Witam
Wczoraj miałam kryzys dietowy Ale jestem na siebie zła dziś też loda zjadłam no ale na szczęście tylko pół. Zamierzam już nie jeść po obiedzie żeby mój żołądek odpoczął po wczorajszym. Jestem zła bo dałam sie podejśc mojemu nałogowi. Waga trzyma sie na poziomie 82.2 i nie chce spaść dl tego trochę nerwów i poległam. Ale już się podniosłam i nie zamierzam się poddawać. Policzyłam sobie wszystko i wychodzi na to, że jestem chwilkę prze okresem więc waga faktycznie mogła sobie stanąć na chwilkę. Dziś znów licze kalorię i będe je liczyć przez następne dni tak na wszelki wypadek gdyby moja waga była spowodowana jakimiś ponadlimitowymi grzeszkami. Nie poddaję się i dalej walczę. To był tylko jeden dzień dzis wracam do dietki. W końcu za 433 Nasz Wielki Dzień
Majuś mi do 7 też 3 zostały więc myślę, że zdązę
Notuś Nawet jak smucisz to nie szkodzi wpadaj kiedy tylko chcesz
MIłEJ NIEDZIELI
PS. Przepraszam, że tak krotko dziś ale mam tyyyyyyyyyyyyyle roboty
Zakładki