Witam serdecznie
Już się czułam trochę osamotniona w walce- ale rozumiem, że wszyscy zalatani są z powodu świąt.
A tu kolejna współtowarzyszka walki z kg. Wygramy ją
Pozdrawiam
Notta
Witam serdecznie
Już się czułam trochę osamotniona w walce- ale rozumiem, że wszyscy zalatani są z powodu świąt.
A tu kolejna współtowarzyszka walki z kg. Wygramy ją
Pozdrawiam
Notta
Hej dziewczyny
martuska507 nie przejmuj sie tym!! napewno nie jest aż tak źle!! Może jakoś mama chciała Ci dokuczyć lub nie wiem.... może do czegos zmobilizowac bo np zauważyła zmiany u Ciebie i chciała żebyś dalej tak walczyła z kilogramami jak dotychczas bo są efekty !! Będzie dobrze Najwazniejsze jest to jak Ty sie czujesz
Ja dzis cały dzień sprzatałam i co chwilke podjadałam w kuchni Ale powiedziałam sobie że nie bede sobie niczego żałowała no ale też w graniocachnormy tzn spróbować wszystkiego ale po troszkę a nie od razu pełen talerz nałożyc sobie czegoś tam
Z okazji Swiąt chciałabym wam życzyć wszystkiego najlepszego spełnienia najskrytszych marzeń i gubienia jak najwięcej zbędnych kilogramów
Martuśka, w czasie kiedy Ty wysyłałaś swojego posta, ja pisałam nowego i go przegapiłam. Ale już śpiesze z komentarzem.
Ja nie mam siostry, ale odkąd pamiętam zawsze byłam do kogoś porównywana. Mam 3 braci i tak jakoś jest, że często gadają o laskach. Przysłu****ąc się ich rozmową stwierdzam, że jestem "PASZTETEM". Więc wierz mi, że rozumiem Ciebie.
A teraz odnośnie Twojej sytuacji. Nie wiem co ugryzło Twoją mamę- może ma okres albo... sama nie wiem. Nie powinna czegoś takiego mówić, chyba że chce wprowdzić rywalizację między siostry i złe "odczucia".
Martuśka, jedyne co mogę Ci radzić to to żebyś zacisnęła zęby i była twarda. Już nie długo nikt nie będzie o Tobie mówił czegoś nieprzychylnego... wszystko jest w naszych rękach.
Pozdrawiam Cię ciepło i bądź dzielna.
Notta
temat zanika... moja dieta tez...(
Goraco witam !
Co za pomysly, ze ten watek moze zniknac ! Jestem tu spowrotem i zamierzam Was motywowac i licze na to samo z Waszej strony .
Moj urlop minal bardzo fajnie - Swieta spedzilam w rodzinnym gronie przy (niestety ...) suto zastawionych stolach, natomiast w Sylwestra swietnie sie wybawilam . Mialam tez mnostwo zalatwiania w zwiazku ze slubem, ktory ma byc w kwietniu, ale jest ok i wiekszosc spraw jest juz dogranych.
Nasluchalam sie bardzo wielu komplementow odnosnie mojej nowej sylwetki, co bylo naprawde przemile ...
W czasie tego urlopu jadlam sporo wiecej, ale mam nadzieje, ze niewiele przytylam - zwaze sie jutro rano i bedzie wiadomo z jakiej wagi startuje w tym Nowym Roku ...
Zycze Wam (i sobie takze) mnostwo pozytywnej energii i sukcesow w dazeniu do wymarzonej sylwetki. I zebysmy nadal mogly liczyc na siebie zarowno w tych trudnych, jak i radosnych momentach, gdy ubywa nam sadelka .
A od jutra znow dietkuje, czyli jedzonko rozsadne i ograniczenie slodyczy do minimum. No i jutro wreszcie znow poplywam .
Usciski !
To ja pragnę dołączyć do grona wysokich forumowiczek
Ehh tak generalnie uważam że nam jest trochę ciężej z nadwagą, a to z tego prostego powodu iż o ile przy wzroście 160cm śmiesznie jest być nazwanym "kuleczką" o tyle przy >175 zostać nazwanym "potężną babą" może już nie być tak fajnie
Tak więc trochę o mnie:
Lat: 19
wzrost: 175cm
talia: 82cm
biodra:104cm
waga początkowa: 91kg
waga obecna: 82kg
waga docelowa: poniżej 70kg
jeszcze raz Witam Drogie Panie!!!
HEJKA !
Po dzisiejszym wazeniu moj Straznik musial zostac zmieniony na + 1 kg, ale nie ma co ukrywac, ze te 2,5 tygodnia to bylo niemal codzienne imprezkowanie z czestym dodatkiem alkoholu ... Wiec i tak jest OK. Tym bardziej, ze mam przed soba "trudne" dni, wiec byc moze i to troszke dodaje - zazwyczaj w takim okresie sie nie waze, ale chcialam po powrocie sprawdzic co i jak... Jak sie postaram, to mam nadzieje niedlugo wskoczyc spowrotem na 64 kg, a potem oczywiscie zmierzac do 62 .
HALAMKO trzymam kciuki za Twoj SUKCES !
Wierze, ze nam wszystkim sie uda !
Dzięki BIEDRONKA28
Też bałam się że przez święta i dni wolne przytyję, głównie z powodu jedzonka no i oczywiście alkoholu... Ale jakoś przeżyłam
A dzisiajmam analizję składu ciała, jak co miesiąc odkąd jestem na diecie i się boję :/
Zakładki