-
pyrmag wyrzuć gada przez okno, szkoda Twoiego zdrowia i nerwów, albo w ostateczności może nim rzucić w kogoś z serwisu, niech wie że to nie jest takie fajne sie wnerwiać już po raz n-ty na to urządzenie
-
dzien doberek
opchyba zrobie to drugie
zaraz zabieram sie do ćwiczen,nie chce mi sie ale zmuszam sie
a jeszcze sie nie pochwaliłam ze dentka w kole od rowera przedziurawiła sie -same przyjemnosci mam buuuuuuuuuuu
ale to juz nie problem bo to da sie zrobic- sam fakt
no dobra teraz pora na cwiczenia
MIŁEGO DNIA
-
:)
no i cwiczenia zaliczylam
spacerek tez
ale jakos czuje jakbym była znowu glodna a niedawno jadłam (o rany a ja myslalam ze juz minela mnie ta fala lakomstwa )
a juz mam zjedzone 900 kcal a jest dopiero po 13.00
Ratunku
-
witajcie
przychodzę ze smutną dla mnie wiadomością, niestety w najbilższym czasie bede do Was zaglądała znacznie rzadziej co nie oznacza że nie będe sie meldowała. Po prostu muszę sie zabrać za pisanie magisterki, bo nie chcę zawalić tego.
Bedę trzymała za Was kciuki i dopingowała, ale chyba tylko raz dziennie
pozdrawiam
trzymajcie sie ciepluto
-
zadaje raporcik
musze przyznac ze ciezko było
zjadłam 1100
spaliłam 700 jeszcze planuje pocwiczyc
o rany to ja teraz jestem sama
-
pyrmag nie jesteś sama, bo ja już się melduję
zjadłam 939 kcal
spaliłam 1457 kcal
bilans -518 kcal
pozdraiwam
-
Witajcie Dziewczyny
Jak miło znów tu z Wami przebywać. Strasznie mi Was brakowało podczas mojego pobytu na Słowacji i później, kiedy miałam u siebie swoją koleżankę i na dodatek awarię internetu.
Od razu się przyznam, że podczas wakacyjnego wyjazdu diety nie pilnowałam w ogóle, bo właściwie jechałam na tych wszystkich dankach z proszku i zupach w torebkach. Miałam za to dużo ruchu i to mnie bardzo pociesza. Waga stoi chwilowo w miejscu, ale i tak się cieszę, że nie ruszyła do góry.
Wyjazd mi się udał bardzo fajnie. Pogoda dopisała (tylko w jednym dniu - przedostatnim - pogonił nas deszcz i zaplanowana wycieczka się nie udała) i dzięki temu wiele zobaczyłyśmy i pozwiedzałyśmy. W ciągu tego czasu zaliczyłam pięć słowackich jaskiń, najciekawsze trasy Słowackiego Raju i trochę okolic Liptowskiego Mikulasza. Słowacja jest pięknym krajem, ale widać tam straszną biedę i zniedbanie.
Największym zaskoczeniem dla mnie były Hrabusice - miejscowość blisko Słowackiego Raju, gdzie miałyśmy zarezerwowane na pierwszy tydzień noclegi. Okazało się, że większość mieszkańców to byli Romowie. Troszkę jest to szokujące, bo u nas nie cieszą się oni zbyt dobrą opinią, a tam zgodnie egzystują z Słowakami i nie ma problemów. Jak człowiek ma jakieś uprzedzenia rasowe to chyba niezbyt dobrze się czuje w takich okolicznościach.
Słowacki Raj jest piękny. Trasy są poprowadzone wzdłuż potoków i czasem trzeba się przemieszczać po drabinkach lub łańcuchach, a nawet nurtem rzeki. NIESAMOWITE Mam nadzieję, że zdjęcia się udały i będę mogła sobie popatrzeć na moje turystyczne wyczyny.
Ekipa wyjazdowa się sprawdziła bardzo dobrze, a samochód nie zrobił nam żadnej brzydkiej niespodzianki.
Trudno tak wszystko opisać, bo tyle jest tego, że ciężko się zdecydować o czym pisać.
Najnowsze wieści z mojej strony: MÓJ BRAT WRÓCIŁ ZE STANÓW Oznacza to niestety mniejszy dostęp do kompka, więc będę się pojawiać w miarę swoich możliwości. Poza tym cieszę się strasznie i jestem szczęśliwa, że jest już w domu. Przywiózł ze sobą apart cyfrowy, więc w najbliższym czasie podeślę Wam kilka moich zdjęć.
Widzę, że dzielnie sobie radziłyście podczas mojej nieobecności. Miło mi, że tak dbacie o ten nasz wspólny wątek.
Od jutra startuję ponownie z dietką i ćwiczonkami i uzupełnię rano moją tabelkę. Jakoś do tej pory nie miałam kiedy tego zrobić.
Pozdrawiam Was serdecznie i do jutra, MAGDA
op
Jak to się stało, że zostałaś moderatorem
pyrmag
Nic się nie martw. Ja tu wciąż jestem
-
Maxxima świetnie że już wróciłaś i fajnie że miałaś udany wyjazd.Tylko pozazdrościć Od jutra kontynuujesz walke z tłuszczykiem,super,będziemy się wspierać dalej. Powodzenia!
-
Witam z samego ranka
Maxxima -witaj po powrocie i bardzo ciesze sie ze jestes znowu z nami ,najwazniejsze ze jestes zadowolona
ja jestem po 30 cwiczeniach
a teraz szykuje sie na krotka wycieczke
hmmmm tylko ze pada
MIŁEGO DNIA
-
Witajcie Miłe Koleżanki
No to zaczynam od dziś swoje zmagania po wyjazdowej przerwie w dietowaniu się. Mam nadzieję, że bez problemu wrócę do wcześniejszych zwyczajów żywieniowych i nie tylko. A więc 1200 + rowerek. Ufff....Oby tylko waga była łaskawa i zechciała wykazywać dalsze pozytywne efekty...
Jedno jest pewne,do września nie dam rady schudnąć do 60 kilogramów, dlatego zamierzam pociągnąć dietę jeszcze na kolejny miesiąc.
Życzę Wam miłego dnia pomimo ochydnej pogody za oknem.
Pozdrawiam serdecznie i do później, MAGDA
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki