Strona 20 z 924 PierwszyPierwszy ... 10 18 19 20 21 22 30 70 120 520 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 191 do 200 z 9234

Wątek: Kitolki przygód ciąg dalszy :D

  1. #191
    Kitola Guest

    Domyślnie

    Dobrze, że się nie gniewasz o tego zmieniacza diet, , po prostu nie wszystkie diety są dobre dla wszystkich, u ciebie zauważyłam że najlepiej sprawdza się zwykła 1000 kcal, nawet jak masz wpadke to i tak się podnosisz i walczysz dalej. Jedz sobie węglowodany, ale w rozsądnych ilościach i zresztą chyba sama wiesz zeby nie jeść pączków i białego pieczywa. Wtedy węgle ci na pewno nie zaszkodzą. Ja już powolutku zaczynam wprowadzać je do diety, wprawdzie to dopiero 7 dzień sb, ale ja już na tej żurawinowej byłam przez tydzień, przedtem kopenhaskiej, a to w sumie wszystko podobne do siebie, i tak sobie troszkę modyfikuję I etap sb. Tzn trzymam się diety, ale jem sobie np skórkę z chleba co Kubuś nie zje, albo dzisiaj zjadłam trzy łyżki kaszy kuskus (moja najukochansza rzecz pod słońcem).
    Dalej będę je ograniczać, ale już nie eliminować.

    Wszystkiego najnajnajnajlepszego z okazji rocznicy ślubu
    piękne święto, dostałaś coś od swojego M., a ty masz cos dla niego, jakiś maluni upominek byłby na miejscu

    A ciasto czekoladowe i inne pyszności zjedzone po malunim kawałeczku nie zaszkodzą ci , a na następny dzień mocno ogranicz kalorie i pij hektolitry puerh to na pewno nic ci nie będzie, a nie wykluczone że waga spadnie nawet w dół. Tylko musisz pamiętać, żeby nie przesadzić, bo ja tak miałam, kilka dni imprez, i właściwie mało jadłam, po troszku, ale późno i po trzech dniach tych "troszeczkę" było dwa kilo w górę.
    No więc uważaj

  2. #192
    Purunematu jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-03-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kitola, postanowilam przejsc na diete "szybka" , tak zeby efekty byly widoczne od razu. Jest to dieta niskokaloryczna i mozna schudnac pare kilo. Wiem, ze takie diety sa malo skuteczne na dluza mete, ale chociaz trzy kilo mniej i juz bede szczesliwsza. Ale po tygodniu mam zamiar przejsc na diete 1000 kalorii i cwiczenia oczywiscie. Pozdrawiam

  3. #193
    Kitola Guest

    Domyślnie

    witaj Purunematu
    masz takie samo podejście do odchudzania jak ja, też szybko i konkretnie, ale ja zdałam sobie sprawę, że to nie jest dobre, nie tylko dla nas samych, ale i dla naszych bliskich. Bo ja np chcialabym aby moje dziecko miało zdrową mamę, a jeszcze jedno planuję i nie chcialabym żeby moja głupota przy odchudzaniu miała wpływ na zdrowie mojego przyszłego dziecka. Pomyśl o tym, na diecie 1000 i tak schudniesz, to jest tak mało kcal, że nie ma rady schudnąć trzeba, tylko albo wolniej albo szybciej, to zależy od organizmu.

    Jak już musisz tak szybko, to nie przekrocz tygodnia, proszę cię. Bo potem i jojo szybsze, itp. Ja po sobie zauważyłam , że mi bardzo przyspiesza chudnięcie (w cm) gimnastyka, np szybka jazda na rowerku stacjonarnym. Już niedługo na aerobik pójdę. Nie zapomnij o tym.

    Mid4 tym razem ci nie podaruję, musisz mi zdac dokładną relację co jak gdzie kiedy, itp. Jak ci się mieszka, opis mieszkanka, wszystko.

  4. #194
    Kitola Guest

    Domyślnie

    wcisnęłam wagę głęboko na dno szafy i raz w tygodniu będę ją wyciągać. Muszę jakos przestać się ważyć codziennie.

    Sniadanko: jajecznica z jednego jajka, parówka sojowa, szklanka soku warzywnego. W sumie jakies 200kcal. Jest ok.

  5. #195
    malinsia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Ketola
    a ja tez na sniadanko mialam jajecznice ale z groszkiem i odrobina wedliny
    i G R A T U L U J E kolejnego kiloska w doł strasznie budujace cio i wiesz co z ta waga trza skonczyc ...tez ja wyciagne dpiero po moim okresie

    Buziaki:* ale wiosna jest albo idzie jak to woli i chce sie odchudzac co nie ....

  6. #196
    Kitola Guest

    Domyślnie MOJA ODMIANA !!!!!!!!!!! WAŻNE !!!!!!!!!!!

    witaj Malinko
    masz rację że schudniemy, jeśli tylko się nie poddamy to nie ma rady musi nam się udać. Prędzej czy później kilogramy muszą dojść tam gdzie my chcemy, a nie nasze zachcianki.

    Ja w ogóle zauważyłam, że zmienił mi się styl odżywiania, zupełnie niepostrzezenie. Już mie nie ciągnie do kotleta w panierce, wręcz zrobił się trochę za ciężki dla mnie. Odruchowo wszystko (mięsko i ryby) piekę w folii. Moj męzuś na szczęście też tak woli , chociaż waży ledwie 60 kg. I moj synuś (1,5 roku) też tak je. Przynajmniej zmieniłam mojej rodzinie sposób odżywiania na zdrowy. Prawie do niczego nie daję soli (dla mnie i Kuby, bo mąż walczy o sól).
    A pieczenie w folii lub na parze ma niewątpliwą zaletę, nie trzeba tracić czasu na robienie panierki , potem mycie talerzy itp.

    Zauważylam też, że jak mnie ciągnie do podjadania, to nie idę od razu po chleb, tylko wezmę kawałeczek serka light, ale najczęściej są to warzywka chrupiące, rzodkiewka, ogórek, papryka, itp. Wprawdzie wiem, że nie należy podjadać, ale od tego nie utyję. A poza tym to w diecie np do obiadu są mięso brokuły i jakaś sałatka, ja tyle nie zjem na raz, a przecież nei będę gotowała 1 rózyczki brokula i robiła dwóch łyzek sałatki. Głupota to by była. a tak podjadając warzywka to uzupełniam tą sałatkę. Bo ja szczerze mówiąc to nie przepadam za surowymi sałatkami, wolę ciepłe gotowane warzywa. A pogryzać warzywka uwielbiam.
    Całkowicie przestałam słodzić napoje, nawet słodzika nie potrzebuję. Brakuje mi tylko węgli i owoców. Ale powolutku zaczęłam wprowadzac je do diety. Na razie węgle. Co kilka dni trochę kaszy, albo chrupkie pieczywo i często skórka od chleba, bo jakoś tak szkoda wyrzycić, a Kubus skórek nie lubi. Ale od tego nie utyję
    A w koncu wg zasad zdrowego odżywiania węgle sa niezbędne.

    Nie leję litrów oliwy do potraw tylko łyżke lub dwie, jem częśćiej ale malutkie porcje, duzo ryb, chude mięsa tylko. I staram się jeść nei więcej niż 1000 kcal.
    Nie piję zwyklej kawy 6-7 filiżanek z mlekiem skondensowanym lub kremówką tylko Ricore z odtluszczonym mlekiem (najwyżej dwie filiżanki) . Sukces, prawda??

    I jak wam się podoba moja odmiana??
    Jeszcze bym się ucieszyła gdybym też tak potrafila solidniej ćwiczyć, ale do tego też dojdę.

    Pozdrawiam wszystkie grubaski i życzę tego samego co sobie, hihi

  7. #197
    mid4 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-07-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kitola! gratuluje zmian na lepsze - taka zmiana nawykow to chyba nawet wiekszy sukces niz pare kilo w dol!
    moje mieszkanko zostalo urzadzone w taki sposob, ze kuchnie mam polaczona z pokojem (takim dla gosci i w sumie jest stol, telewizor i kanapa). wyczytalam ostatnio gdzies ze to zle, bo kusi do jedzonka ale jak dla mnie na razie ok. odkad mieszkamy tutaj staram sie robic zdrowe jedzonko juz nie tylko dla siebie, ale meza mojego tez karmie w ten sposob. dosc juz sie w zyciu najadl pierogow i kanapek z serem i kielbasa. teraz jemy mussli z jogurtem na sniadanko, warzywka z kurczaczkiem na obiadek i koktajl owocowo-jogurtowy na kolacje. i mam nadzieje ze juz tak zostanie
    mieszka sie tu swietnie (jak na razie) nawet tesciowa mi tak nie doskwiera (JAK NA RAZIE) nawet wczoraj bylam z nia w tesco (mam doslownie pare metrow) bo chciala nam na rocznice kupic zelazko i deske do prasowania (tak jak jej podpowiedzialam). i wybralam sobie sama i dobrze. troche mam wyrzuty sumienia bo byla ostatnio na herbatce, a ja podsunelam jej odchudzajaca pu-erh. i mowie ze ta herbata odchudza - a tesciowa na to, ze ona nie ma z czego schudnac. a wczoraj mi opowiada, ze majtki wyszczuplajace sobie kupila)) chyba ja to ruszylo)) hehehe. teraz troche mi glupio. ale niech ma za swoje
    uff, zaraz musze zmykac na zakupy, wiec to na razie tyle... a jutro imprezka z tesciami mam nadzieje ze to ciasto sie uda... i jeszcze bedzie salatka z kurczakiem i ananasem
    zdam relacje jak wyszlo!
    pozdrawiam!!!

  8. #198
    Kitola Guest

    Domyślnie

    hej Mid4
    bardzo się cieszę ze układa ci się z teściową, szkoda tylko, ż ta puerh nie podzialala na nią przeczyszczająco
    zazdroszczę ci wlasnego mieszkanka i tego ze masz market pod nosem, bo teściowej w obciskających majtach ci nie zazdroszczę.
    Ja jestem dalej słaba, pisałam ci na priv dlaczego.

    Wiesz co wydaje mi się, ze chyba znalazłaś swoją drogę odchudzania, po prostu zmiana nawykow zywieniowych. Sama wiesz ze te rozne diety cud to nie są dla ciebie, potem tylko podle się czujesz bo znowu zerwałaś diete. Ja chyba wkrotce tez do tego dojde, ale w trzecim etapie mojej diety. Nawet fajnie mi się plazuje.

    Kuchnia połączona z pokojem to nawet fajna sprawa, ale dla mnie bylaby klopotliwa, bo musisz miec zawsze porządek, a u mnie w kuchni to zawsze jak po wojnie jest.

  9. #199
    mid4 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-07-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    hmm. swoja droge do odchudzania znalazlam juz 3 latka temu, kiedy wreszcie schudlam i wygladalam swietnie. problem byl zeby na ta droge wrocic wtedy zaczynalam od kopenhaskiej teraz juz nie potrafie wytrwac. nie wiem moze wtedy czekalam na to jak bede wygladac po diecie, a teraz juz wiem ze moge na niej schudnac tylko ok 4 kilo a poza tym za 4 kilo to ja nie bede jeszcze taka szczupla jak w moim najlepszym okresie
    ja mysle ze Ty tez Kitolko znalazlas swoja "droge" ograniczasz weglowodany , pilnujesz sie i cwiczysz! to chyba wlasnie "to"!
    poza tym sama juz wiesz co jest dobre dla Twojej figury a co nie. i chyba poznalas swoj organizm dzieki diecie i cwiczeniom a to bardzo duzo.

    hehehe...wyobrazilam sobie moja tesciowa w tych majtach)) ale ubaw!

    no nic, zmykam do kuchni bo chyba zabiore sie za to ciasto na jutro- oby do imprezy go troche zostalo))

  10. #200
    Kitola Guest

    Domyślnie

    hihi ja wiem jak wygląda moja teściowa w bieliźnie, nic rewelacyjnego
    ale ja też modelką nie jestem to nie mogę się nabijac

    Byliśmy dzisiaj na urodzinach Babci mojego małżonka i zjadłam tylko troszkę, parę plasterków szynki, dwa jajka, skosztowałam bigosu i to wszystko. W każdym razie bałam się jeść więcej po dzisiejszych rewolucjach. Ciasta nie zjadłam ani okruszka.

    Masz rację Mid4, ja już chyba znalazłam swoją drogę, sęk tylko jak nie zboczyć na tą wygodniejszą wyłożoną chlebusiem i hamburgerami...

    W każdym razie jak podliczyłam to przez 1.5 miesiąca schudłam 8 kilo. To przecież świetny wynik, i czym ja się przejmuję Ze waga czasami nie chce iść w dół?? To też jest normalne, zwłaszcza jak się trochę podjada.

    Na mnie doskonale wpływa ta czekolada gorzka w barku, dalej nie otwarta, czasami sobie o niej przypominam i idę sobie skubnąć, ale ja jej nie lubię i nie jem. Dobry sposób na słodycze. hihi

Strona 20 z 924 PierwszyPierwszy ... 10 18 19 20 21 22 30 70 120 520 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •