-
Kiedys czytałam o "psiej diecie" bierzesz sobie do domu szczeniaka i zjadasz niewielkie porcje 6xdziennie i przynajmniej 12x wychodzisz z psiakiem na dwór
u mnie podziałało teraz Roger ma już 3 lata i w czasie upałów szuka tylko chłodnego kąta, a jada raz dziennie Pańcia stara się trzymać
Pozdrawiam
***
Grażyna
p.s. jakbym brała szczeniaka za każdym razem jak mnie dopada jojo to miałabym już niezłą psiarnię..........
-
Tylko nie jo-jo .. 2 kg w górę to nie jo-jo .. i już zresztą wywaliłam .. przynajmniej część.
Moje psiaki to dwa bieguny - Toto kocha spacery i bieganie, Nika kocha leżeć i nie znosi spacerów. Toto uwielbia się bawić, Nika do zabawy ostatnia. Toto na końcu łańcucha dominacji - Nika na szczycie.
Nie ma już kocieja .. ..[*]
-
A moje psisko się ostatnio leniwe zrobiło. Tatko opowiadał, że wychodzi z nią na spacer, chce pobiegać, pies biegnie kawałek a później siada i patrzy spode łba "no jak się głupiemu w taki upał chce biegać to niech biega, ja poczekam" A do zabawy nigdy zbyt skora nie była. Chwile się pobawi czymś i zaraz spokój Jaka pani taki pies :P
Nie ma Maćka [*]
Buziaki
-
I minęło parę dni. Trochę leżenia (plecki), trochę piwnicy (i wtedy plecki BARDZIEJ), trochę pakowania. Ślimaczy mi się wszystko bez sensu. Jedyny zysk to trochę miejsca w piwnicy, pozbycie się części słoików - duże do mamy (na botwinkę i ogórki - MNIAM!), a małe do EKON'u, czyli na śmietnik_inaczej. To taka firma co zabiera spod drzwi.
Po kilkudniowych negocjacjach zakupiłam kartę telewizyjną do komputera, tym samym stając się (prawie) właścicielką 18 kaset z nagranymi meczami snookerowymi. Prawie - bo najpierw mam je przekopiować na DVD A skoro tak - to nabyłam od Precious te resztki JEJ komputera za dość wygórowaną kwotę i zakupiłam SOBIE płaski monitorek Mam też nowy zasilacz, ale on i karta TV zostaną zainstalowane już po przeprowadzce. Bo zmiany wymaga też listwa zasilająca. I takim sposobem jestem dumną właścicielką niezłego (dzięki, Piotrze!) peceta i teraz Precious musi negocjować, kiedy może wejść ..
-
właśnie u Jeni zauważyłam, że mamy bardzo podobne cyferki na suwaczku, jeśli chodzi o aktualną wagę to tak pomyślałam, że z tej okazji wpadnę chociaż z pozdrowieniami
trzymaj się i nie daj się głodowi!
-
No ładnie tam negocjujecie Walka widzę zacięta Ale nie ładnie tak z mamy zdzierać
Ja dzięki wyjazdowi skończyłam moją odwieczną walkę o komputer. Bo sypał się niemiłosiernie już. Co chwile się wyłączał, nie można było nic włączyć. Ja mówię ojcu co jest przyczyną a on, że nie, bo mój brat wie lepiej. No i tak mój brat wie lepiej, że komputer dalej się wyłącza. A wystarczyło by zainstalować inną wersję Windowsa
Ale jak mu się chce co chwile go restartować to jego sprawa Ja już go nie włączam. Tylko jeszcze będe musiała zainwestować w drukarkę, bo stara się do laptopa nie podłączy, a na starym komputerze mi się pliki nie chcą otwierać, żeby je wydrukować :/ I kólko się w ten sposób zamyka
A Tobie by się przydał porządny na te plecki.
Miłego dzionka Ci życzę!!!
Buziaki!
-
Pokomplikowało się. Ziaba za ziabą mnie zaskakuje. Dla niewtajemniczonych wyjaśniam - "ziaba" to wydarzenie nieoczekiwane, zazwyczaj nieprzyjemne, podłe i paskudne.
Zamiast masażu plecków mam niezły masaż .. stóp. Biegam. Od siebie do Rodziców i z powrotem. Jak w ten kocioł zmieścić od jutra pracę to ja jeszcze nie wiem. Precious będzie ZMUSZONA się łaskawie włączyć.
Niniejszym zawieszam działalność na Forum. Wpadnę od czasu do czasu, ale na odwiedziny na innych wątkach proszę nie liczyć.
Miłych wakacji.
-
Mirielciu,
trzymam mocno kciukiżeby wszystko szło po Twojej myśli. I żeby ziaby już nie zaskakiwały.
pozdrawiam
-
Mirielko zycze zeby wszystko sie jakos poukladalo po twojej mysli no i zebys czasami wpadla i dala znak co u ciebie
Pozdrawiam serdecznie
-
Dzięki babeczki za życzenia CMOK
W skrócie: Tato ma Alzheimera. Wszedł w tę najgorszą fazę - nie poznaje osób i robi się agresywny. Dwa takie ataki w ciągu tygodnia i musiałam Mamę zabrać do siebie, bo jest na skraju wyczerpania nerwowego. Więc ja biegam.
Rano z psami i do pracy. Potem wyskok do Taty i naszykowanie obiadu dla niego i Lolki (piesa). Niestety dziś nie wiedział kim jestem, ale wpuścił do domu, zjadł grzecznie. Potem biegiem znów do pracy. Po pracy pędzę do Taty, zakupy, jazda z przesiadką do domu (zlikwidowali na lato autobus bezpośredni). I mam być w pełni formy do pakowania, szykowania obiadu na kolejne dni, psy, inne zajęcia domowe. I telefon od Taty co 5 minut. A w razie czego znowu jazda z przesiadką i ew. nocowanie.
Póki Mama nie nabierze sił - to jedyny plan możliwy do realizacji.
.. A Preciuos śpi do 12-13-tej ..
.. A Precious ściąga zdjęcia z kolejnego turnieju ..
.. A Precious "musi właśnie wyjść" oraz "nie wiem o której wrócę"
Zaczynam jej poważnie nie-lubić.
.. Jeszcze tylko dwa-trzy miesiące ..
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki