Słabo Jenny pilnowałaś, bo dziisaj nie było dobrze, obiad jak pisałam zapiekanka, potem vasa z maslem i szynką, potem dwie parówki morlinki drobiowe, potem lody wiśniowe, potem kromka białego chleba z maslem, potem resztka zapiekanki, potem podziubałam golonki, potem znowu lody wiśniowe. I to na razie koniec, zaraz zęby umyję i będzie koniec jedzneia. Przesadziłam dzisiaj trochę, wiem, ale czuję że za mało jem i organizm walczy, przez miesiąc będę jadła 1500 utrzymam wagę przez miesiąc i potem znowu dieta. bo inaczej się wykoncze. Ale do tego gimnastyka codziennie i dużo picia.
Zakładki