Wątek: Kilka słów o mnie

dziś z mojej strony bilansiku nie będzie
jedynie spalanie było mierzalne i wyszło ok. 1 656 Kcal.
Spożycie natomiast to dużo za dużo. Ale od jutra mam nowe postanowienie (patrz wątek "BAsta" ) i powinno być lepiej.

Trzymam za Was kciuki, i cieszę się że tak dobrze Wam idzie mam nadzieję że to będzie motywacja dla mnie aby nie odstawać od moich koleżanek z Forum
Biorę się za siebie

op,
trzymam za Ciebie kciuki abys jutro znow powrocila na dobro droge odchudzania
Pozdrawiam i MILEJ NOCKI ZYCZE

Wpadłam zameldować jeszcze zaliczone 45 minut na rowerze. Nie mogłam się zmusić do godziny, więc dobre i tyle. Do bilansu dorzucam jeszcze setkę za jogurcik. Ogólnie 1130/300. Jestem zadowolona, choć mogło być lepiej.
JAK WY WYTRZYMUJECIE NA TYCH 1000 KALORIACH Dla mnie to zupełnie niepojęte. Chyba się przy Was nabawię kompleksów.

Pozdrawiam Was serdecznie i życzę udanej niedzieli. MAGDA

Zamieszczone przez maxxima

JAK WY WYTRZYMUJECIE NA TYCH 1000 KALORIACH Dla mnie to zupełnie niepojęte. Chyba się przy Was nabawię kompleksów.

zależy coś się je, raz spokojnie mieszczę się w 900 kcal, objadając się strasznie, a czasem to 1300 i mało Ja wychodzę z założenia że i tak mniej niż 1300 to jest bardzo dobrze.
A co do kompleksów to nie masz się co martwić, bo ja dziś dałam taki popis, że szkoda gadać i to ja powinnam mieć kompleksy

pozdrawiam i życzę udanej nocy

op
Czasem człowiekowi zdarzają się potknięcia. Ale to jeszcze nie powód do załamań. BĘDZIE DOBRZE, zobaczysz.
Właśnie sobie pomyślałam, że tak naprawdę to chyba najważniejszy jest bilans tygodniowy. To, co kontrolujemy codziennie ma nam pomóc tylko w ogólnym rozrachunku zjadać mniej niż się zużywa.
Ja się boję tak głodzić na 1000, bo jak skończę się dietować to mogę stracić hamulce i zacząć jeść bez opamiętania. A to nie byłoby dla mnie najlepsze. Ja nawet sobie czasem pozwalam na coś słodkiego czy kromę z masłem jak mam ochotę, ale staram się trzymać tego limitu kalorii. W końcu zależy mi na jakimś ubytku wagi.
Powoli też dojrzewa we mnie świadomość, że te ograniczenia będą mi już towarzyszyć do końca, bo jeśli wrócę do tego, co było to cały mój teraźniejszy trud nie ma sensu i mogę w ogóle już w tej chwili dać sobie spokój z tym całym odchudzaniem. Jedno wiem, trzeba zmienić swoje myślenie o jedzeniu i będzie ok. To będzie bardzo trudne...ale myślę, że jakoś dam radę.

Ale się rozpisałam. Pozdrawiam i kolorowych snów, MAGDA

maxxima dzieki za słowa otuchy

Zamieszczone przez maxxima

Właśnie sobie pomyślałam, że tak naprawdę to chyba najważniejszy jest bilans tygodniowy. To, co kontrolujemy codziennie ma nam pomóc tylko w ogólnym rozrachunku zjadać mniej niż się zużywa.

hmmm, maxxima ciekawy i intrygujący pomysł. Pod koniec najbiższego tydgodnia spróbue zrobić sobie bilans tygodniowy. Zobaczę ile wyjdzie na minusie i wtedy teoretycznie powinnam wiedzieć ile schudłam.

Czesc!

Dziekuje za gorace przyjecie. Ciesze sie, ze bede miala z kim zrzucac kiloski

Maxxima,
Dostalam maila ekspresowo! Dzieki Napewno sie przyda. Tylko jak mowilam, u mnie z wazeniem bedzie problem.

Christianek
Chcialam ci napisac o niskiej szkodliwosci kalorycznej lodow ale mnie uprzedzono. Tez uwazam, ze raz na jakis czas mozna sie skusic skoro to tak malo kalorii, byleby bez dodatkow! Np. ja wlasnie zaplanowalam ze za tydzien zjem sobie dwie galki z okazji malej rocznicy z chlopakiem (10 miesiecy razem).

Ja wczoraj zrobilam moze nawet wiekszy grzeszek od Christianka Bylam na tej nocy muzeow i tam w jednym muzeum bylo bractwo rycerskie.. mozna bylo kupic miod pitny (alkohol) jaki pito 500 lat temu, a ja luuubie miod, wiec pozwolilam sobie na jakies 70ml... przez to zakonczylam dzien z 1030 kcal, w sumie i tak nie jest zle bo nalazilam sie po miescie i muzeach przez te 7 godzinm. W kazdym razie jakbym go nie sprobowala, to pewnie bym sobie wyrzucala to ze przegapilam taka okazje.

Dzisiaj mam jakis niefajny humor Czuje sie jakas zmeczona i polamana, nie wiem jak to bedzie z jakimikolwiek cwiczeniami :/ Moze to przez okres albo cos :]

Czesc dziewczyny,
jak u Was leci dzionek,u mnie straszna pogoda,caly czas leje deszcz az nic mi sie nie chce

Skylite,
nie maetw sie tym miodzikiem,tak jak napisala ktoras z dziewczyn wazne jest to ze zmiescilysmy sie w naszym bilansiku,przecierz ne pijesz tego codziennie,takze jeden dzien nie zaszkodzi(tak jak moje lody) hi hi MIODZIK JEST ZDROWY

A mi pasuje ta dieta 1000kcl jestem najedzona i jem na co mam ochote,wykluczylam smazone jedzonko i przetwory moczne,oprocz chleba pelnoziarnistego.
I naprawde zalezy co sie zje,ja tak samo jak op,czasami mieszcze sie w 900kcl, a czasami zjem juz 1000kcl i chodze glodna,ale zawsze sobie mowie to co nie zjadlam dzisiaj ,zjem jutro i tak przekladam z dnia na dzien i udaje mi sie zmiescic w 1000kcl...sprytnie co

Dzisiaj juz zaliczylam 45 min gimnastyke ,wchlonelam juz 313kcl,a do wieczora daleko
Pozdrawiam i zycze milego popoludnia

witam dziewczyny

właśnie jestem już po objadku, wszystko idzie jak najlepiej, już zjadłam 740 Kcal, wszystko zdrowo i racjonalnie

PIĘKNY DZIEŃ mimo, że pogoda na to nie wsakzuję

powodzenia

Witam, witam
Melduję, że ja już po obiadku, więc mam na koncie w tej chwili 740 kalori. Jest nieźle.
Zamierzam dziś jaszcze pojeździć na stacjonarnym, bo pogoda za oknem fatalna.
Mam nadzieję, że dzionek mija Wam miło i spokojnie.
Pozdrawiam i do później, MAGDA