[img][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][/img]
[img][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][/img]
!!!!!!!...bo jest w nas miłość czasem... o jakiej się nie śniło...!!!!!!!
Było: 79,90 kg
Dziś: 77,4 kg
Będzie kiedyś: 59,90 kg...MARZENIA PRZECIEŻ SIĘ SPEŁNIAJĄ
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[URL=http://g.imageshack.us/g.php?h=397&i=p1010069gt6.jpg][IMG]http://img397.imageshack.us/img397/4821/p1010069gt6.36d
!!!!!!!...bo jest w nas miłość czasem... o jakiej się nie śniło...!!!!!!!
Było: 79,90 kg
Dziś: 77,4 kg
Będzie kiedyś: 59,90 kg...MARZENIA PRZECIEŻ SIĘ SPEŁNIAJĄ
Jejku, ale było cudnie
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
!!!!!!!...bo jest w nas miłość czasem... o jakiej się nie śniło...!!!!!!!
Było: 79,90 kg
Dziś: 77,4 kg
Będzie kiedyś: 59,90 kg...MARZENIA PRZECIEŻ SIĘ SPEŁNIAJĄ
hej kochane
Fajnie Martuś, że wróciłaś w końcu:*** brakowało nam Cię jej...wakacje...zazdroszczę ale wyszło dzisiaj ze znajomymi, że może uda nam się wyskoczyć do Wrocławia na kilka dni w lipcu...więc zapowiada się fajnie ... i nie narzekam... noo i czekamy na foteczki koniecznie
Gosiaczku, ładne śniadanko i fajne plany hipkaniowe...: trzymam kciuki... też Wam zapodam fotkę, jaką dzisiaj mieliśmy grado-powódź..... koleżanka cyknęła
i dziękuję za miłe słowka tradycyjnie....:*****
kochane jesteście
dzisiaj nie hipkam, bo wróciłam zmęczona...:/ i już będa chyba ze 3 dni bez hipkania...:/ no nic..
jedzeniowo:
śniadanko: 2 kromeczki ciemnego chlebka z szynką
pół serka wiejskiego
zurek z jajkiem i połowa kiełbaski
maślanka truskawkowa 400g
kawa mrożona z lodami
i koło 21 cien abułeczka z szynką..:/
wiem, że nieładnie....ale jutro postaram się leciutko jeść i pohipkać.
ble....
aa oto fotki co dzisiaj się działo w Krakowie maaaało gradu i maaaało wody
i z kawałkiem mojej spódniczki
ściskam babeczki:*
znowu mam wzdęcia...okropne...:/
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
No to dobrej nocki
!!!!!!!...bo jest w nas miłość czasem... o jakiej się nie śniło...!!!!!!!
Było: 79,90 kg
Dziś: 77,4 kg
Będzie kiedyś: 59,90 kg...MARZENIA PRZECIEŻ SIĘ SPEŁNIAJĄ
Anja ale fotki a ja marze o deszczu, bo u nas straszny gorąc i duchota Nogi mam z tego powodu jak balony
!!!!!!!...bo jest w nas miłość czasem... o jakiej się nie śniło...!!!!!!!
Było: 79,90 kg
Dziś: 77,4 kg
Będzie kiedyś: 59,90 kg...MARZENIA PRZECIEŻ SIĘ SPEŁNIAJĄ
Cześć dziewczęta
Jedzeniowo wczoraj dzień nawet udany. Może nie tak powinno być ale zdecydowanie lepiej jak cały wcześniejszy tydzień. Ale ćwiczeń nie było, trochę sobie potańczyłam aby. Ten taniec miał być jako lekka rozgrzewka przed orbitrekiem, ale nie wyszło bo zadzwonił telefon i wybił mnie z rytmu Jak skończyłam gadać cała ochota na pedałowanie gdzieś uciekła A zbiegania nic nie wyszło bo po południu zrobiło sie u nas burzowo i lunęło. Najpierw sypnął grad a potem lało. Ale nie było tak strasznie jak u Anji.
Dzisiejszy dzień rozpoczęłam od bardzo dużego śniadanka, ale znów robiło za dwa, bo późno wstałam. W zasadzie może tak nie powinnam ale śniadanie szybko sie spali, aby potem, w ciągu dnia nie przesadzić z żarełkiem i będzie ok. Po południu umówiłam sie na rower, oby nie padało... Ale jak zbierze sie znów na jakąś burze czy deszcz to na pewno pojeżdżę w domku na orbitreku - obiecuję, już na 100procent. Nawet jakby to miało być niedużo to coś poćwiczę na bank. Nie mogę tak tego odkładać bo zaprzepaszczę wszystkie zgubione w szpitalu kg Jak zacznę to jakoś pójdzie...
Marta - cieszę sie, że urlop udany, że wypoczęłaś. Powrzucaj więcej zdjęć. A masz jakieś takie, które bardziej eksponują brzuszek??
Zmykam - pranie trzeba zrobić póki jest pogoda, potem obiad, a potem rowerek Będę zaglądać :*
Cześć Dziewczynki
U nas dziś troszke chłodniej bardzo sie cieszę,bo od razu inaczej sie oddycha
Jadę dzis po pracy do mamy, a potem do przyjaciółki, która ma termin na niedziele Musimy przedyskutować temat rzeczy jakie sa nam dla maluszka potrzebne Cos bedziemy zamawiac na allegro i troszke poplotkujemy pewnie
Ja dzis juz też po sniadanku- bułka z rybką wedzoną , pól pomidora i oliwki
Na drugie mam banana i jabłko,a na trzecie musli z jogurtem naturalnym
No i duzo pije mineralki
Mgosia co do zdjęć, to mam tez takie z brzuszkiem,ale tam to wygladam jak Smok Ale wrzuce jakies wieczorem jak dotre do domku No i tez musze pojeździć, bo ten tydzien nad morzem ze słodyczami zaobfitował w 2 kg do przodu
Zła jestem na siebie,ale juz nic nie zrobię czasu nie cofne,ale i tak jak na 4 tygodnie 2 kg, to nie aż tak duzo....zobaczymy co powie lekarz Jutro mam wizyte
No to wracam do pracy Tez powinnam nastepne pranie dzis zdrobic, może wieczorem.....bo zanim dotrę do domu, to będzie wieczór
Zmykam
!!!!!!!...bo jest w nas miłość czasem... o jakiej się nie śniło...!!!!!!!
Było: 79,90 kg
Dziś: 77,4 kg
Będzie kiedyś: 59,90 kg...MARZENIA PRZECIEŻ SIĘ SPEŁNIAJĄ
hej kochane
Jestem po śniadanku (truskawki,1/3 banana, łyzka musli, pół serka wiejskiego i trochę kefiru)+ batonik fitness 82 kcal i dwie kawy inki (przeczytałam, że ponoć dobre na odchudzanie...:P).
Dzisiaj planuję znowu zdrowo po tych lekkich szaleństwach weekendowych.
i zapraszam na coś zimnego
i życze miłego dzionka:*
Zakładki