Wątek: Kilka słów o mnie

maxxima gratuluję pomiarów - wszystko na minusie

rozumiem Twój problem z netem ja jak nie mam netu to faktycznie wariuje -
chyba jestem uzależniona


Skylite nie przybieraj sobie do głowy za bardzo wymiarów, dobrze to określiła christianek, że dobrą miarą są ubrania a my mierzymy się tylko orientacyjnie

moge powiedziec ze jestem zdrowa
gratuluje Wam dziewczyny pomiarow
mam nadzieje ze kiedys dogonie Was
teraz wiem tylko jedno ze czeka na mnie ciezka praca mam nadzieje ze mi pomozecie

jutro jak nabiore sił to wsiadam na rower i zrobie z córeczka wycieczke
to do wieczorka
Magda

wzrost....................168 cm
waga ...................... 63 kg
obwod w biuscie......... 95 cm
obwod pod biustem....... 84 cm
obwod w talii.............. 75 cm
obwod w biodrach......... 97cm
udo..........................52 cm
lydka........................37 cm

Witajcie Drogi Koleżanki

Nareszcie udało mi się do Was dostać Mój Internet szalał przez dwa ostatnie dni. To była już trzecia awaria w ciągu tygodnia. Jak na moje nerwy to jednak trochę za dużo. Człowiek chce sobie policzyć kalorie, zrobić bilansik, pochwalić/pożalić na forum, a tu tylko "nie można znaleźć serwera" i "nie można znaleźć serwera". Jak zepsuta katarynka...
Mój administrator wymienił dziś jakieś urządzenie i ma być od tej pory ok. Mam taką nadzieję, bo inaczej osiwieję ze stresu, albo co gorsza zacznę się opychać bez opamiętania.

Co do wymiarków to rzeczywiście jest to takie bardziej orientacyjne. Zdecydowanie zgadzam się z opinią, że po ciuchach najlepiej to widać. Ja ostatnio zaczęłam przymierzać te rzeczy, w które chciałabym się zmieścić, a których nie miałam na sobie od 3 lat. Widzę pewien postęp. Jeszcze mi brakuje około 5 cm, aby się swobodnie zapiąć i móc oddychać rzecz jasna.

Jeżeli uważacie, że jest to zły pomysł z tymi pomiarami i nic one Wam nie dają to możemy tego zaniechać. Nie widzę żadnego problemu.

Mój bilansik dziś to 1290 kalorii wchłoniętych i 0 spalonych, ale zaraz wskakuję na mój rowerek stacjonarny i będę wyrabiać dzienną normę. Niestety do tej pory nie miałam na to czasu, bo cały dzień zszedł mi na zbieraniu porzeczek na działce u ciotki. Dopiero teraz mogę się za to zabrać.

Acha Byłam wczoraj w kinie na Shreku 2. Kto nie widział niech sobie pójdzie, bo całkiem fajniutki. Tylko moim zdaniem to nie jest bajka dla dzieci, ale bardziej dla dorosłych...

Pozdrawiam Was serdecznie i do jutra, MAGDA

U mnie dzisiaj:

980 kcal

---
maxxima,
Ja dzisiaj tez mialam drobne problemy z siecia, tyle ze u mnie trwaly one niecala godzine.. potrafie sobie wyobrazic jak to jest nie miec netu na okraglo

A jesli chodzi o shreka to slyszalam tak rozne opinie.. np. ty mowisz ze nie jest dla dzieci, a inny znajomy skwitowal go stwierdzeniem.. ze to bajka dla dzieci jeszcze bardziej niz shrek1

Skylite

Być może to zależy też od przekładu. U nas dubbing był super, a przecież teksty nie są tłumaczone super ścieśle jak w oryginale czy w innych wersjach językowych. Być może po niemiecku wyszło właśnie bardziej dla dzieci niż dla dorosłych. Poza tym trzeba też troszkę się orientować w różnych filmach, z których są zaczerpnięte niektóre sceny. A dodam, że nie są to filmy dla dzieci.
Mnie się podobał, choć pierwsza część bardziej. Mimo to z chęcią go obejrzałam.

szybko przed snem :

bilans -573 kcal
zjadłam 1105 kcal
spaliłam 1678 kcal

padam z nóg, pojeździłam na rowerze, ale też sporo ćwiczyłam w domu. A najgorsze było to że wybrałam sie na basen i okzało sie że jest czynny teraz tylko do 18tej (zawsze był do dwudziestej) i odeszłam z kwitkiem bo była juz prawie 18:00 jak przyszłam na miejsce.

op

Biedactwo, tylko nam się nia załam z tego powodu.

A tak poważnie to gratuluję Ci bilansiku, jak zwykle doskonały

dziękuję maxxima, postaram sie nie załamać , mam nadzieję że w razie czego mogę liczyć na terapię
a tak serio to bardzo brakuje mi basenu, bo prawie tydzień nie byłam a tu dziś taki klops, ale nic to pójdę do południa

pozdrawiam

Terapia dla koleżanek z topicu gratis


KOLOROWYCH SNÓW