-
Kitola oddawaj 2 kostki mlecznej !!! już !!!!!! podziel się!!!!!
Podoba mi się twój pomysł na deser
Ja miałam dziś wypasiony obiad: delikatne fileciki śledziowe polane sosem ze świerzych pomidorków podane w eleganckiej biało-niebieskiej puszce, a tak na serio z braku pomysłu zjadłam puszke śledzi :] :>
Z ćwiczeniami też nie można przesadzać, pewnie za duży wysiłek przy zbyt małej ilości pokarmu i stąd zawroty głowy.
Żeby mnie się tak chciało ćwiczyć samej jak mi się nie chce :]
-
Anczysko deser jednak się znalazł, wyjadłam całą dolną półkę lodówki = pół sałaty lodowej, pięć rzodkeiwek, pół papryki czerwonej. The end.
W sumie zdrowo i na deser starczy, kolacji nei będe jeść, bo wezmę coś na sen i ide spać razem z Kubą, o ósmej. Może jak się tak super wyśpię, to zapomnę o tym co złe i beznadziejne.
-
same problemy
żyć się odechciewa, a niestety trzeba dalej ciągnąć
-
Kitola! W prawdzie nie wiem o co chodzi, ale takie juz jest to nasze zycie. Nikt nie powiedzial, ze bedzie latwo. Ale problemy maja to do siebie, ze predzej czy pozniej jakos sie rozwiazuja i o nich zapominamy. Glowa do gory, moze to tylko taki dzien.Jutro bedzie lepiej. Buziaki i nie daj sie!
-
Witaj Kitola
Fotki są naprawdę fajne, sukienka super A z Ciebie jaka fajna babka jest Wyglądałaś naprawdę oięknie tak jak pisałaś Szczęściem promieniałaś Ehhh....ja też już bym tak chciała Ale jeszcze trochę spokojnie A co do tej sukienki to właśnie ostatanio byłam w salonie sukien ślubnych i wszystkie były takie strasznie ciężkie A babka z salonu powiedziała,że tylko mi się tak wydaje
Naprawdę ważyłaś 62 kg na slubie Dla mnie to wygląda na sporo mniej
Nie no,ale fotki naprawdę super
-
witam
Xatia problemy mam, ale chyba istnieją one tylko w mojej głowie, nie umiem sobie poradzić z niektórymi rzeczami, przerastają mnie, gubię się. Mąż już wymyślił żebym poszla porozmawiac z psychologiem, ale ja na razie nie chcę. Spróbuję sama, kupię deprim, jakieś herbati ziołowe poprawiające nastroj. Jak w dalszym ciągu będę tak się czuła podle, to poszukam fachowej pomocy.
Agniesia dziękuję za miłe słowa, faktycznei czulam się piękna w dniu ślubu. A te sukienki ślubne mają to do siebie, że są ciężkie, ale to aż tak bardzo nie przeszkadza
Pozrawiam
-
nie mam apetytu, zjadłam miseczkę malutką zupy na obiad, i to tylko dlatego że teściowa domysliła się że nic dzisiaj nie jadłam. Jak kuba zaśnie to spróbuję zjeść kawałek mięsa z kaszą. Nie mogę patrzec na jedzenie, mdli mnie. Nie jestem w ciąży, to stres , działa lepiej niż tabletki wstrzymujące apetyt
Dzisiaj będe caly dzien poza domem, więc i tak nie pojem za dużo. Rozsądek rozsądkiem , ale jak można jeść kiedy każdy kęs powoduje że chce mi się wymiotować...
ćwiczyć też nie mam ochoty, może jutro, dzisiaj się nie zmuszę
-
No i nie zmusiłam się do ćwiczeń, nawet nie próbowałam.
Śniadanie: skórki z chleba i parówki od Kuby]
II śniadanie:brak
Obiad: miseczka zupy, trzy łyżki kaszy i odrobina mięska z indyka
Deser:niet
Kolacja: tu trochę pojadłam, bo byliśmy u ojca na urodzinach,
dwa plasterki łopatki wędzonej, pół plasterka baleronu, łyżka sałatki , łyżka
śledzi z pieczarkami, łyżka śledzi wiosennych. Właściwie to wszystko. A i w domu
już - pół parówki i pół kromki chleba, kuba nie dojadł, ktos musi służyć za śmietnik. I to wszystko. Dzisiaj już nic nie będę jadła.
A jutro zrobię sobie detox , bede piła herbaty i wodę, i jakieś dwa jogurty sobie zjem. Może przy moim braku apetytu dobrze mi to zrobi. Jutro też kupię deprim, zabieram się za siebie. Koniec doła. Zakopuję go .
-
No i dzisiaj detox, od rana piję tylko wodę, wypiłam jedną inkę, bo bez kawy nie wyrobię, a zwykłej dzisiaj nie chcę. zobaczymy jak się potem bede czuła, potem zjem sobie jakiś jogurt i maślankę, ale to przed korkami, bo nie chcę jechać wygłodzona.
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki