-
Kitola! Pozdrawiam Cie
Ja nie pytam czemu nie zaglądasz, bo przecież masz dłuuugi weekend dla swojej rodzinki, prawda?
Ps. Bede na forum w czwartek, do pogadania!!!
-
hej
nie pisałam bo nie mogłam. Najpierw spałam z Kubusiem, trzy i pół godzinki się zdrzemnęłam, ale dobrze mi to zrobiło potem szybko obiad robilam, karmiłam Kubusia i pojechaliśmy do znajomych na grilla. I moje oczyszczanie diabli wzieli. Mówi się trudno. I tak grzecznie jadłam trochę chipsów, jednego jerzyka, jednego malutkiego pączka, jednego małego piernika, dwie lampki winka. Jedną i pół białej cienkiej kiełbaski, pół normalnej, trochę szaszłyka (najpyszniejszy szaszłyk na swiecie) i kawalątek bagietki z masłem. Jak na cały dzien to chyba nie duzo
Agassku teraz to powinnam wytrzymać na tej diecie, chociaż trochę zastanawiam się co bedzie nad morzem, ale najwyżej zrobię małe ustępstwa, chociaż wolałabym nie. A wenę twórczą do wymyślania potraw zawsze miałam. Sałatek wyjątkowo nie lubię to i nie jem. Preferuję pojedyncze warzywa jeść, nie pomieszane i pokrojone.
Xixa ja też zawsze miałam takie podejście do diety, ze wszystkiego po trochu, bo wszystko jest ważne. Ale na razie potrzebuję jakoś ruszyć wagę, to i SB powinna pomóc. Oczywiście zero podjadania
Buraczku ja jednak pozostanę przy persenie,, i dla mnie on nie śmierdzi. Przez jakieś dwa miesiące go będę brała, potem odstawię na przynajmniej pół roku. A dalej się zobaczy. Swietnie rozumiem o co ci chodzi - nie chciałabym nauczyc Kuby moich zachowań (bo Adam stary kon, jemu nic nie zaszkodzi). I staram sie nad sobą panować,ale dzisiaj miałam jakiś taki wredny dzien. Ale po spaniu mi wszystko przeszło. Próbowałam się jeszcze dąsać na meża, ale uznałam że to głupie i dziecinne.
Tysiulka ja uwielbiam ziemniaczki, a najbardziej takie ugotowane a potem długo smażone na oleju. Takie chrupiące mniam mniam. A zupy z ziemniakami to wprost uwielbiam I często robię taki pyszny gulasz z mięska jakiegoś i podlewam go mocniej wodą i daję pokrojone w kostke ziemniaki, i one przechodzą smakiem potrawy i niektore się rozsypują i zagęszczają gulasz. NO uwielbiam takie rzeczy. Podobnie robię leczo. Teraz nie ryzykuję z tymi potrawami, bo zawsze zrobię na dwa dni a zjadałam od razu i musiałam pilnować zeby Adamowi miseczkę odłożyć, bo by nawet nei skosztował. Takie coś zrobię dopiero jak bede pewna swojego apetytu. Chociaz ostatnio to od razu przełożyłam część do pojemników do zamrozenia. I znowu muszę zacząć tak robić.
Gratuluję przesuniecia żółwika
aha, Xixa ja zawsze przesuwam suwaka (ostatnio nie ruszałam go od miesiąca ) na profilu towarzyskim i tylko zmieniałam środkową wartość, nie trzeba całego suwaka. Ale przyznam że dwa razy mi się nie udało, cos mi się rozsypało :
Magusia to ćwicz tą oponkę, bo to nie jest miły widok, ,chociaż ja tam na zdjęciach oponki nie wypatrzyłam. Ale chyba wiesz co mowisz
ja jeszcze dzisiaj nie ćwiczyłam, ale zaraz chcę chociaż brzuszki zrobić.
Mariki dzięki za odwiedzinki i do zobaczenia w czwartek
Rany,mam nadzieję że nikogo nie pominęłam, bo w podlądzie nie mieszczą mi się wszystkie wasze posty. Ale to takei miłe wrócić wieczorkiem i tyle wiadomości mieć
A,przypomniałam sobie Misiemona pamiętam
cieszę się że jednak pilnujesz tysiaczka, a trzeba cię było pilnować abyś dobijała do 1000.
I jeszcze Tłuściutkamisia ja zaraz poćwiczę, ale jakoś mi tak smutno bez zakwasów. I tez tak mam że podczas ćwiczenia to dość trudno mi idzie (to na talię).
Chyba wszyscy idę poczytac co u was
-
a ja obrazilam sie na caly swiat nie wiadomo o co przeplakalam dwie godziny, pozarlam 3 duze ciastka z rodzynkami i 1 delicje i chlebek z dzemem i owoce i drugi dzien powtorki SB diabli wzieli
-
hej biedactwo
widzę, że każdy ma gorsze dni, ale staraj sie nie zajadać smutków, bo to nie jest dobre, wiem , łatwo mi się gada,ale taka jest prawda. Ja ostatnio wymysliłam sobie że robię sobie przysiady, ile dam rady, aż upadnę. To lepsza metoda na wyładowanie zlosci we mnie niż czekolada.
Aha, nie zjadłam dzisiaj czekolady no oprócz tego jednego jerzyka. Ale on sie nie liczy. Chodzi mi o to że nie było wyjadania czekolady z szafki
Czekam na gratulacje
-
tłuściutka: spoko, jutro będzie już lepiej
ja też właśnie się najadłam, żółty ser, lody i chlebek z masełkiem czosnkowym
a jeszcze trochę masła orzechowego wyjadłam
a dwa dni już tak ładnie się trzymałam
kitola: jak na grilla, nie jadłaś źle
szkoda, że akurat wypadł w dzień oczyszczania a jutro co? SB?
ja na SB nie chudłam bardziej niż na 15oo, bo tez jadłam 15oo
a jak mam chudnąć tyle samo, to wolę sie nie ograniczać
choć prawda jest taka, że na SB nie miałam ochoty na podjadanie, a na 15oo mam ją non stop
za to po SB nadrabiałam szybko straty
buziaki i do jutra!
-
Agassku na temat tego wieczornego jedzenia to ci nagadałam u Cocci
tak,masz rację, jutro SB. Tam nawet jest fajne jedzonko, i spróbuję znowu przeżyć bez chleba. Bo ostatnio coraz częściej pojawiał się chleb podczas moich ataków głodu.
Jeszcze mi nie pogratulowałaś dnia bez czekolady !!!
-
a no bo się postami minęłyśmy
GRATULUJĘ KOCHANA!!!
jutro też będzie bez
-
dziękuję
jutro będzie super,jestem pewna
-
u mnie też będzie super
-
Agassku, no na pewno będzie super , zwłaszcza u ciebie zawsze jutro będzie ładne 1500. Ale trzeba próbować, nie mozemy olać diety, bo sloniki się z nas zrobią, co z tego ze sliczne, skoro grube
Ja już zmykam spać, bo ledwo na oczy patrze.
Dobranoc kociaczki
słodkich snów wam życzę
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki