Strona 18 z 148 PierwszyPierwszy ... 8 16 17 18 19 20 28 68 118 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 171 do 180 z 1474

Wątek: Poskromienie złośnicy....

  1. #171
    Awatar jupimor
    jupimor jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-04-2005
    Mieszka w
    Olkusz
    Posty
    101

    Domyślnie

    Hej AIU !!! Trzymaj sie na tym 1000 choćby się paliło i waliło
    Zyczę powodzenia trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki tylko jak ja będę pracować trzymając kciuki Pozdrawiam bardzo słonecznie i ucieakam spaaaaaać- pa*paaaaaaaaaaaa

    Największe przeszkody to własne nastawienie.

  2. #172
    krysial jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Głogów
    Posty
    722

    Domyślnie

    Aia
    Dzisiaj niezupełnie mi sie udało -bo wypiłam 300g śmietany 30%
    chciałam tylko ucałować troszeczke -jak żarłocholik postepuje
    a póżniej góre truskawek - wieczorem piwo ,kawa i 3 pomidory -amen .
    was namawiam do wodnikowania a sama niby nie gryzłam ale licznik nabił sporo.

  3. #173
    szane jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Zaliczyłam, wytrzymałam, jestem z siebie dumna

    Aiu, teraz kolej na twój krok do sukcesu, na radość, że jednak potrafisz poskromić łasucha
    Do dzieła trzymam kciuki

  4. #174
    Awatar Aia
    Aia
    Aia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    3,056

    Domyślnie

    Kurczę blade.....No tak szłam sobie wczoraj wieczorem i szłam, aż doszłam do sklepu spożywczego (o 21.30)....I tak mnie ssało, że wessało chałkę.....A później rafaello (podróbki, ale pycha!)....I takie są skutki chodzenia głodnym....A około 20 zjadłam jogurt z ziarnem i miało być tak pięknie....
    Ja już nie mogę....Powiedzcie że to przez te hormony, a nie że ja taka słaba.....

    Szane, gratulacje! Bądź twarda nadal i świeć mi przykładem!

    Krysialku, a ta śmietana to nie lepiej od razu z truskawkami?....I z cukrem.... I tak mało zjadłaś do tej wieczornej kawy....3 pomidory to cudnie!....Ty nie jesz dużo, kochanie, ale musisz zacząć regularnie ćwiczyć. I polecą Ci te kg w dół, zobaczysz! U mnie najgorsze jest to, że jak już złamię zasady (ciągle.... ), to myślę wtedy, że skoro już i tak złamałam, to najem się tak już na zapas, na maksa, a już od jutra.....U Ciebie nie było dużo, słowo daję....

    Jupimorku, Twoje kciuki potrzebuję stanowczo na dzisiaj! A gdzie pracujesz?.....

    Mój plan na dzisiaj:
    śniadanie: mała kawka ze śmietanką (już wypita), miseczka truskawek (stoi przede mną, są wczorajsze i mam nadzieję, że nie będą spleśniałe....) i zielona herbatka w pięknej chińskiej filiżance (stoi zaparzona przede mną...)....Muszę powiedzieć, że moje śniadanko prezentuje się bardzo malowniczo....szkoda, że nie mam talentu malarskiego (mam jedynie do ścian), bo bym je namalowała....

    2 śniadanie: 2 kromki razowca z sopocką i pomidorem (przygotowałam w domu i czekają na mnie w szafce)

    obiad: kapuśniak z młodej kapusty (na kostce rosołowej) i schab w sosie słodko kwaśnym z mizerią (ryż chyba sobie podaruję)...

    kolacja: się zobaczy....

    Babki, trzymajcie za mnie kciuki i ewentualnie nogę do nakopania mnie....

  5. #175
    Awatar Aia
    Aia
    Aia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    3,056

    Domyślnie

    Udało się! Wreszcie!!!!!!
    Z małą modyfikacją wczorajszego jadłospisu. Ponieważ truskawki jednak były spleśniałe, połączyłam 1 i 2 śniadanie w jedno, około 13 wyskoczyłam z pracy na pyszną kanapkę grecką....(uch, jakie to pyszne...), obiad bez zmian, a kolacja to ukrojona przez mojego synusia kromka razowca grubości 2 cm ( ) posmarowana Ramą twarożkową z serem żółtym (pochłonięta w biegu, bo pędziłam z psem do weta). To było razem około 1400 kcal, więc wracając do domu pozwoliłam sobie na loda. I wyobraźcie sobie, że mój młody zapakował do koszyka 2 lody magnum, a ja przeczytawszy na opakowaniu że ma 270 kcal, wyjęłam swojego i włożyłam Big milka (za 80 kcal).....Około 21.30 (standard) miałam jazdę na pieczywo i świeżo usmażone na dzisiaj kotlety (zjem bez ziemniaków), ledwo się powstrzymałam...prawie sięgałam, słowo.....Ale jakoś się pohamowałam i umyłam truskawki, mimo że było późno to zjadłam ich kilka (były ohydne....wodniste i mało słodkie, mimo że nie spleśniałe... ). I już tym rozpędem "zdrowożywieniowym" zaczęłam ćwiczyć i ćwiczyłam od 21.45-22.45!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Czy jesteście ze mnie dumne?... Zarówno jeśli chodzi o dietkę, jak i skrupulatność relacji?....


  6. #176
    szane jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie


    Ok będe ci świecić do znudzenia
    Wygląda na to , że złapałam wiatr w żagle i niech mi wieje

    Jak poszedł ci wczorajszy dzień
    Zadowolona czy znowu coś cię zaatakowało

    Jak twoje obowiązki "pielęgniarskie" , u mnie już prawie koniec, czasami jeszcze pojawia sie seria jęków, ale to zaczyna powoli być już normą



  7. #177
    szane jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie


    O tak wielkie brawa

  8. #178
    szane jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie


    Miłego udanego dnia
    Czy dziś przeczytam znowu dobre wieści


  9. #179
    Awatar Aia
    Aia
    Aia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    3,056

    Domyślnie

    Tak, Szane, tak!
    Wczoraj było dobrze. Mimo, że nie jadłam żarcia uznanego powszechnie za dietetyczne. Było tak:
    śniadanie: 2 kromki razowca z sopocką i pomidorem (250 kcal)
    2 śniadanie: tost z pieczarkami i serem plus surówka z białej kapusty (250 kcal)
    3 sniadanie: lód (180 kcal)
    obiad: twister z surówką colesław i cola light (musiałam zjeść piorunem w mieście) (ok. 500 kcal)
    kolacja: 1 kabanos plus kęs sera żółtego plus kilka truskawek (ok. 300 kcal)
    razem: około 1500 kcal (tyle będę się starała jeść, bo do tej pory na 1500 chudłam)
    I było dużo ruchu, ponieważ przez 3,5 godziny łaziłam po mieście, a z tego siedziałam może 30 minut. No i do domu wróciłam na piechotę, przeszłam więc wczoraj spokojnie z 7 km. A jeszcze spacery z psem.
    Jestem więc z siebie dumna, żarcie było smaczne i nie zamierzam (jak zresztą nigdy w życiu) żywić się pustelniczo, wręcz przeciwnie, kocham smaczne żarcie! Muszę tylko poskromić napady wilczego apetytu i ograniczyć słodycze oraz więcej się ruszać.
    Tak trzymać!
    Szanuś, idę zobaczyć co u Ciebie.

  10. #180
    Awatar jupimor
    jupimor jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-04-2005
    Mieszka w
    Olkusz
    Posty
    101

    Domyślnie

    AIU czy to ty???? Nie poznaje Cię BRAWO- BRAWO-BRAWO i jeszcze raz BRAWO Muszę Ci szczere napisać że bardzo ci zazdroszcze bo moja dieta to na dzień dzisiejszy MŻ Waga stoi , ja padam na ryjafon ze zmęczenia i nie mam nawet ochoty na cokolwiek ( no oprócz słodyczy ) Pozdrawiam Cię gorąco i jak tylko znajde chwilkę czasu to skrobnę do Ciebie maila z odpowiedzią na twoje pytanie Trzymaj się dalej tak dzielnie- jestem z Ciebie bardzo dumna paaaaaaaaaaaaaaaa*

    Największe przeszkody to własne nastawienie.

Strona 18 z 148 PierwszyPierwszy ... 8 16 17 18 19 20 28 68 118 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •