Hmm fajnie
ja tez troche zjadlam a teraz dodatkowo 2 golabki i skibe chleba z serkiem bialym wiec na dzis juz koniec
Hmm fajnie
ja tez troche zjadlam a teraz dodatkowo 2 golabki i skibe chleba z serkiem bialym wiec na dzis juz koniec
Jednak chyba pozostanę Kitolkiem, nie Kitolą, bo z własnej winy sobie zawaliłam. I tyle. Ale to nic. Nowe konto , może i nowa energia do odchudzania
Ago no żadne tam smutne minki.
przywidziało ci sie
Ewa ja też dojadłam, żurkiem
Podsumowanie dnia;
śniadanie: dwie wasy z masłem i almetkiem.
II sniadanie: fasolka po bretońsku, kajzerka z masłem i szynką.
Obiad: warzywa na patelnie (ze 100gr było) i żurek z ziemniakami.
Deser: dwa rządki mlecznej czekolady, cukierek czekoladowy.
Na kolację zjem jogurt activie.
To na razie tyle pozdrawiam.
Aha
skończyłam robić , wyszywać, ten cholerny obrazek, jesień, dla teściowej. Ależ znienawidziłam barwy jesieni ale już koniec, czuję się jak po obronie pracy mgr, kiedy juz koniec i nie trzeba już robić danej rzeczy i tak trochę nie mogę sobie miejsca znaleźć. Nigdy więcej nie wezmę sie za tak trudny obrazek
A teraz w ramach odpoczynku i relaksu wyszywam sobie mały obrazeczek, taką słodką kaczuszke. mam dziewczynkę już wyszytą, teraz robię chłopca. I jak będą obie to zrobię zdjęcie i wrzuce na forum .
gratuluję tego obrazka i nowego też
i fajnie, że już jesteś
ladnie dzisiaj jadłaś
oby nowa kitolka dokonała tyle, ile stara kitola
miłej nocy :*
O ranu gratuluje tego obrazka! Ja to cierpliwoeści do haftu nie mam zaczęłam jakiś obrazek i w połowie mi sie znudziło
Hej
Agassek wiesz, ja dam radę, najwyżej trochę więcej czasu mi to zajmie. Ale schudnę na pewno .
Korci mnie trochę żeby poprosić o zamknięcie tego wątku i założenie nowego. Możę to by pomogło w walce ?? w nowym temacie nie byłoby miejsca na żadne wpadki
Głupi pomysł. I tak wpadki będą. Byle jak najrzadziej.
Hmm, dzisiaj się zdenerwowałam i biegąłam co minutę do lodówki. Otwierałam i chciało mi się jakiejś kiełbasy, szynki czy baleronu. I niczego akurat nie było. Mąż dopiero potem zrobił zakupy. I wiesz, nic nie zjadłam. A specjalnie w szufladkach mam kupione warzywka do chrupania, na wypadek napadu głoda. Ale najwyraźniej skoro mam jeść warzywa, to wolę nic
Za to czekolady sobie pojadlam.
Daria ja mam cierpliwość do wyszywania, ale ten dziadowski obrazek był okropny
Pozdrawiam
Hej
wpadłam jeszcze przed snem się pochwalić
poćwiczylam , troszkę, ale zawsze coś
zrobiłam sto półbrzuszków prostych i skośnych
i 50 półprzysiadów szybkich i wolnych.
Teraz boli mnie kolano
Ide spać już nie mogę sie doczekać, keidy przytulę głowe do miękciutkiej podusi , przykryję sie kołderką i zasnę
Dobranoc
Gratuluje Ci tych wieczornych ćwiczonek
super, że poćwiczyłaś o tej godzinie, jestem z Ciebie dumna. dziś zobacz, ile mam powodów, żeby być z Ciebie dumną :P
a tematu nie zamykaj. moim zdaniem to bez sensu i nic nie zmieni. a robi się bałagan :P
ile osób zmienia wciąż tematy i co?
uda Ci się tutaj schudnąć, zobaczysz
hej
taak mnie tez pomysł z zamykaniem wątku wydaje się bez sensu
pięknie schudniesz tutaj
a jak tak dalej pójdzie z ćwiczonkami, no to stanie sie tak szybciej niż myślisz
hahahha kitolek? a dla kogo był ten obrazek? odpowiedz sobie i będziesz wiedziała dlaczego był taki "okropny" :Pja mam cierpliwość do wyszywania, ale ten dziadowski obrazek był okropny
z tym przegryzaniem warzyw w napadach głodu mam podobnie.. bo wtedy ma sie właśnie ochote na cos konkretnego, a nie na jakies tam warzywka i najgorsze, że nawet gdybys pojadła tych warzyw, to pewnie i tak baleronik by Cię kusił
ale mimo wszystko pięknie sobie poradziłaś - finał był ok
Zakładki