Wątek: Kilka słów o mnie

Witam ,Witam serdecznie soorryyy ze tak rzadko sie odzywam ,a le co tu bede owijac w bawełne poprostu obowiazki mnie gonia


skylite dzieki za życzenia -fakycznie ten plan to masz fatalny,calusienki dzien siedzisz na uczelni na poczatku bedzie ciezko ale napewno z czasem się przyzwyczaisz a co do steperra jak mi działał to cwiczylam 40 min dziennie i powiem wam ze naprawde nie jest zle przewaznie albo cos czytałam albo ogladałam telewizje wtedy mi szybciej czas leciał
maxxima tez ciesze sie z Toba ze juz teraz lepiej ci idzie z cwiczeniami oby tak trzymac dalej

u mnie słodycze poszły gdzies w kąt ,narazie jest ok
dzisiaj planuje pobiegac z 20 min
a jutro z rana troche dluzej mam nadzieje ze mi sie uda
mój wczorajszy raporcik nie jest ciekawy
zjadlam 1300
spaliłam 300

jak mi sie uda zajrzec do Was dzisiaj to zycze
DOBRANOC

Witam wieczorkiem

dziś niestety nie popisałam się :
zjadłam 1657 kcal
spaliłam 1613 kcal
bilans +44 kcal

niby wszystko zdrowo, tylko trochę za dużo

pyrmag fajno, że dajesz radę słodyczom - tak trzymaj

życzę wszystkim ujemnych bilansów

teraz naprawde krociutko

bieganie zaliczone -30

a wiec ogólnie
zjadłam 800
spaliłam 1158




DOBRANOC

WITAM SERDECZNIE


ale tu pusto i smutno

wlasnie siedze sama w domu. moja niunia spi sobie smacznie
a ja popijam kawke

udalo mi sie dzisiaj zaliczyc 40 min biegania
jutro dzien odpoczynku i lenia a od poniedziałku od nowa bieganie -mam nadzieje ze to da jakies skutki


dziewczyny gdzie sie podziewacie?


MIŁEJ SOBOTY

Witam
od rana miałam problem z wejściem na dieta.pl, udało się dopiero teraz
właśnie podliczam spożycie, ciekawe ile wyjdzie, ogólnie mówiąc jam ZDROWO, lecz czuję ustawiczny głód, przypuszczam że już zaczynam denerować się obroną i wszystkiemu co jest z tym związane.

Jakoś muszę wytrzymać, wierzę że będzie dobrze

pyrmag koleiny raz jestem pełna podziwu dla Twojej chęci do biegania

Pozdrawiam serdecznie

witam i ja znad porannej kawki
Caly ten tydzien byl tak zwariowany ze az nie wiadomo jak to opisac- spotkania z agentami od nieruchomosci, prawnikami, do tego jeszcze zmienia mi sie moja praca dorywcza.......no i jeszcze sprzatanie (ktorego nie cierpie ale mnie nie ominie wiec wychodze z zalozenia, ze lepiej szybciej sie uwinac i miec z glowy). Ten nadchodzacy tydzien tez bedzie obfitowal w rozne zawilosci- w poniedzialek przychodza ludzie od nieruchomosci robic "virtual tour" naszego mieszkania, zeby mozna bylo je pokazac na internecie, w czwartek jest spotkanie przy "winie i serach" agentow nieruchomosci (chcemy jak najwiecej szumu zrobic wokol zeby cena poszla w gore ) a na dodatek to ciagle sprzatanie- musze umyc w ten weekend okna, poprac wszystko co mozliwe, zajrzec w najglebszy kat i odkurzyc, plus popakowac co sie da (cale letnie rzeczy i wszystko inne co mozliwe) zeby "mieszkanie robilo wrazenie obszernego". Jak tylko bede miala link do "virtual tour" mieszkania to wkleje-zobaczycie kochane ile potu musialam stracic zeby je doprowadzic do kultury .
Na dodatek we wtorek zaczyna mi sie kolejny kurs doszkalajacy i bedzie trwal prawie do grudnia, ale tym akurat sie ciesze bo chcialam.
Dzisiaj jedziemy do dziadka podpisac umowe (oni sie strasznie boja ze nie beda mieli wystarczajaco czasu na wyprowadzenie sie- czy uwazacie ze 4 miesiace to jest malo na przeprowadzke??) i porobimy zdjecia.

Skylite- dzialki w Chicago sa doslownie maciupkie- moze 20m2 wiec jak zobaczylismy ta ogromna to az nam sie oczy zaswiecily Dom jest caly do remontu - czytaj ze trzeba wypruc wszystko do golej cegly, lacznie ze 100letnia elektryka i hydraulika i wstawic od nowa, zeby nie bylo zadnych niespodzianek typu nie dzialajace kontakty, albo zapchane rury. Dalismy za nia $370.000 aczkolwiek wedlug naszego rozeznania ta posesja jest warta przynajmniej z $600.000 tylko zaniedbana. Wiemy ze czeka nas masa pracy, bo doslownie wszystko trzeba zmienic, wymienic lub naprawic, ale oboje z mezem kochamy takie przedsiewziecia i mamy naprawde duza przyjemnosc w tworzeniu czegos nowego.

Moja waga cos sie buntuje ostatnio- dzisiaj mialam kilo wiecej jak tydzien temu i troche jestem zla na siebie, bo naprawde zasuwam teraz jak maly motorek a tu taka niemila niespodzianka. Przypuszczam ze gubi mnie obiad o 6 wieczorem (dopiero wtedy wracam do domu, a zoladek to juz przyschniety do kregoslupa o tej porze ) ale moze w tym tygodniu sie bede bardziej pilnowac (najwyzej pojde glodna spac zapasy mam to krzywda mi sie nie stanie hi hi) bo ruchu to mam na razie az w nadmiarze (marsze po 3.5 godziny dziennie), ze nawet nie mam sily spojrzec na moja gazelke.....

Pedze szykowac wszystkie papiery na spotkanie z dziadkiem i dam znac jak tylko cos bede wiecej wiedziec......podrawiam

Ziabolek1 bije od Ciebie taki entuzjazm, że aż powala i bardzo dobrze, w końcu takich zakupów nie robi się co rok

POZDRAWIAM I TRZYMAM KCIUKI ZA UDANĄ SPRZEDARZ

Po pierwsze: WOW, stuknela nam setka!!!
Z tej okazji zycze wspolpostowniczkom kolejnych sukcesow i duzo sily!

Ja dzisiaj zaczelam stepper. Troszke skromnie, bo tylko 20 minut, ale jakos dziwnie ten stepper skrzypi, obawiam sie ze najpierw musi mi go tata naoliwic albo cos zrobic, bo caly czas mialam wrazenie, ze go swoimi cwiczeniamia dobijam. Za to musze powiedziec ze po 20 minutach w rytmie srednim 55 podwojnych stepow na minute naprawde niezle sie spocilam! I spalilam 150 kcal ;P

Ziabolek, no to ceny w sumie podobne jak w Unii chyba, aczkolwiek na polskie warunki to byscie mieli tu maly palac za ta kase I mysle, ze wszystkie chetnie zobaczymy twoj stary domek od srodka! A ci ludzie z tymi 4 miesiacami to chyba sobie zartowali?? No chyba ze sobie buduja cos albo remontuja wlasnie, no ale przeciez 4 miesiace to naprawde kupa czasu na wyprowadzenie sie.

KOCHANE DZIEWCZYNY

wg moich obserwacji jesteśmy najdłuższym wątkiem na Forum... dobiłyśmy do ...


... 1 0 0 ... s t r o n ...






wszystkiego najlepszego

Melduję:

zjadłam 1634 kcal
spaliłam 1690 kcal
bilans - 56 kcal

kiełbaska z grilla jest główną winowajczynią mojego bilansu
trudno.... i tak widzę że zaczynam dużo jeść... ale wiem że potrafię się kontrolować

Skylite podziwiam za ćwiczenia bo ja ostatnio w tej kwestii zaniedbałam się totalnie.

pozdrawiam i życzę kolorowych snów