wlasnie w tym moja bezradnosc, ze ja jestem szczesliwa, a mama w zaden sposob tego pojac nie moze no ale co mi pozostaje, jak nie przemilczec tego wygadalam sie wam i mi ulzylo Bo Endrju jak slyszal moja rozmowe z mama to mnie tylko skubal, zebym sie nie denerwowala! A potem przykleil sie do mnie i powiedzial, ze musze sie przyzwyczaic!
Jakie musze! jakie musze?? JAAA??? ja cos musze??? O! i masz babo placek! pogryzlam, pokrzyczalam, wyskakalam sie na aerobiku poltorej godziny i JESTEM JUZ OSWOJONA I CYWILIZOWANA
Zosia...o wlasnie nogami bym tupala !!!! jak mnie jak smarkacza widza, to z wszelkimi konsekwencjami! co mam do stracenia....moze zaczne sie jak smarkacz zachowywac
Kasia - normalnie na codzien to ja dokladnie Twoje slowa powtarzam....ale sa takie chwile jak dzis....bo przeciez wiem, ze mama tego nie robi przeciwko mnie, a wrecz przeciwnie.....ale dlaczego rodzice zawsze uwazaja, ze to oni wiedza najlepiej co jest dobre dla ich dzieci (przypomnijcie mi to jak zostane mama )
123mr.....i to mnie wlasnie irytuje....taki stereotyp, ze jak dzieci nie masz, to co Ty o zyciu wiesz
Moze i nie wiem duzo, moze nic nie wiem, ale to nie zabiera mi prawa do zycia na swoj sposob
Dobra! wygadalam sie, wyskakalam, ide pic cos, bo suszy mnie ...jak to w piatki wieczorem czesto bywa
Udanego weekendu zycze serdecznie!
Zakładki