mirielko...
...mądre to było o tym oczekiwaniu...bo w sumie to ono mnie pcha do słodyczy jak np spadek wagi jest mało satysfakcjonujący...z tego morał taki, że muszę sobie uświadomić..czyli logicznie wytłumaczyć "oczekiwaniu" że efekty będą wolne...i wtedy "da mi spokój" tzn będzie mnie pozytywnie motywował...coś w tym jest...poprosze więcej takich mądrośći
z drugiej strony mam koleżankę, której oczekiwania (nie-dietkowe) są bajkowe i faktycznie popadła z tego tytułu w dołek...szkoda że przy tym rani mężą...i resztę rodziny....ale cóż...
buziaczki wielgachne!!!!
Zakładki