-
Dorotka_18
Fajnie, że do nas zajrzałaś. Dawno Cię tu nie było. To miłe z Twojej strony, że starasz mi się dodać wiary i otuchy. Dzięki i trzymam kciuki za Twoje sukcesy.
Skylite
Tak to czasem jest z tymi reakcjami - jedni zuważą i powiedzą jakieś słowo, a inni nic a nic. Co zrobić?
Bawcie się dobrze z Kamilem nad morzem
A u mnie dietowo troszkę gorzej niż się spodziewałam. Około 1300. No trudno. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej.
Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i do jutra (jak brat tylko odklei się od kompka), MAGDA
-
pyrmag stron na dzień dzisiejszy wyszło 112 i tak już prawdopodobnie zostanie, zdjęcia nie doszły bo miałam zawaloną skrzynkę dziś, więc gdybyś mogła spróbuj jeszcze raz (teraz jest około 8 MB wolego).
maxxima dziękuję , mam nadzieję że 3 literki pojawią się przed moim nazwiskiem już wkrótce
mój bilans jest "trochę" dziwny, skusiłam się dziś na swoiską kiełbasę cholerka, a to tyle kalorii :
zjadłam 1759 kcal
spaliłam 2038 kcal
bilans - 279 kcal
szczerze mówiąc to mam wrażenie, że znów zaczynają mnie dopadać ataki jedzeniowe ta kiełbasa pomidory masowo, MUSZĘ SIĘ WZIĄŚĆ W GARŚĆ
DOBRANOC
-
A u mnie ciągle nic. Waga dalej pokazuje około 62 kilogramów. Mam wrażenie, że bez jazdy na rowerze żadnego efektu nie będzie.
Mam nadzieję, że u Was będzie dużo lepiej niż u mnie.
Pozdrawiam Was serdecznie i miłego dnia, MAGDA
-
Dzen Dobry
Ja taj na chwilke,podaje moje bilansiki z poprzednich dni
niedziela
987kcl wchlonietych
45 jazdy na rowerku
20 min gimnastyki
poniedzialek
1068kcl wchlonietych
45min jazdy na rowerku
20 min gimnastyki
Dzisiejsze pomiarki
waga------63,3
biuscik-----93cm
p.biuscik---83cm
talia--------76cm
biodra-----98,5cm
noga l-----57,5cm
noga.p---57,cm
Ogolnie to jestem zadowolona,musze sie Wam przyznac,ze wyznaczylam sobie teraz termin do ktotego musze choc wazyc 59-60 kg i mam nadzieje ze mi sie uda,termin to........20.10.2004,mojego kochanego tatusia 50 urodzinki,wybieramy sie do PL i chcialabym zgubic te pare kilo
Pozdrawiam,zycze milego wtorkowego dnia i moze do pozniej,
Kamila
-
witam
maxxima wiem, że to łątwo się mówi, ale waga kiedyś ruszy w dół,więcej ruchu a będzie OK.
christianek gratuluje pomiarkó, i wierzę że Two cel się spełni
a u mnie waga wskazała 51 kg (+ 1) niestety spodziewałam się tego po moich ostatnich wyczynach, wiem że to nie jest tłuszcz, tylko po prostu pożywienie nagromadzone w przewodzie pokarmowym i jak dojdę do siebie z jedzeniem to powinno być OK, tylko kiedy to będzie, na razie jest odpukać bez zarzutu (zn 400 kcal przed objadem).
pozdrawiam serdecznie i uciekam bo czas nagli
-
Witajcie dziewczatka!!!!!
Nie zagladalam do was ostatnio poniewaz wyobrazcie sobie pomagalam sasiadowi zbierac wino a pozniej uczestniczyla w jego robieniu....bylam totalnie wykonczona ale mimo to fajnie sie bawilam
Dieta jak na razie super trzymam sie choc wiem ze pod koniec tygodnia moge sie spodziewac wiekszego apetytu niestety tak mam zawsze
Chrystianek i Prymag ale macie super dzieciaczki....takie slodziutkie GRATULACJE
Jeszcze tylko napisze co jadlam:
niedziela 970 kcal a poniedzialak 1094kcal
dzisiaj mam juz za soba 500 kcal
Aha zapomnialam chrystianek super ze masz kilogramek za soba
Ja dzisiaj sie wazylam w aptece i niestety wyszlo 64.5 no coz jestem do przodu jakies 2.5 kg. Wstyd mi jak diabli zwlaszcza jak patrze na Was
Postanowilam od pazdziernika zaczac chodzic z mezem na basen!!!! Musialam wam to napisac bo tak nie bede sie pozniej wykrecac
buziaki
-
czesc Wam dziewczyny
musze sie Wam do czegos przyznac
moze zaczne od raportu
w niedziele zjadłam 1418 ( zjadłam cztery małe kawałeczki jabłecznika tak mi smakowały ze zapomniałam o kaloriach )
wczoraj zjadłam 692 kcal
spaliłam 500
a dzisiaj znowu nie moge oprzec sie slodyczom i zjadlam prawie 1,5 paczki delicji
i i juz mam na koncie 1300 i jeszcze nie cwiczyłam
nie wiem naprawde co sie dzieje ,od momentu kiedy Paulinke odstawiłam od piersi nie moge zorganizowac sie ,ma inne godziny wstawania
wczesniej wstawałam o 6 rano i cwiczyłam a teraz ona budzi mnie o 4 i ciezko mi jest wstac i cwiczyći
a po zatym przez to ze ja odstawiłam od piersi jest nieznosna
a jeszcze jedno w sobote wazyłam sie 75,
a w niedziele wazyłam sie 76,55
a tak wogóle mój mąz znowu choruje ma nawrot choroby znowy biega do kibelka
(wirusowe zatrucie przewodu pokarmowego)
mam dosc wszystkiego
-
Witam wszystkich
Prymag tylko sie nie zalamuj!!!! Przeciez jeszcze nic takiego sie nie stalo....musisz miec troche wyrozumienia dla siebie Nie sadzisz? napewno to tylko przejsciowe i wiesz co ja teraz jak mam ochote na cos slodkiego to jem ale w ramach 1200 kcal....i jeszcze jedno piszesz ze w niedziele sobie pofolgowales...OK dobrze ale nie rozumiem co znacza te 600 kcal na drugi dzien i oczywiscie dzisiaj tez cie kusi na slodkie.
Wiesz z wlasnego doswiadczenia wiem ze jak jadlam regularnie bez takich skokow to szlo mi duzo lepiej ja nawet jak teraz nie jestem glodna to staram sie jesc wszystkie posilki i nie skakac z kcal... bo wiem ze na dluzsza mete to sie sprawdza....Patrz na Maxxime i Op one wcale sie nie glodza a jak pieknie leca i kiloski
Bede trzymala za ciebie kciuki zebys miala jutro lepszy humorek
buziaki
a u mnie dzsiaj 1000 kcal i step ( w koncu ) i tez bym pochlonela slodkosci i chlebek wiec kupilam sobie deser ale 0% ktory ma 71 kcal i troche lepiej
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
MILYCH SNOW
-
witam wieczorkiem i melduję się wesoła op
pyrmag nie przejmuj się nic, ja w sobotę też miałam bardzo podobne zapomnienie.... trudno ... stało się, ale było warto bo do dziś pamiętam sma tego ciasta
minimoy - 1000 kcal - jak w zegarku - PODZIWIAM
właśnie kończe drukować moją pracę magisterską, jutro zawożę oddać do sparawdzenia, wyszło 112 stron i jestem z siebie strasznie zadowolona
Jak pięknie taki plik kartek leży w dłoni i aż nie mogę uwierzyć ża ja to stworzyłam tylko nie wiem cholerka jakim cudem moja drukarka pokochałą różowy kolor i wszystkie rysunki, wykresy, tabele są na różową nutkę - blllleeeeeee udusić się można od tej słodyczy.... a miało być wszystko w odcieniach granatowo - niebieskich.
Trudno - gotową pracę już nie mogę drukować na mojej drukarce
zjadłam 1470 kcal - i dziś było już wszystko prawie OK - same zdrowe rzeczy
spaliłam 1596 kcal
bilans - 126 kcal
jutro nie wiem czy się pojawię, ale postaram się choć na chwilkę zdać Wam relację moje Drogie Koleżanki
DOBRANOC I ŻYCZĘ KOLOROWYCH SNÓW I ŻYCZĘ WAM JESZCZE Z CAŁĘGO SERCA DUŻO SZCZĘŚCIA I SŁODYCZY W ŻYCIU, MĄDRYCH, SZCZERYCH I ZAUFANYCH PRZYJACIÓŁ... ORAZ
WSZYSTKIEGO CO DAJE SZCZĘŚCIE W ŻYCIU
-
Op!! dzieki za zyczenia- ja tez dzisiaj mam dobry humorek i to nawet niewiadomo dlaczego??
Moj bilansik to 967 kalorii ( a czuje sie jakbym zjadla z 3000) nie cwiczylam (znowu!!) bo mialam mase porzadkow papierkowych, a wiecie jaki czlowiek ma nastroj jak to trzeba robic- moze dlatego mi sie poprawil bo juz skonczylam te papierzycha!!
Mam nadzieje ze naciagne meza na spacerek wieczorem, bo na rowery jest zdecydowanie za goraco (35 stopni o 6 wieczorem).
Sama sie sobie dziwie ze nie ruszylam mojego ciasta- zrobilam w niedziele i do tej pory lezy (polowe oczywiscie od razu oddalam znajomym jak od nas wychodzili w niedziele, zeby nie kusilo). Jutro wywale bo juz napewno nie zjem.
Dobrej nocki zycze kolezankom i do uslyszenia rano....
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki