O Gosia!
Monika
1.5km to jak wiesz, taka rozgrzewka bedziie
jak masz ochote, idz pobiegaj wlasnie takie 2km truchcikiem
potem bedziesz miala ochote na robienie przysiadów, brzuszków wygibasów i bedzie sie to nazywało 'inny sport'
i energia nie pojdzie w gwizdek i forum
dzieki za motywacje
staram sie przed Tobą uciekac
GOŃ
Run, Ania, run
A czy będzie mi się chciało ubierać, żeby przebiec dwa kilometry?
No nic, zobaczymy jaki plan zaproponuje mi moja strona, która poprowadziła mnie do 10 km.
Obkupiłam się ciuchowo dziś trochę. Przytyłam. Ale to nie dzisiaj, tylko tak ogólnie, a już nie mam wymówki, że to zatrzymanie wody PMSowe Jakieś 1,5 kg do 2.
Muszę się za siebie wziąć, fajnie, że biegam, ale jakoś mnie to dietowo rozleniwia. Wcześniej też nie byłam zbyt konsekwetna i zbyt dietowa, ale już przesadzam stanowczo, dziś zjadłam pizze, pół andruta (boski mi wyszedł ) i trochę obiadu i pewnie jakieś śmieci. Śmieci najgorsze, bo przestałam je kontrolować i nawet nie pamiętam czy, co i ile jadłam takich przegryzek.
No bo takie obżarstwo poważne, to jednak nie jest plan na codzień, to się zdarza ale nie za często. Za to te przegryzki w codziennym menu mnie wykończą jak ich nie opanuję.
Szczęście w nieszczęściu, że z czekoladek jestem nieźle wyleczona przez aferę z kasztankami Ble.
10 km jutro, bo dziś śnięta chodzę cały dzień i od rana wybieram się zdrzemnąć. Sami widzicie jak mi to wychodzi
Pa, pa. Idę jednak spać.
To tylko dodatkowe 800m, w porównaniu z poprzednią niedzielą
Tylko pogoda dziś dość nieprzyjemna...
Mam metodę, słucham sobie książki, A.Christie, bo nie wymaga zbyt wiele uwagi, ale słucham tylko biegając i jestem b. ciekawa jak się skończy
Niby tak a może nie - czasami ostatni kilometr to połowa dystansu ...Zamieszczone przez 123mr
Też ta metodę stosujęMam metodę, słucham sobie książki, A.Christie, bo nie wymaga zbyt wiele uwagi, ale słucham tylko biegając i jestem b. ciekawa jak się skończy
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
Done!
10800 metrów przebiegnięte. W czasie standardowo fatalnym
Ale się udało bez większych problemów. Miła trasa, stworzona ad hoc, ale naddaje się tylko na bieganie w dzień, na peryferiach miasta, krzakami, wzdłuż torów na znacznym kawałku. Wieczorem tam nie pobiegnę. Za to dziś miałam ładny kawałek na urozmaiconej nawierzchni (wcale nie wiem czy to takie lepsze od asfaltu, moim zdaniem o kontuzję jeszcze łatwiej )
Czas ustalić plan na kolejne działania i wyznaczyć nowe cele.
Brawooo
teraz trudniejszy cel:
zachowac ten dystans na regularne bieganie
nie wiem czy jest sens wiecej
bo to zajmuje strasznie duzo czasu i wtedy zniecheca
chyba ze sie trafi jakas ladna pogoda w wolną sobote
ale tak to ja przyjelam sobie nie zwiekszac dystansu - jedynie czestotliwosc
bo o to najtrudzniej
Dlatego warto trenować zgodnie z planem - typowy plan będzie miał mniejsz i większe dystance i konkretne cele. Dobry plan pomoże też unknąć kontuzji poprzez kontrolowanie zmian w kilometrówce z tgodnia na trydzień i co najważniejsze będą rozplanowane dni odpoczynku by nie przemęczyć organizmu co niestety prowadzi do kontuzji...Zamieszczone przez aniakuleczka
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
Zakładki