Wątek: cel: 25 kg mniej ( ....jeszcze tylko 5)

Tagus, zazdraszczam planow...Francja elegancja...napewno bedzie super! Najfajniej, ze jest na co czekac. Ja czekam na 22 maja, wtedy lecimy z Daniello do Lonynu..sami (znacz sie bez gownarzerii )...ech..mam nadzieje, ze do tego 22 maja bede mogla sie cieszyc 6 z przodu....mam nadzieje, ze kiedys spotkam sie z toba i Majussia, bo skoro wy niedaleko..to ja tez niedaleko..hehe..chyba posrodku, to moze u mnie

Przepraszam, że wtargnęłam, ale bardzo mnie zaciekawił Twój wątek.
Podziwiam Twój sukces - naprawdę super, że udało Ci się zrzucić te wszystkie kilogramy..
Apropo wagi - ja ważę się codziennie z rana i wieczora ale tylko poniedziałek rano ma wpływ na suwak, bo u mnie skoki są straszne zawsze od 1-2 kilo w ciągu dnia, bardzo dużo piję - 3-4 litry dziennie i nie potrafię przestać

Tagotta tobie to dobrze, wakacje w Marsylizazdroszczę

A co do tych podrażnień, to nic nie pisałam, bo nie chciałam straszyć, trochę nieprzyjemna sprawa.
I co z tego, że masz prawie 31 na karku?Popatrz ile jeszcze przed tobą

Gosia, fajne plany

Trza być twardym a nie miętkim, więc musimy dalej brnąć w dietę

Damy radę, jesteśmy baby nie od parady

Oj, bredzę już troszkę, chyba pora iść spać

A propos mojej wagi, to dla mnie też jest to szok, zwłaszcza, że TO się stało dosłownie z dnia na dzień i tak zostało

Zamieszczone przez tagotta

Doris - pobilas chyba nas wszystkie z tym 3 kg w jeden dzien????? kurcze...to ja juz nie marudze

osobiście to wolałabym zamykać stawkę... Dziś już tylko 1 kg choroby szalonych wag. Woda, mam nadzieję, ze to woda. Ciśnienie wariuje, to może i waga/woda też

Tagosiu, a moze to baterie szwankują w tej Twojej wadze ?

Strasznie dawno do Ciebie nie zaglądałam i chyba nie uda mi się nadrobić zaległości, bo tutaj stron przybywa w tempie zawrotnym

GOSIEńKO MIłEGO WEEKENDU

Fajnej soboty Gosia

Gosia nie przejmuj sie waga
a co do przykładu to ja biore przykład z Ciebie
Nie tylko we Francji trudno się odchudzać :P generalnie na wakacjach trudno sie odchudzać :P

kurde balans...chora jestem
Dzisiaj byla taaaaka cudna pogoda. 19 stopni. Ja od 7 rano na nogach, bo zawodowy termin, ktory skonczyl sie dopiero o 14 Ludzie kichaja, prychaja. Wrocilam do domu przemeczona, niewyspana i poczulam taki ciezar na "klacie"....ucisk......no i zaraz potem zaczal sie kaszel.....dupa!

Nazarlam sie aspiryny, chleba z miodem, ide sie wrzucic pod koldre i zobacze jak sie beda sprawy rozwijac