Wątek: Kitolki przygód ciąg dalszy :D

Bo ja chce wszystkich rozbawiać taki mój los nadwornego komika :P
Jak tam Kitola? mam nadzieje, ze lepiej po zabawie z Kubusiem?
A dzwiganie nie jest miłe.. szczególnie jak wieje wiatr..
A na poprawe humorku to proponuje jeszcze puscic sobie taneczna, wesola muzyke i potanczyc z Kuba!!

Corsica
ok, potańczę, ale jak się Kubuś obudzi
i o ile będzie miał ochotę
bo on tylko autka i autka

Jenny humorek już lepszy, chociaż strasznie klapnięta jestem

Yasmin pozytywne nastawienie i jak tu się nastawiać pozytywnie, skoro wszystko nawalam ??
ale dzisiaj grecznie, to wredne tiramisu (notabene wyszło wyśmienite) siedzi w lodówce i gapi się na mnie , ale nie rusza mnie. Dwa kawałki, takie samotne, ale Adam je sobie zje i Kubulek.

Agassi serdecznie współczuję bólu głowy, wiem co to jest. I niekoniecznie sen pomaga. Wyobraź sobie że zasypiasz z potwornym bólem i ciezysz sie że rano jużmnie. Budzisz się i życ się odechciewa bo głowa rąbie jak rąbała i każde mrugnięcie sprawia że chce ci się wymiotować Nienawidzę tych bólów
Cieszę się że tak pięknie się trzymasz

Xixa jak to co ?? prezenty

Hej słoneczko cieszę się że humorek już lepszy nie ma co się tak zamartwiać zjadłaś ciasto i już koniec kropka i żadnych dołków z tego powodu dobrze teraz jest taki czas że nie wolno się smucić tylko weselić słyszysz nie smuć sie już uśmiechnij się do mnie oglądam teraz pascala może coś fajnego zrobię na Święta i wszystkich zaskoczę czymś nowym a może mi coś polecisz j

Buziaczki słoneczko i spoko spoko wyluzuj troszku a na dworzu zimno u nas teraz jest mały mróz trzymaj się :P

Hej Kitola nie tylko ja przez ostatnie kilka dnie tez bardzo nie dietkowo ciagle cos podzeram
cos=slodkie ciasto albo ciastko z rodzynkami
waga nie rusza z miejsca jedyny plus ze wiem dlaczego
w poniedzialek mam koncowy egzamin z francuskiego po 3 miesiacach intensywnej nauki
boje sie i zajadam stresa strasznie mnie ciagnie do wegli makarony ajjjjj po egzaminie bedzie juz normalnie
trzymaj sie cieplo

a tak wogole to chyba dobrze ze sobie podzeramy troche slodyczy, organizm sie przyzwyczai, a tak po poscie najemy sie ciasat , organizm wyczuje cos nowego i zaraz bedzie wiecej kg
kurcze chyba nie o to mi chodzilo ale moze ktos zrozumie
buzka

Maguś ja za to jeden, ale jaki
już jest lepiej, i masz rację, po cholere się dołować, już keidyś sobie obiecałam że konczę z tym. I teraz dotrzymam słowa
Nie mam pomysłu na dania wigilijne, i ja niewiele zrobię, bo Wigilie spędzimy u moich rodziców, 1 dzień u teściow, 2 znowu u rodziców. Ale zrobię Makówki. O i wystarczy
A moj tato zawsze robi taką pychotkę -- suszone grzybki (wybiera takie ładne kapelusze) namacza, myje i smaży je na patelni na oleju z dużą ilością czosnku. Pyszne. Ja jak pierwszy raz sama to robiłam, to nie dałam soli. Niesmaczne to było ale na drugi rok już pamiętałam

Tłuściutkamisiu będzie ok. Na pewno.
wiem jak to jest z tymi egzaminami. Ja zawsze podczas sesji egz. tylam.
rozumiem o co chodzi ci z tym podżeraniem słodyczy chociaż trochę zamotałaś

A ja jaeszcze na króciutkim spacerku byłam wziełam Kubusia i pokazywałam mu jak są choinki i domy przystrojone. Zimno tam jak diabli. Ale miło było

cześć, kitolka! widzę, że nastrój już ok, i dobrze! ja się już wyspałam po nocnej imprezce i szaleję po forum właśnie jem jabłka, z ogrodu

kitola: dobrze się ustawiłaś, skoro wszystkie święta spędzisz poza domem
fajnie masz ja tęsknię za dużymi, rodzinnymi świętami
moi rodzice preferują wigilię w kameralnym gronie

ja może dzisiaj wyciągnę Pawła na spacer dawno nie byliśmy szkoda tylko, że śniegu nie ma, co?

buziaki

no, szkoda, że nie ma śniegu, ale może do świąt wypadnie

Hej Kitola widze nastrój dobry, i w sumie racja. Po co sie dołowac. Dzięki za uświadomienie mnie

:* buźki :* jak humorek?