-
Agniesia dobrze wiesz że dla pięknych zębów i uśmiechu warto ponosić trochę drucianą bransoletkę na ząbkach
Agassi ale taki aparat porcelanowy to chyba nieźle kosztuje, prawda??
Ja bylam dziisaj z Kubą u pediatry na bilansie dwulatka, i wyszło wszystko super, i waga świetna i wzrost ok, i pięknie mówi i ząbki zdrowe ma. Darł się jak opętany podczas zwykłego badania i wyszło że do tych wszystkich zalet, to bardzo silny (strasznie się wyrywał). Zadowolona jestem. I przy okazji zwazyłam się i jest tak jak u mnie na wadze 65kg. Czyli moja nie oszukuje
pozdrawiam
-
Nio i poćwiczyłam troszkę,ale krotko i mało, bo wyjątkowo nie chciało mi się i irytowały te ćwiczenia, a powinny przecież sprawiac przyjemność ale i tak jestem zadowolona ze się zmusiłam.
20 min na stepperku
500 brzuszków skośnych i prostych.
i ciągnie mnie do lodówki, ale nie dam się, jem cukierka bez cukru, trochę pomaga bo coś w dziubie jednak jest, zrobilam herbate z kopru wloskeigo i probuję się powstrzymac przed obżarstwem. Ale ciężko ciężko bo non stop wchodzę do kuchni żeby coś zjeść i na szczęście jak dotąd udaje się poprzestać na czymś do picia. Ale jak długo wytrzymam ?? do obiadu jeszcze trochę ...
-
Kurcze strasznie cosik ostatanio morduje Cię ta lodówka Ale pomyśl sobie,że jeśli tylko zjesz cokolwiek nieplanowanego kalorycznego lub przesadzisz z jedzonkiem to cały ten nadmiar wejdzie Ci w to miejsce,które masz najgrubsze i najbardziej chcesz je wyszczuplić,a wtedy jeszcze więcej przez taki grzeszek będziesz musiała się męczyć Ja tak robię i skutkuje u mnie lub czasem oglądam fotki jakichś szczuplutkich dziewczyn z super figurami i mówię sobie,że każdy kawałek np ciasta coraz bardziej oddala mnie od takiego wyglądu Wiesz coraz łatwiej idzie mi rezygnowanie z jakichś pokus, co mnie cieszy
-
oj żebyś wiedziała Agniesiu ze męczy mnie ta lodówka, i najczęściej jednak podjadam z niej, na szczęście niewiele, bo jakiś plasterek szynki czy sera, jakiś jogurt, ale gorzej jak zjem całą szynkę, wyjem wszystkie jarzyny , etc. Dzisiaj się dzielnie trzymam , chociaz poirytowana jestem cały czas, bo chce mi sie napchac, a nie mogę. Kurde nałóg, na głodzie jestem.
A tak żeby zająć się czymś i nie odwiedzać lodówki, to oglądałam sobie zdjęcia,te kiedy byłam szczuplutka (55kg) i jak się przyjrzałam krytycznym okiem to wcale nie byłam chuda i potem te coraz późniejsze i w koncu te po porodzie, rany jaka gruba byłam prawie jak moj tata To mnie powstrzymało od jedzenia.
Widzę, że tickerek zmieniony, i już waga docelowa poniżej 60
-
Zarezerwowałam dzisiaj pokój nad morzem na ostatnie dwa tygodnie sierpnia, nie ma odwołania, muszę schudnąć. Nigdy więcej nie będę robiła na plaży za wieloryba
-
wygrała lodówka
-
może taki dzień... ja też chodzę i podjadam, nie jest tak źle, ale wciąż głodna jestem
a jeszcze pyszny placek siedzi w piekarniku
trzymaj się Mała, będzie dobrze
a do końća sierpnia jeszcze tyle czasu zobaczysz, będzie super
-
Agassi dzięki za pocieszenie, ale i tak jestem na siebie zła i właśnie jem gorzką czekoladę i boję się że to nei koniec. buu
-
Kitola no nie Na chwilę Cię zostawiłam tutajk i co robisz Powieś sobie na lodówce swoją najgrubszą fotę i kiedy będziesz do niej zaglądać zbyt często to niech Cię straszy jak bedziesz wyglądać Musisz schudnąc do sierpnia żeby turystów na plazy nie straszyć Już grzecznie ma być dzisiaj
-
Te ataki głodu to nie tylko wy dzisiaj miałyście ja nie zdążyłam zjeść śniadania przed szkołą ,to jak wróciłam z niej to pomi8mo obiadu(filecika z kurczaczka,sałatki vinegret i kromki chleba)zjadłam jeszcze 3 parowce polane odrobina jogurtu naturalnego i posypanego łyżeczką cukru.
Jak narazie poprzestałam na tym ale cosik mnie się wydaje że i tak to mi wyszło ponad normę dziennego spożycia kcl
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki