Wątek: Kitolki przygód ciąg dalszy :D

A dlaczego nie może polubić 55 ?

polubi, jak już tam dojdziesz

Cześc już jestem

Wczoraj ćwiczenia A6W, dopiero jedna seria. Ciesze sie Kitola, ze ty też cwiczysz. Mysle, ze będziemy sie wspierać w trudnych momentach. Mi też sie marzy waga 55 kg zobaczymy jak nam to pójdzie, póki co piję sobie drugi kubek wody mineralnej niegazowanej Kinga - ta mi najbardziej smakuje.

Wyczytalam w gazecie, ze truskawki wspomagają spalanie tłuszczu i nie powinnismy ich sobie zalować. Mozna jeść w dość duzych ilościach pod warunkiem, ze sa bez dodatków typu bita śmietana cukier i takie tam "ulepszacze"

A ja właśnie kupiłam sobie kilo truskawek i powiem ci Jaromina że najbardziej lubię same bez "ulepszaczy"

ja najbardziej to lubie zobie robic koktajle mleczne z truskawek, mniam

Witam
Dzisiaj trzeci dzień wielkiego powrotu. Czyli jak na razie ładnie dietkuję przez aż dwa dni. Wczoraj dobiłam do tysiączka i jestem z siebie bardzo zadowolona. Wróciła mi ochota na dietę.
Agnisia – współczuję przedmiotu, ja też go strasznie nie lubiłam.
Kitola – a mnie się czasami zdarza, że wezmę coś słodkiego do ust i zaraz mam wyrzuty sumienia i wypluwam, albo jak okazuje się, ze to słodkie nie jest warte grzechu to też wypluwam. Mądra jestem He He. A co do wagi 66 to organizm wraca, bo się do niej przyzwyczaił. Teraz trzeba go po prostu na odwyk wsiąść.

Catti – jak daleko jesteście od siebie z Kiwiorem? No i czy ci to odpowiada. Z jednej strony fajnie, że ma się czasami luz, bardziej tęsknicie, no i nie znudzicie się sobą. No ale czasami za daleko to też źle. No i co się stało że do wojska cie ciągnie a nie np. do policji. No chyba, że to szkoła policyjna?

Też lubię koktajle, ale jak ktoś zrobi, bo ja nie mam cierpliwości do przyrządzania tego, ja muszę te truskawki już teraz natychmiast. I najchetniej to bym zjadła jeszcze po drodze brudne, jak Catti , ale wole umyć. I zjem sobie potem na deser, taka miniforma dręczenia samej siebie. Nie wiem po co, ale dopiero co wrąbałam budyń czekoladowy, to nie moge tak jeszcze przed dziesiątą zjeść wsszystkiego co na cały dzień zaplanowałam Tzn. dla mnei to nie problem, ale dla mojej figury byłoby źle.

Dzisiaj spałaszowane:
skorki z chleba Kuby (pełnoziarniste)
dwie vasy cebulowe z maslem, szynką, serem i pomidorem i solą cebulową.

Przekąska:
trzy seven days bake bars serowe, budyń słodka chwila.

Oj, ciężko będzie jakoś poukładac menu na dzień dzisiejszy, bo apetyt mi dopisuje, chyba zaczynam zdrowieć.

Lunch: rosół
Obiad: placuszki z rosołu.
Deser;truskawki
Kolacja : jogurt.

Jakby kto nie wiedział to placuszki z rosołu to są warzywa i mięsko z rosołu pokrojone w kostkę, dodaje do tego ryż, jajko, bulkę tartą, przyprawy i formuję kuleczki i smażę. Moj małżonek to uwielbia (teściowa też, i się złości jak dla niej zabraknie , ale ile tego wyjdzie z takiej małej porcji ).

Dzisiaj musze solidniej poćwiczyć, bo coś obijam się , te 6AW to mało trochę.

Nusia byłaś szybsza ode mnie

Gratuluję tych grzecznych dni, a ja mam pomysł jakby tu wytrwać w tej diecie. NAKLEJKI zrobimy sobie tablicę i bedziemy za każdy grzeczny dzień naklejać sobie naklejki
Nusia znasz to skądś , prawda ??

Truskaweczki z kefirkiem wymieszane i odrobina cukru mniammmmmmmmmmmmm

Kitola nie nazekaj ze A6W to za malo, bo to dopiero poczatek i jedna seria 6 powtórzeń ,zobaczysz jak dojdziemy do 12 powtorzen wtedy to siódme poty można wylac i wszystko boli. A najgorsze jest to ze wszystkie ćwiczenia nie moga dluzej trwac niz 25 minut!!! Bądz cierpliwa Pamietaj że 1 i 3 cwiczenie wykonuje sie po 6 razy na każdą nogę czyli jakby 12 razy, i trzeba napiąć mięśnie na 2 - 3 sekundy. No to nawymadrzałam sie troche teraz pora na jakieś śniadanko i trzeba sie brać za robotę pa

e, tam koguciku, po co będziesz jeść i pracować, po pierwsze na diecie jesteś to nie jedz, a po drugie lepiej na forum posiedź więc nie pracuj
Dobrze że mi przypomniałaś o tym wytrzymywaniu tych sekund, bo zapomniałam o nich, a 1 i 3 faktycznie robiłam w sumie 12.
Dzisiaj chyba jeszcze na stepperka nie wskocze, bo chcę dokończyć myć okna, dwa mi zostały, ale chce jeszcze umyć okna na klatce schodowej, bo już obiecałam teściowej. wystarczy że ona myje okna w piwnicy, i u siebie, to ja moge umyć te na klatce. Nie są duże, tylko niewygodne.