-
Dzień dobry w pochmurny niedzielny poranek
to moje meldunki:
Piątek
zjadłam 1598 kcal
spaliłam 1667 kcal
Sobota
zjadłam 2033 kcal (całą czekolada )
spaliłam 2119 kcal
zaczynają się gorsze dni... przypuszczam że jest to spowodowane, tym że nie bede sie widzieć przez kilka dni z moim mężczyzną... zauważyłam że własnie tak reaguje chodze zła, wszystko mnie drażni
w sobotę byłam na uczelni... i jak zwykle tylko formalność i do domu... zostawiłam indeks w dziekanacie, oddałam prace semestralną do oceny i tyle... też mi studia
pzdrawiam serdecznie
-
Witaj op
Ja dziś dietowo nie za dobrze, więc nie policzyłam kalorii, żeby się nie przestraszyć i nie pozbawić motywacji do końca. a to rower zaliczony na piątkę. Pełna godzinka pedałowania za mną.
Dziś zawarłam umowę z bratem na odchudzanie, bo to mi w jakiś sposób pomagało, a ja jakoś ostatnio nie mogę sobie poradzić z moją motywacją. Zaraz zawiśnie ona na mojej ścianie przy łóżku.
Co do zajadania różnych sytuacji to niestety tak czasem mamy. Ale miejmy nadzieję, że to chwilowe. Ja jeszcze jestem przed wizytacją, więc stres mnie nie opuszcza.
To chyba tyle na dziś. Lecę oglądać "Rozważną i romantyczną", bo jeszcze nie oglądałam. Jak tam "Constantine"
Pozdrowionka na poniedziałek
-
Witam
melduję:
zjadłam 1869 kcal
spaliłam 1370 kcal wstyd i hańba... bilans wychodzi tragiczny
jutro jade do Czestochowy w sprawach związanych ze szkołą, wstępuje też przy okazji do koleżanki, która jeszcze studiuje.
maxxima wizytacja jakoś przebiegnie, w każdym razie ja bede trzymała kciuki
Umowa z bratem... ciekawa rzecz... oby skuteczna...
Na Constantine wybieramy sie w środe... zdam relację
Uciekam spać bo jutro wczesnie wstaję, a dziś w nocy za to wszystko odespałam... 11 godzin snu
DOBREJ NOCY
-
Dobry wieczór...
szybko melduję ponieważ padam z nóg...
zjadłam 1850 kcal
spaliłam 1894kcal
jutro postaram sie napisać więcej
życzę kolorowych snów
-
Ja dziś z krótkim raporcikiem:
1270 kcal wchłoniętych
60 minut na rowerku zaliczone + 20 minut szybkiego marszu
Kolorowych snów i do jutra
-
Witam
dzis postaram sie napisać wiecej
raport z dziś:
zjadłam 1896 kcal
spaliłam 2012 kcal
raaany... dziś w pracy to tylko własciwie jadłam szkoda słow... ogórki konserwowe przegryzałam chLebem posmarowanym polewą czekoladową, trochę jajecznicy, kanapki z domu, biały chleb (już nie pamiętam kiedy jadłam). Przypuszczam ze jest to zank zbliżajcego sie okresu i tęsknoty (już jutro tęsknota się zakończy ).
Acha, napisze jeszcze ze w poniedziałek byłam w Częstochowie, panie z którą mama ćwiczenia na studiach pokazywała nam placówkę w której pracuje, głównie od strony rehabilitacji ruchowej... i musze przyznać ze byłam i nadal jestem po duuużym wrażeniem... naliczyłam chyba ze 7 sal do rehabilitacji... hydroterapia, kinezyterapia, lampy, lasery, i przerózne pomoce itp itd super wyposażone... i jeszcze fajna sala do zwiekszonego odczuwania doznań zmysłowych.... rany widać że coś sie robi w Czestochowie dla takich potrzebujących rehabilitacji dzieciaków
maxxima Co do pleneru bardzo chętnie jak bedzie pogoda to coś zorganizujemy, tylko jak bede to wtedy nie ma problemów... zdaję sie na Ciebie i na Twoje ulubione miejsca
POZDRAWIAM
-
i jeszcze słowko...
maxxima... 1270 kcal wchłoniętych to dobry wynik... nie złość się
-
Witaj op
U mnie dziś kalorii troszkę wiecej, bo aż 1370, za to ruch bardzo dobrze: 60 minut na rowerku, 30 minut spaceru + 20 minut gry w badmintona. Miałam dużo wysiłku, więc chyba dlatego troszkę więcej wchłonęłam.
Dziś miałam hospitację i poszło całkiem nieźle. Nawet się zaskoczyłam, bo spodziewałam się, że będzie dużo gorzej, a tu miła niespodzianka. Oby tak dalej.
Co do plenerku to się jeszcze dokładnie zgadamy, co i jak.
Pozdrowionka
-
-
Witaj maxxima
na początku rapotruję:
ŚRODA
zjadłam 1735 kcal
spaliłam 2536 kcal
CZWARTEK
zjadłam 1286 kcal
spaliłam 1451 kcal
maxxima bardzo mne cieszy że masz już za sobą hospitację... i co najważniejsze że było OK
w środe byliśmy na "Constantine"... ciekawy film, ładne efekty, tylko przyznam że kino w Olkuszu jeszcze niestety nie ma dobrego ekranu i ten film np. w Multikinie dopiero miałby efekt po kinie wybraliśmy sie na pizze, i sie straszno najadłam ale zbytnio sie nie przejełam ponieważ do południa miałam dość dużó pracy fizycznej i bilans wyszedł nie najgorszy
wczoraj byłam na basenie, rehabilitantka wprowadzila basen jako formę rehabilitacji naszych uczestników wiec ja nie mogłam nie skorzystać i zaraz zgłosiłam sie do opieki przyznam ze moja kondycja basenowa uległa pogorszeniu dawno nie pływałam i musze to nardzobić, bo wytrzymałość i oddech spadły u mnie strasznie
dziś umyłam rower... i mam zamiar niedługo wyruszyć na podbój ścieżek rowerowych okolicy
POZDRAWIAM SERDECZNIE
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki