Wątek: Kitolki przygód ciąg dalszy :D

No nie wiem Kitola!!Mnie moze bedziesz straszyc w tej lodówce ale za to Marek moze zacząć częściej ją otwierac..... i on zacznie wiecej jesc...
ale na pocieszenie powiem ci ze moja lodówka jest znowu tak pusta ze przynajmiej bez problemów upchałabym cie do srodka..
co do listu...czekam z jęzorem na wierzchu...hyhyhyhy

czesc moja osobista Zmoro

jak sie dzis czujemy?
dostalam list dzisiaj i sie kurna zleklam na amen.. kurna, dziewczyny - Ona sie naprawde do mnie wybiera
Rollka moze ja powiem, ze w pracy po godzinach zostaje , a Ty wezmiesz kitole sobie na kark, co? wiesz, dasz rade, jestes silniejsza psychicznie, ja moglabym sie zalamac To jak? ubijemy interes?

czy mozna tu na kogos w ogole liczyc? no gdzie ta kawa?

haaaloo ago przyszla i od niepamietnych czasow ma chwile na forum , moze by sie tak ktos pofatygowal?!

Kitol do nauki a nie Harrego P czytac!

jak czytalam HP to zawsze bylam glodna bo oni takie dobre rzeczy tam jedza :P

Witaj
Mam do Ciebie prośbe jeśli tylko znajdziesz czas, możesz zajrzeć tutaj?
||
\/
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
To ostatnia szansa, by móc zagłoisować na zwierzaczki, przypominam, głosujemy na Fundacja Azyl Koci Świat Kasi Strzeleckiej <-
Z góry bardzo dziękuje :*

hallo, hallo
gdzie zniknełas

cześć Kitol!
co tam u Ciebie? gdzie się podziewasz? pusto na tym forum, sama do siebie gadam...
bo ja- jak to ja, zawsze jestem obecna :P no ale co mam robić?

może się dzisiaj pojawisz w końcu, co?

a jak dietka? pilnowałaś się ładnie?
ja nie bardzo i dziś znów mi coś wymyślają... cholera no. kiedy ja schudnę w końcu?

buziak :*

Ale pustki fiu fiu

hejjjjjjjjjjjjj

żyję, ale nie mam sily na nic, anajmniej na forum
obżeram sie, nie potrafię zapanować nad tym
tyje
nie cwicze

jestem do kitu , normalnie do kitu

milego dnia

hej Kitolini,
tak jak Peszka pisze nie jestes do kitu!! kazdemu sie zdarza, ale trzeba umiec to skonczyc i zaczac od nowa! a nabranie dystansu to tez odbry pomysl

Najpiekielniejsze to sa te wyrzuty sumienia , a jeszcze to, ze wolimy je miec, niz cos z tym zrobic

no wlasnie! ehhh

a jesli ktoś nie ma po tym wyrzutów sumienia, to jest stracony?