-
Kupiłam sobie dzisiaj gorzką czekoladę, nie lubię wręcz nie cierpię tej czekolady i powiedziałam sobie że tylko ją mogę jeść i zupelnie obojętnie przechodzę obok barku gdzie są wszystkie słodycze. Bo jak mam jeść gorzką to wolę wcale.... hihi
Ciekawe jak będzie jutro, idę spać na razie bo mnie już kręgoslup okropnie boli od siedzenia przy kompie.
-
Witam wszystkich
Ja również trafilam tu z silnym postanowieniem schudniecia. Czuje sie zle w swym ciele, znacznie przyduzym, dlatego postanowilam cos z tym zrobic. Zalozylam swoj profil dwa dni temu i wlasciwie przez czysta ciekawosc, a po tym jak poczytalam wasze posty i zaobaczylam ile jest tu osob podobnych do mnie oraz jak na wzajem sie wspieracie to doszlam do wniosku ze trafilam idealnie. Ja dopiero od jutra zaczynam diete i zastanawiam sie jak mi pojdzie. Trzymam za Was kciuki dziewczyny i mam nadzieje ze kiedys spotkamy sie na forum dla chudzielcow Pozdrawiam
-
witam Purunematu
zgadzam się z tobą, że to forum jest super, mi bardzo pomaga.
A jakiś plan masz na dietę czy po prostu ograniczysz jedzenie?? Bo to że będziesz ćwiczyć to chyba oczywiste, prawda?
A u mnie 6 dzień diety, a piąty dzień ćwiczeń A6W. Moja teściowa zaczęła ze mną ćwiczyć. Chociaż wątpie zeby miała po tym płaski brzuch, w jej wieku to już chyba trudno, ale ćwiczenia jej nie zaszkodzą, a i ja będę miala motywację.
Śniadanko: ścisle wg diety, jajecznica na wędlinie i sok 8warzyw.
Oj bardzo będę się pilnować żeby nie podjadać.
Przekąska: skórka z kromki chleba i plasterek szynki.
kilo w dół
jest 68
-
Kolejny dzień diety, siódmy. ech, już mam dość tego pierwszego etapu, chcę wreszcie jogurcika, jakiegoś owoca. Ale wytrzymam, twarda jestem, jak nie podjadam słodyczy, bo gorzka czekolada mnie nie ciągnie, to na pewno schudnę
I tak waga znowu ruszyła w dół, zresztą jak tylko przestałam podjadać, miała rację nusiaaa, że jak będę podjadać to nie schudnę.
Wczoraj kupiłam sobie skakankę, będę skakać, ale jak Kuba będzie spał, bo przy nim to jest niemożliwe, hihi
Wczoraj nie dalam rady zrobić brzuszków, potwornie bolala mnie głowa, ćwiczenia były zwyczajnie niemożliwe, ale i tak rano pojeździłam pół godzinki na rowerku.
-
NIE WIEM CO SIĘ ZE MNĄ STAŁO, ZROBILAM 100 SKOKÓW NA SKAKANCE I CHYBA ZARAZ UMRĘ, CO JEST????????
KIEDYS MOGLAM CAŁY DZIEŃ SKAKAĆ BEZ ŻADNEGO ZMĘCZENIA A TU PO 10 SKOKACH MYŚLAŁAM ŻE WYSIĄDĘ, OSTATKIEM SIŁ DOSZŁAM DO STU.
PROBLEM JEST NIE TYLKO Z NOGAMI ŻE NIE CHCĄ SIĘ ODRYWAĆ OD PODŁOŻA ALE I NIE MIALAM SIŁY KRĘCIĆ RĘKAMI.
DOBRZE ZE KUPIŁAM TA SKAKANKĘ, MAM WYZWANIE ZEBY NA NOWO MOC KRĘCIĆ DŁUGO.
KIEDY MI PRZEJDZIE TA ZADYSZKA?????
Przekąska: kawałeczek serka camembert light, kawałek papryki czerwonej
Obiad: dwa jajka na miękko, bób gotowany posypany serem żółtym light.
Przekąska: pół serka Bakuś waniliowy
-
witam z nowego mieszkanka yupiii!!!
juz mam internet jak widac i jakos tak lepiej mi z tym, ze moge tu wreszcie wrocic. nie mam za to wagi. wiec nie powiem wam ile dokladnie waze. ale nie jest zle "ciuchowo" . w jedne z przyciasnych ostatnio spodni juz wchodze. do drugich 2 dziurki brakuje zeby dopiac zwaze sie w niedziele albo sobote. u mamy. a w sobote imprezka z mama i tesciami z okazji rocznicy (pierwszej) slubu w sumie dzis mamy rocznice ale moj M. pracuje do 22 wiec w sobote bedziemy obchodzic
mam nadzieje ze pieczenie ciasta czekoladowego (mam taki zamiar) i innych pysznosci nie sprawi ze w niedziele juz tych odratowanych spodni nie dopne.
Gratulacje Kitola ze tak dzielnie sie trzymasz. ja na razie kalorie licze ale cos mi wieczorami nie wychodzi ale juz mam z powrotem forum wiec i pilnowac sie bede bardziej. grunt ze sie nie objadalam strasznie (gora 1600kcal).
aha - witam nowe kolezanki przez pewien czas bylysmy z Kitolka same na watku ale widze ze grono sie powiekszylo!! super!!!
-
Czesc ja tez bym BARDZO BARDZO BARDZO chcaial schudnac ale... niesty mam za slaba wole Jak zaczynam jakas diete to po 2 tygodniach zaraz z niej rezygnuje i wracam do starych przyzwyczajen!!! Czy moglibyscie cos mi na to poradzic?????? Pozdrawiam!! Licze na wasza pomoc!!!!!
-
No, to świetnie, że waga rusza w dół Gratulacje
Moje początki skakania były podonbe :P Po minucie miałam dość, ale zawzięłam się i po paru tygodniach mogłam już skakać 20 minut bez odpoczynku Trening czyni mistrza hihi
Miłego wieczorku
-
hej Mid4 strrrrrrrrrrrrrasznie się cieszę, że już wróciłaś, okropnie smutno mi było bez ciebie
waga jest ci niepotrzebna, najlepszą miarą są stare ciuchy w które możesz powoli wejść. Ja znowu wyglądam ostatnio śmiesznie, bo nogi mi bardzo schudły widzę to po spodniach a brzuch ani drgnął i teraz na chudych nogach sterczy taka piłka
Jak ci idzie z teściami pod nosem?? hehehe
Mam nadzieję, że tym razem mnie nie zostawisz i napisz dokładnie co i jak u ciebie
Nusiaaa, ja nie mam zamiaru się poddawać i będę skakać na skakance jak dawniej, bez zmęczenia długo i z ogromną przyjemnością. Dzisiaj zjadłam sobie pyszny krem kawowy, moj małżonek też go bardzo lubi
Morelko, jedyną rade jaką mam dla ciebie to po prostu wytrwać w postanowieniu, poczytaj tu sobie jak my się męczymy wszyscy i nie rezygnujemy, no może poza Mid4 ktora zmienia diety co trzy dni nie gniewaj się midusia
-
no Kitolka i znowu mi sie dostalo ale mam tu opinie!!! zmieniacza diet! niestety to prawda ciagle szukam nowych i ciagle na tych niskoweglowodanowych wymiekam. taka juz jestem. ale powoli idzie do przodu wiec jest dobrze. napisze pozniej wszystko dokladnie bo kumpelka wlasnie mnie atakuje przez skype'a. pozdrawiam!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki