Witam, ja dziś krótko więc się wypowiem tylko w sprawie szpinaku
Kiedyś ważywo, a raczej znienawidzone zielsko- obecnie od czasu do czasu jadam.
A jadam właśnie z makaronem.
Jak to jedzonko robię. Rozmrażam szpinak, do garnka, dodaję trochę masła, i wbijam jajko. Zazwyczaj wciąż jest to konsystencja zbyt rzadka stąd rozrabiam mąkę z mlekiem i dodaję do tej paćki. Wtedy wszystko gęstnieje. Obowiązkowo oczywiście sól do smaku (ja niestety jestem od niej uzależniona). I mieszam z ugotowanym makaronem.
Powiem tak : Zjadliwe
Lecę do swoich zajęć.
Pozdrówka
Notta
Ps.FRania mam nadzieję, że już Ci lepiej. A co do problemów z kasą to wiem jak to jest. Sama jeszcze jestem studentką (teraz już mniej odczuwam problemy finansowe), ale wiem jak to było. Nic przyjemnego zastanawiać się pół godziny nad produktem w sklepie czy może kupić znowu makaron i zrobić do tego sos. (Bogu dzięki rzadko się to zdażało, ale bywały takie chwile)
Zakładki