hej
u mnie ok. wczoraj drugi dzien a6w, ciezkie sa te cwiczenia
wczoraj tez byla impra - bylo super
dzien dobry
spadam na dojenie :P
hej
u mnie ok. wczoraj drugi dzien a6w, ciezkie sa te cwiczenia
wczoraj tez byla impra - bylo super
dzien dobry
spadam na dojenie :P
Hej babki
Co tu za pustki??? Ja dzis trzeci dzien weideraWczesniej byl stepperek prawie 40 minut, a6w i bums and tums. Nie wiem jak dam rade z tym weiderem bo ciezkie te cwiczenia a to dopiero 3 dzien i malo powtozen i dwie serie, najgorsze ze nie mozna odpoczywac pomiedzy seriami i wszystko trza robic od razu. Ciekawe jak to bedzie jak bedzie 24 powtorzenia 6 cwiczen i 3 serie. Masakra
Mam nadzieje ze wytrwam
Jedzeniowo niezle jak na kacykuWypilam wczoraj kilka piwek i troche pojadlam
no ale to bylo do przewidzenia
Dzis juz lepiej - kolo 2000 kcal. Rano 6 ruskich pierogow z jogurtem - okolo 600 kcal, potem bulka z szynka i warzywami - 400 kcal gora, jedno jajo w sosie tatarskim - gora 130 kcal (majonez light - 17 kcal w lyzce - tyle co ketchup a normalny majonez ma 100 kcal w lyzce) i dwie lyzki salatki (ryz,papryka,jajka,kukurydza, prazone pestki dyni i slonecznika z majonezem light, wiec salatka niskokaloryczna i zdrowa
), to ile moglo byc? Ze 150 kcal. Dwa banany - 400 kcal, 1.5 parowki z serem zoltym - 500 kcal mniej wiecej, dwie kromki pieczywka ryzowego - 60 kca, dwa ferrero i jedna kinder czekolada - 200 kcal, dwie kostki czekolady z marcepanem - ze 100 kcal. Chyba wszystko. Suma: 2540, no sporo wyszlo ale wszystko zawyzalam jak widac, wiec mysle ze w rzeczywistosci jest gora 2200-2300, do tego 2 h spacerku i cwiczenia, wiec chyba jest ok. Jutro wazenie pierwsze od 2 tygodni chyba, zobaczymy co waga rano pokaze.
A teraz brykam sie pzebrac w pizamke i bedziemy ogladac filma a potem wczesnie spac bo jestesmy niewyspani. Poszlismy spac po 3-ej, tak sie imprezka skonczylaA Piotrek tez z nami balowal, bo sie zbudzil i godzinke z nami posiedzial a pozniej juz spal jak zabity, glosno bylo a on nic
Siuper.
To papa.
Jarominko i Gosiu jak tam a6w???
Caluski
Dzień Dobry Poniedziałkowo![]()
![]()
Nie było mnie przez weekend,bo miałam cały zajety
W sobotę wzięłam się za porządki- umyłam 3 okna i grunownie posprzatałam 2 pokoje i łazienkea że długo nie sprzatałam przez ta prace i obrone,to było co robic....mimo,ze w tym dniu nie ćwiczyłam, to naprawde się narobiłam
ale okna lsnia i firaneczki świezutkie
bo w kominkowym pokoju były czarne
A potem pojechalismy na urodzinki do przyjaciółkibyło fajnie, trochę zjadłam,ale na słodkie sie nie skusiłam....
ale na słone i owszem...
leżały koło mnie chipsy i orzeszki....nie było tego tak duzo,ale było
![]()
ale juz wczoraj byłam grzeczna,wiec nie jest źle
A wczoraj spalismy u moich rodziców, zjedlismy obiadek i po południu jechaliśmy z tesciem do operetki,bo nas zaprosiłFajna rzecz, warto czasem zobaczyć, choc za operekta nie przepadam....ale ciekawa sprawa
No i dzis ledwo wstałam do pracya po południu znowu idziemy z Łukaszkiem do znajomych- zobaczyc ich malutkiego synka
Ma 4 miesiace
I tak sie juz wybieramy od sierpnia
Modulku....i tu pytanie do CiebiePowiedz jaki to rozmiar wtedy chłopczyk nosi....bo chce jakies ubranko kupic, tylko nie wiem, jakiie
Czy może byc na 74 cm, czy to bedzie małe ??????bo on rraczej duzy na swój wiek podobno jestStrasznie się ciesze,bo lubie malutkie dzieci....tylko boje się,że będzie mi przykro,że ja jakoś nie mogę.....U przyjaciółki było super,ale wszyscy im gratulowali i pytali,kiedy my....aż mnie w śroku kuło.....bo co mielismy mówić...że tacy jestesmy beznadziejni.....ja sie z nimi bardzo ciesze,ale jednoczesnie boje
No to tyle moich wywodów
Zmykam do pracyPa dziewczynki
![]()
!!!!!!!...bo jest w nas miłość czasem... o jakiej się nie śniło...!!!!!!!
Było: 79,90 kg
Dziś: 77,4 kg
Będzie kiedyś: 59,90 kg...MARZENIA PRZECIEŻ SIĘ SPEŁNIAJĄ
Czas na kawęWiec zapraszam
a gdzie Wy się podziewacie
![]()
![]()
Ja dzis cały dzien drukuje raporty- nadrabiam zaległościDrukarka sie strasznie tłucze,a ja powtarzam słówka z angielskiego,zeby nie marnować czasu :
Co u Was???????ModulkuA jesli chodzi o szóstke W
to ja kiedys robiłam.Na pocatku wydaje się,że jest tak ciężko,ale zobaczysz,że z czasem mięśnie sie naprawdę wzmocnia :
A ja dzis ju po 2 sniadaniach
2 kromeczki grahamka+ 3 plasterki polędwicy sopockiej
kaefir
mam jeszcze banana i jogurt naturalny
nie wiem,co na obiad,ale na pewno poćwiczeA za tydzien się zważe, zobaczymy czy w ogle sie cos ruszy
acha, kawa
![]()
!!!!!!!...bo jest w nas miłość czasem... o jakiej się nie śniło...!!!!!!!
Było: 79,90 kg
Dziś: 77,4 kg
Będzie kiedyś: 59,90 kg...MARZENIA PRZECIEŻ SIĘ SPEŁNIAJĄ
hej kochaniutkie
pisze to nieplanowanie..bo..zaspałam...nie zadzwonił mi telefon, który sobie wcześniej ustawiłam...echh...no ale siedzę w domku i piję kakao
Cieszę się Modulku, że dobrze się bawiliście...i że tak fajnie Ci ten wader wychodzi...jestem przekonana, że znowu bedziesz najlepiej ćwiczącą babeczką z naszej paczki, jak to było wcześniej
Chociaż, jak widzisz - my też się staramy
no i jak tam waga? ja jeszcze się boję na wagę wchodzić... :/
Martusia, dzieki za kawkę tradycyjnieno kochana...powinnas chyba zrobic tak, jak laseczki Ci mówiły: dac sobie trochę czasu i postarać się bardzo nie denerwować, bo na pewno nerwy też sporo robią... :/ ja trzymam kciuki i jestem pewna, ż ejak tylko się troszkę odstresujesz, to wszystko samo się ułoży...
Ja zapraszam na herbatkę
u mnie wszystko graByłam w sobote na Koncercie Symfonicznym w Filharmonii i było bardzo miło i fajnie
w ogóle tak jakoś magicznie: muzyka, skrzypce, solistka, pięknie świewała...aa...
Mój 'Brat' powiedział mi, że ładnie wyglądam...to takie miłe usłyszeć coś takiego
tylko póxniej się wkurzyłam na niego, bo powiedziałam drugiemu 'bratu' że idę dna ten koncert i potem wszyscy się dowiedzieli i ten, z którym byłam się wkurzył, że wszyscy wiedzą i czemu wszystkim wypaplałam...
nie wiem za bardzo o co biega...faceci...
bo potem jeszcze w knajpie się umówliśmy z ekipą i wszyscy puszczali mi oczka i pytali JAK się bawiłam...wkurzałam się trochę, bo to było normalnie wyjście na koncert...
wcześniej z jednym kumplem z paczki byłam sama na koncercie Lao Che, byłam z dugim 'bratem' sama w kinie na 'katyniu' i jakoś nikt nic nie mówił...faceci zatrzymują się w rozwoju emocjonalnym na 10 roku życia...
Napisze wam ,jak pohipkam
i życzę wam miłego dzionka
:*
AnjaRozbawili mnie ci Twoi bracia
A może ten włąsnie cos do ciebie czuje,że tamci takie aluzje robili....wiesz ja tez miałam takiego przyjaciela....i zawsze to było na topie przyjaźni, żadne z nas nigdy nie przekroczyło zadnej granicy,a po latach sie okazało,że oboje kiedyś cos do siebie czuliśmy,ale bojąc sie o naszą przyjaźń nikt z nas nic nie powiedział.Życie czasem bywa przewrotne i czasem trzeba rozejrzeć sie dokładnie wokół siebie
a swoja droga Kraków musi byc teraz magiczny, jak zawsze przed świętami.a ja nie mam mozliwosci pojechac nawet po świętach
![]()
!!!!!!!...bo jest w nas miłość czasem... o jakiej się nie śniło...!!!!!!!
Było: 79,90 kg
Dziś: 77,4 kg
Będzie kiedyś: 59,90 kg...MARZENIA PRZECIEŻ SIĘ SPEŁNIAJĄ
no tak, w Krakowie jest ślicznie, zwłaszcza na rynku - z moimi ukochanymi kramami świątecznymi...uwielbiam sobie wokół nich chodzić, wąchać prazone orzechy, oscypki (nie wiem czemu sa w Krakowie, ale co tam ;P ) i grzańca
nie brakuje mi nawet śniegu, bo jest cieplutko jak na tę porę roku...
co do całej tej mojej historii...to teraz jak przeczytałam to, co napisałam, to doszłam do wniosku, że straaasznie to chaotyczne było...point jest, że w zasadzie, to hm...to jest tak, że mam tych dwóch dobrych kumpli - Braci z wyboru. Tylko w zasadzie, nie wiem, czy mogę nazwać to przyjaźnią. Znamy się już ponad 4 lata i dopiero w ciągu ostatniego roku poznałam ich tak naprawdę, bo zaczęliśmy sporo gadać no i jesteśmy 'zabawną trójką', bo cała reszta naszej paczki to są pary
z tym drugim - Pawłem. gadam w zasadzie codziennie na gg, albo skypie, a drugi - Dawid, (na zdjęciu po lewej) - to właśnie on mnie zaprosił na koncert. Oni są bardzo, baaardzo specyficzni...kiedy gadamy, to oni rozmawiają ze mną jak z facetem, nawet nie będą pisała o czym mi opowiadają
![]()
![]()
I byliśmy na zakupach, łazimy do kina, gadamy...fajnie mieć takich kumpli. Już nie raz udzielali mi porad w związku z facetami..i w ogóle![]()
Obiecali mi, że jak do 28roku życia nie wyjdę za mąż, to się ze mną ożenią..ale nie jestem pewna, czy jest to obietnica wiążąca
Reasumując...to Martuś nie wiem, ale myślę, że bardziej chodzi o takie śmieszne przeświadczenie facetów, że jak się chodzi do teatru czy w jakiś bardziej kulturalne miejsce, to cierpi na tym wizerunek silnego samca...
Na razie jestem na etapie myślenia nad prezentem, bo jak wam pisałam, robiliśmy losowanie mikołajkowei nikt nie wie kto kogo ma..no i Pawła wylosowałam
spotykamy się za tydzień, mamy w planie smakołyki, świąteczną muzykę i świeczki zapachowe
![]()
aaa...dobrze, że to forum dietowe
zjadłam śniadanko:
2 kromki ciemnego chlebka z serkiem i dżemem (chyba musze mniej chleba jeśc, ale czym go można zastąpić...?), jogurt z siemieniem lnianym, którego sobie dosypałami teraz wypiłam jakies 250ml kefiru truskawowego i kawkę z mlekiem kończę
ściskam mocnooo:***
Anjawłasnie wyobraziłam sobie te zapachy na Rynku w Krakowie, bo dobrze je znam.....kurczę,ale chciałabym tam byc.....moze coś wykombinuje....ale żywcem nie mam kiedy pojechac
Bo nie mam juz urlpu,a soboty zajete.....taki los człowieka pracujacego
A co do kumpli to wszystko juz rozumiemDobrze,ze masz takich ludzi wokół siebie.Pewnie mozesz na nich liczyć,a to bardzo ważne
Mój brat z wyboru nie odzywa sie do mnie pewnie od roku,albo lepiej
Zmienił numer telefonu, zreszta ja też.... i nie mam z nim żadnego kontaktu .... smutno mi czasem z tego powodu, bo brakuje mi go, naszych rozmów i martwie się, co u niego....ale pewnie wszystko dobrze,bo odezwałby sie jakby było źle.Może napiszę do niego list w zwiazku ze świętami.....ucieszy się,bo kiedys pisalismy do sibie długie listy
No,a jesli chodzi o dietkęto zjadłam przed chwilka jogurt naturalny z mała iloscia musli
Niedługo 15.00Jadę po prezent dla maluszka naszych znajomych i do domku
Musze jeszcze angielski zrobic...jak zwykle wszystko w biegu
a potem na 18.00 idziemy do znajomych
Nie wiem,czy zagladnę jeszcze na forum.....ale postram się trzymac fason jedzeniowy
i pocwiczyc choc chwilke
![]()
!!!!!!!...bo jest w nas miłość czasem... o jakiej się nie śniło...!!!!!!!
Było: 79,90 kg
Dziś: 77,4 kg
Będzie kiedyś: 59,90 kg...MARZENIA PRZECIEŻ SIĘ SPEŁNIAJĄ
Hej hej
Martus ubranko rozmiar 74 jak najbardziej albo 3-6 miesiecy, bo czasem tak jest napisane. Nasz Piotus ma prawie 4 miechy i nosi 68, a tez jest spory i wagowo i wzrostowo (taki sam jak corki kolezanek ktore maja 6-7 miesiecy), ale chlopaki zawsze szybciej rosna i sa wieksi.
Dzieki Anju za komentarzyk na naszej-klasie. Wrzucilam tam nowe fotki. Macie okazje zobaczyc jak wygladam w blond wloskach
A i waga dzis pokazala 69.5 kg, wiec jest dobrze
Anju fajniutko masz z tymi bracmi z wyboruTu koncert, tam teatr...ech pozazdroscic. Ja sie ciesze bo wreszcie weekend mialam inny niz zawsze, w sobote imprezka, w niedziele caly dzien spedzilismy rodzinnie, z mezusiem pogralismy w szachy a wieczorem obejrzelismy sobie filmik - Transformers - odmozdzajacy film klasy D, ale akurat odpowiedni na leniwy niedzielny wieczor
Dzis bylismy z malym na usg bioder i jest ok. Maluszek zdrowy jak rybka
Martuska - nie lam sie, badanka zrob i dalej sie starajcie. Powtarzam po raz ktorys ze nie od razu Krakow zbudowanoStaracie sie od niedawna, od 3 miesiecy prawda? Wiec nie ma co sie lamac. Zrob badania. Mysle ze wsio jest ok tylko Twoja psychika Cie blokuje...
Jedzeniowo dzis niezle mimo zjedzonych produktow: sniadanie kromka pieczywka ryzowego z szynka i warzywami - 60 kcal, potem mala porcja domowych frytek (nie moglam sie opanowac bo chodzily za mna juz od dawna) z sosem czosnkowym tez wlasnej roboty. A teraz ide robic obiadek - gotowana piers z kuraka, ryz i surowka. Chyba niezle? Planuje pozniej zjesc tylko jabluszko i lekka kolacyjke. Frytaski to gora 500 kcal z sosem to 600 + sniadanie to 660 i jeszcze ferrero to 720, obiadek to gora 350 kcal, wiec chyba niezle
Lece obiadek robic
Buziaki i do pozniej, terazi tak tylko na chwilke wpadlam. No mam juz za soba 2,5 h intensywnego spacerku.
Papa
Zakładki