc z nadwagą,aby ludzi nie straszyc swoim wyglądem
stosowałam diete 1000 cal i nadl mam zamiar do niej powrócić!
Trzyajcie kciuki,bo silnej woli mam mało,a właściwie wcale.
pozdrawim wszystkich grubasków po 40 [/list]
-
Witajcie
Taaaaaaaaaak, śnieży, wieje i świata nie widać, ale ...... pan Zubilewicz w programie meteo rzekł, iż wiosna do nas przybędzie tak coś około 17-18 marca, czyli tuż przed tą kalendarzową
Dziewczyny, więc to już niebawem, wytrzymajmy te ostatnie podrygi zimy, choć uciążliwe i paskudnie dokuczliwe, ale niebawem dadzą nam spokój.
FICANKA, witam w klubie
CZARNA, ja też mam jeszcze trochę papek DC i chciałam je od początku marca zjeść, ale przy tym chłodach nie dałabym rady, więc odkładam je na po Wielkanocy. Będzie cieplej, widniej i bardziej wiośnianie, więc mam nadzieję , że zdzierżę papkowe jadło 3 razy na dzień
Współczuję Ci tego odśnieżania, bo choć pomaga na talię to baaaaaaardzo obciąża stawy i kręgosłup. Ja tego dośwadczyłam dawno temu i krótko, ale wiem, jak ciężko mają pracujące u nas panie sprzątające.... mordęga!!!!
AIA, mistrzuniu, każdy miewa chwile zwątpienia i zagubienia. Lecz myślę, że Twoja droga, którą kroczyłaś od początku roku była znakomita, więc postaraj się i wróć na nią, a to "filiżankowanie" to będzie codzienność :P :P :P
U nas też na ten weekend organizowano jakieś imprezy skierowane do kobiet, lecz moje lenistwo ( i pogoda, która jest teraz wymówką) spowodowało, że się nigdzie nie zgłosiłam i ..... tkwię w chałupie
AJKA, według mnie nie masz się czymkolwiek przejmować i na 20-leciu matury będziesz wyglądała rewelacyjnie!!!!!!!! Twoja waga przy Twoim wzroście to dobre proporcje i jestem pewna, że nie przeżyjesz "przygód" ze snu CZARNEJ, że nikt Cię nie skojarzy....
ELACH, ja wierzę w anioły.
Mam kilka i tak, jak dziewczyny jestem ciekawa wizji Twoich aniołów.
Zaglądnąć dziś tu do Was mogłam dzięki temu, że leci w TV liga niemiecka i małżonek mój ją ogląda, bo ostatnio non stop okupuje kompa, a w pracy mam, jak zwykle tyły i nie mogę sobie pozwolić na przegląd naszych stronek. A szkoda....
Co do wyglądu i krytyki.... mnie kilka lat temu parę słów do słuchu powiedział mój mąż. Wściekłam się na niego, nie odzywałam ileś czasu, atmosfera zrobiła się baaaaardzo ciężka i niebezpieczna.....
I olśniło mnie!!! On ma rację!!! Powiedział mi prawdę, a ja się za prawdę obraziłam I dobrze się stało, że nie zrobił tego delikatnie, bawełnianie, bo wówczas nadal uważałabym, że jest OK. No może ciut tu czy tam za wiele, ale ogólnie nie najgorzej. A ważyłam wtedy "drobne" 98 kg, a gdy go poznałam 12 lat temu ważyłam 60 kg Fajna różnica, co
Odnalazłam pewne zdjęcie z tamtego czasu. Generalnie niecierpię, gdy mnie fotografują, ale tą fotkę uważam za wyjątkowo udaną i nawet się sama sobie na niej podobam
Wzięłam to zdjęcie ze sobą do pracy żeby na nie spoglądać ile się da i motywować do powrotu w tamtą skórę.
Jedna z koleżanek w pracy, którą znam tylko z czasów tłustości skomentowała mnie tak - Dorota coś ty sobie najlepszego zrobiła!?
No właśnie, dlaczego to sobie zrobiłam? I, wiecie, że nie potrafię powiedzieć, dlaczego?
Moja "kariera" tłuściocha jest długa, bo przed tymi 12 laty byłam wcześniej gruba, bo ważyłam 78 kg, ale potrafiłam się zmobilizować i schudnąć w ciągu roku niemal 20 kg... a teraz .......
Teraz wiem, że to nie może być akcja, że tak ma być zawsze. Tylko skąd wziąć do tego siły i wytrwałość ???
To wszystko wygląda jak huśtawka, zawsze ekstremalnie, albo wszytko albo nic.
Jak się nauczyć żyć z tym, jako normą????
Pytania, pytania.... lecą przez głowie, jak płatki śniegu na zewnątrz domu.... chyba czas na odśnieżanie, co?
Paaaaaaaaaaaaaa miłe moje
-
Dorota ja tez kiedys byłam bardzo szczupłą,atrakcyjną dziewczyną ważącą 45 kg przy wzroście 155.Ale to było daaaaaawwwwwnnnnnnooooooo!!!Patrze na moje zdjęcia i łezka sie w oku kręci.moja nadwaga wynika z przebytej choroby i co tu ukrywać z nadmiernego apetytu.
A co do męza do szału mnie doprowadzają jego uwag w stylu:grubasku,pulchniutka itp
Dobrze,że mam dwoje dorosłych ,szczupłych dzieci,ale czy nie zmienią się w grubasów?Corka 23 letnia,bardzo o siebie dba widząć moje usilne zmagnia z nadwagą,syn sie nią nie przejmuje bo na razie jest po prostu chudy.
Nie wiem czy powtórnie znajde w sobie tyle samozaparcia ,zeby zgubić 10kg,chociaż wczesniej zgubiłam 12 przez pół roku.Było to okupione ogromna motywacją której w tej chwili mi brakuje(ale nie chcę o tym pisać) pozdrawiam wszystkiezmagajace się z wagą grubaski!
-
Witajcie!
Witaj FICANKA Dobrze do nas trafiłaś Mam nadzieję, że będziemy się często spotykać
A mnie nadal dołuje zima. Nie wiem jakich meterorologów słuchać, bo ja słyszałam z kolei, że co najmniej do końca marca ma być zima JUż mam serdcznie dość! Zwłaszcza to ubieranie tysiąca warstw i ciągle w to samo - swetry! - byle było ciepło! Nawet ruszyć się mi nigdzie nie chce. TYlko hektolitry herbaty i czytanie pod kocem I podjadanie, niestety. Jeszcze trochę tej zimy, a strzałka niebezpiecznie wychyli się na wadze!
Jak mówicie o krytykach, to przypomniałam sobie jaką ja miałam traumatyczną młodość. W szkole funkcjonowałam jako "gruba", ubrać się nie miałam w co, bo nie było rozmiarów w sklepach, kompleksy zniechęcały mnie do kontaktów towarzyskich... NO, potem było już lepiej, ale w zeszłym roku, motywem do zrobienia czegoś z wagą, było pytanie mojej kadrowej, czy aby nie jestem w ciąży No, to mi dało do myślenia, że chyba sie nieco zagalopowałam ALe to właśnie pomaga. Teraz trudno mi się zmobilizować, może wlaśnie dlatego, że otoczenie twierdzi, że jestem szczupła. Ale ja tam swoje wiem i wałeczki widzę
Jado - a o jakiej normie mówisz? Bo normą jest chyba to, w czym dobrze się czujesz, i co służy Twojemu zdrowiu? A z tym zdjęciem to dobry pomysł - masz świadomność, że to taka sama TY i możesz do tego stanu wrócić, jeśli będziesz chciała Jak tam odśnieżanie? Współczuję i docemiam mieszkanie w kamienicy
pozdrawiam
-
halo,halo moje gwiazdy.
Ficanka,witaj dziewczyno w naszym gronie,milo ,ze nas znalazlas i kto powiedzial ,ze dziewczyny po 40 nie chca sie odchudzac?Ja mam41 i bardzo chce miec wage sprzed czasu tlustosci,a bylam taaaaaka zgrabna.
Nawiazujac do zdjec sprzed lat,to wlasnie wczoraj bylam na obiedzie u moich rodzicow i bratowa opowiadala jak to porzadkowala fotki i znalazla moje z 1997 roku i ze bylam taka szczuplutka tam i w ogole jak dziewczynka....To nie tak dawno i wyczytalam miedzy wierszami ,ze kaze mi to przemyslec,bo ona cholera,przy 166 cm ciagle wazy 53-56 kg,a za dwa tygodnie tez ma 40-stke.Zeby bylo ciekawiej ,je dwa razy tyle co ja...No ,niech bede szczera,ona nie ma problemu ze slodyczami,nigdy ich nie jada,czasem jakis kawalek ciasta,ale to przeciez calkiem jak ja........ja nic z tego nie rozumiem.
O Boze ,byle do wiosny...
Jado,masz racje,ze trudno teraz wytrzymac na tej diecie,totez nie przestrzegam jej tak restrykcyjnie,jadam przeciery niemowlece z otrebami,zeby zapchac zoladek,wczoraj u mamy zjadlam skromniutki obiadek-lyzeczka ziemniakow,kawalek gotowanego kurczaka i surowki,zeby mamie nie robic przykrosci,nie wiam jakie mam efekty,bo postanowilwm sie nie wazyc,a to z tego powodu,ze jak wszystkie wiecie ,chudne bardzo powoli i obawiam sie,ze moze to wplywac demobilizujaco,jak wytrzymam zwaze sie dopiero przed swietami,zeby wiedziec,na ile w swieta moge odstapic od diety.Bede sie starala jadac malo,ale co tu sie oszukiwac-swieta to swieta.Mam nadzieje na ladna pogode,to do lasu jakiegos sie skoczy,czy nad morze....
Chociaz w te sobote tez bylismy w lesie na nartach biegowych przemiezalismy przeurokliwie osniezone drogi posrod drzew.
AjkaJestem przekonana,ze Twoje 20 lecie matury zapamietasz,jako triumfalny bal krolowej,bo dobrze sama ,kochana ,wiesz ze wygladasz rewelacja,zadnych zbednych faldek i jestes dla nas wszystkich wzorcem,bo nie dosc,ze mialas na tyle silnej woli ,ze schudlas,to trzymasz te wage,co jest chyba jeszcze trudniejsze.
Aia,pozdrawiam cie i pamietaj ,mysle o Tobie,bys jak najpredzej wrocila na swoja droge......A jak filizankowanie...?
hej,hej,dziewczyny,odzywajcie sie,nie spac ,choc pogoda tylko do tego zacheca.
-
Witajcie
Zaczyłam sie w waszych pościkach,wiele namier i przyzwyczajen i błedów żywieniowych moge sobie przypisac
Ja jestem i żyje ja duży balonik ,sapiacy ,który idzie pod góre ,cięzko mi
a do tego jeszcze te papieroski daja juz mi popalic eeeeeeeeee
Reszta jakoś ujdzie w tłoku jak to sie mówi , tylko jaka reszta
Wazna jestem ja ! no nie ale z takim zapałem do wsio do dupy....
Może pierwsze promyki słonca,dadza mi nadzieje na lepsze jutro i zmobilizuja do działania.
Teraz popija herbatę czerwona w tabletkach oraz taka w gniazdach fujjjjjjjjj jaka ona niedobra.To wszystko narazie ,do miłego wszystkim
jeszcze nieodchudzona,nadeta jak balonik tak delikatnie pisże , grubaśna ale z poczuciem humoru FFFFFFIIIITTAAAAAAAAAAA
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki