cześc dziewczyny!!
Ja tylko na chwile bo nie czuje sie najlepiej.
Opuściłam was w srode i kcalorie byłyby spoko gdyby nie trzy piwka Spotkanie ze znajomymi było za to super. Raz na jakis czas trzeba - nie wyrzucam sobie tego dnia...
Tego dnia tez jadłam jedną, małą zcekoladke-nie licze tego jednak jako złamania ciągu niejedzenia słodyczy... Zjadłam ją bowiem bo musiałam - kolezanka miała urodziny, częstowała i dopytywała sie co sadze o takiej waniliowej. Musiałam spróbowac. Nawet nie miałam ochoty na słodycze. TAk wiec nie liczac tej małej czekoladki mam 2 tygodnie bez słodyczy (tak troche przymykam oko na czekoladke-a niech tam )
W zcawretm kcalorii było około1200kcal choc koło 19.00 zjadłam spora porcje sałątki. Nie ćwiczyłam.
W piątek kalorie w normie ale też nie cwiczyłam. Od rana sie żle czułam, miałam wywalony brzuszek, bolący, no i po powrocie do domu dostałak okres
DZis czuję sie jak ocięzłay słoń. Nie byłam grzeczna w jedzeniu bo zjałamm 1542kcal i to nie najlezejszych.Mimo tego ***owego samopoczucia poćwiczylam choć troszkę - zmusiłam sie do zestawu podstawowego i Heat. Niewiele to ale jak na pierwszy dzień@ całkiem nieźle.
Martwi mnie jednak ze @ popsuła mi plan wiekszej ilosci ćwiczeń w tym tygodni. Maiło byc 6h a tak nie wem czy wyciagnę 5...
W ogóle jestem wymeczona jakaś - także psychocznie. Chyba sie zakochałam Opowiem wam troche nastepnym razem jak wpadnę.
Moduł - to ze mnie was tak opuszczam w srode to dletego ze jade na zajecia na uczelnie - a nocuje wtedy u babc, u której nete nie ma
A wy widze bardzo ladnie sobie radzicie. Aż miło sie czyta wasze wypowiedzi.
U mnie najgorsze w @ są 2 pierwsze dni - potem samopoczucei wraca do normy. TAkw iec jeszcze jutro i bedzie dobrze
Zakładki