Wątek: Kitolki przygód ciąg dalszy :D

Jarominek, znowu cała czekolada to zaledwie osiem rządków , zgubią mnie kiedyś te słodycze.

A ja już po drugim obiedzie
racuszki zrobiłam, to w sumie były same jabłka, ponad kilo ich starłam, do tego maslanka truskawkowa, cukier waniliowy, jajko, trochę mąki, usmażone to na oleju. Tłuste, ale jakie pyszne :
a jak Kubie smakowało, ostatnim razem wyszły mi lepsze , a wtedy nei chciał tknąć. Teraz za to wcinał az mu się uszy trzęsły

Hehe , jak wróci teściowa to od razu będzie węszyć co tak pachnie. Ona jest głupia za moimi racuszkami Jak wszyscy zresztą

Twoje racuszki tak pachna, że aż przez monitor czuje

jarominek
wiem ze pachną aż zwariować można

A ja przykuta do domu jestem, bo Grzegorz dokańcza schody, wprawdzie niewiele mu zostało ale zawsze cos. Rany, za kazdym razem jak go widze to aż gorąco mi się robi
hehe,

Kitolka - co tak często zmieniasz temacik??

7 kilosków--uuuu musisz się bardzo sprężyć...a po co ci tyle?

Witaj słonko brrrr beeee zjadłaś surową cukinie ja nie lubię :P wypij sobie herbatke mietową to ci się zrobi lepiej :P
A co do wyjazdu i ciąży słonko ja Cie rozumien wiesz o tym ale może nie ma co sie smucić będziesz w ciąży jak przyjdzie na to czas :P :P :P i wiesz że mam rację :P ktoś nad tym czuwa............ a co do dołków to juz tak będzie raz będą to znowu znikną i tak w kółko :P trzeba sie z tym pogodzić ale nie mozna sie poddawać
A tą czekoladę to ............ja zjadłam wczoraj całą tabliczkę białej z rodzynkami

Ale dzisiaj postaram sie trzymać :P nie mozna zajadać stresów co nie buziaczki

Agabie, zmieniam tematy bo mi się stare szybko nudzą
A ten jest w tym samym stylu co mój pierwszy temat, tylko się dane zmieniły

Maguś, wiem i rozumiem wszystko i dołek minął.
Czekolady więcej nie waż sie jeść w takich ilościach. A cukinie uwielbiam w każdej postaci Surową też. A miało być dzisiaj takie piękne SB Nic, jutro bedzie.

A ja dzisiaj się objadłam jak bąk. Oczywiście tymi racuchami, zjadłam niewiarygodną wręcz ilość, jakies dziesięć racuszków Tzn. niewiarygodną ilość patrząc na moje nowe nawyki żywieniowe, bo kiedyś to bym zjadła trzy razy tyle
Dobre były, musiałam dorabiać, a Kubie tak smakowały że szalał mi po kuchni, bałam się że zrzuci na siebie patelnie (nie mógł się doczekać kiedy sie usmażą) , ściągał ze stołu miskę z ciastem mały urósł i daleko sięga. Już coraz groźniej się robi. Trzeba go będzie bardizej pilnować.

Teraz Kuba szaleje u góry i coś mi się wydaje ze zaraz coś stłuką

mmm racuszki

my dziś mieliśmy na obiad kurczaka w płatkach migdałowych mój brat to jest agenta. ma nogę rozwaloną i nie chodzi do szkoły, to sobie stwierdził, że dzisiaj ugotuje obiad
nawet dobre to było, ale właściwie nic nadzwyczajnego
a ile było latania po składniki
do tego zrobiłam sałatkę owocową i pycha obiad :P

potem dojadłam trochę lodów i czekolady, ale w granicach rozsądku

i jeszcze będzie mała kolacja. i koniec na dziś

i jutro jedziemy w góry
co prawda narazie jestem, zła na Pawła, boi mieliśmy jechać do Zakopanego, a jedziemy do Kudowy (bo on kupił gdzies tram jakąś tokarkę i tzreba ją odebrać )
poza tym nagle się okazało, że jego dwie siostry jadą z nami
ja je lubię, ale nie jak na ostatnią chwilę się dowiaduję
no i jeszcze ja to wszytsko musiałam załatwiać, bo on wczoraj dopiero wymyślił co i jak
no, więc pewnie już nie będę miała czasu tu zajrzeć
trzymaj się ładnie, ja też się postaram

buziaki

Agassku, no postaram sie, o ile ty się postarasz Czyli efekt chyba już z góry przesądzony

Twój Paweł to jakiś pasjonat mechaniki jest chyba ale niech się cieszy , istotne jest to że sprawia mu to satysfakcje

A Kudowa tez ładne miasteczko i lody też tam są, więc się nie przejmuj. A powiedz mi tylko po cholere te siostry jadą z wami ??

Zyczę miłego wyjazdu i baw sie dobrze pomimo "niedogodności" w postaci tokarki i sióstr

agasku - miłego wyjazdu - mimo sióstr

Kitolka- nie przejmuj się - racuszki są pychotne ja je też uwielbiam

Agabie, tak mówisz ze uwielbiasz, ale nie próbowałaś moich racuszków, zwariowałabyś na ich punkcie Ja robię najlepsze racuszki na swiecie