-
Usiaczku- no to nic bo i tak przyjedziemy do Krakowa jeszcze pare razy bo zdążyliśmy zwiedzić tylko muzeum narodowe, wawel (i to też nie cały)no i rynek+ pare kościołów.
Moja prababcia bardzo się ucieszyła, usłyszałam całą historię mojej rodzimy od pra pra pra dziadka
, więc na pewno nie żałuje.
Ja nie wiem czy przytyłam czy nie bo raz pokazuje 77,4 raz 76,4 więc nic nie mówie, tylko biorę się za dietę!!
- do 400g na jeden posiłek.
- na kolację zero tłuszczy
- Jak najmniej słodyczy
- Jak najbardziej zdrowe rzeczy
.
A ten wątek będe musiała sobie poczytać kiedy indziej bo trzeba brać się za robienie notatek do egzaminów
, a jeszcze a'propos egzaminów- postanowiłam nie stresować się, zobaczymy czy poskutkuje
-
Dobrze ze postanowilas sie nie stresowac bo to i tak nie pomaga
Pozdrawiam serdecznie
-
No może dziś też nie było idealnie...bo zjadłam pare precelków, wiecie takie jak paluszki, ale wliczyłam je w bilans, no i naszczęście nie przekroczyłam dziennego limitu, a nawet troszkę za mało, ale co tam nie stanie mi się od tego krzywda szczególnie że mam limit 1650kcal
.
Ok zaraz lece na zakupy...kto wie może kupie sobie coś fajnego?? Bo o dziwo mam kase, ale nic ładnego nie mogę znaleść a jak znajde do kosztuje fortunę (np. torebka w Krakowie 300zł, rozumiem że skóra, ale taki mam fundusz a chciałam sobie jeszcze spodnie kupić, bluzeczkę itp
.
No to lece spalać kalorie, a że jestem po kolacji (b.b.b. grzeczniutka) to nie kupie sobie nic niedobrego.
Aha jeszcze mały peesik
. Zrobiłam sałatkę owocową i chciałam ją polać troszkę czekoladą (tzn. zrobie z kakaa) myślicie, że takie cudo na drugie śniadanie będzie ok??
-
Nan jak nie przekroczysz kalori jakie powinnas jesc to napewno bedzie ok
-
Pare zdjęć z wycieczki z Krakowa
Wawel oczywiście

Chór z niepamiętamskąd

ja

Ja z Lajkonikiem;p
-
Tylko powiedz mi czy ten szpinak można zawsze zastąpić brokułami czy tylko tego jednego dnia gdzie jest to napisane?[/quote]
Tak można zamienić szpinak na brokuła
-
Dafni- witam Cię na moim wątku, chociaż jak widać zawędrowałaś tu przez przypadek;p.
Mi jakoś idzie, wczoraj sobie zrobiłam dzień jabłkowy i powiem wam że znosze go najlepiej ze wszystkich diet restrykcyjnych, no ale dziś znów normalne jedzonko bo zważyłam się o jest ok (76,6). Nawet wam powiem, że upiekłam chleb, trochę płaski i nie da się go kroić normalnie wzdłuż, ale co tam ważne że dobry i zdrowy bo z mąki 2000+ płatki owsiane
. Miałam na kolacje zjeść samo białko, a weszły prawie same węgle bo oczywiście chlebuś poszedł w ruch;p, ale co tam jutro postaram się jeść na kolacje samo białko, bo przemyślałam wszystko...na jesień, kiedy nie będzie moich ukochanych owoców (a szczególnie brzoskwiń i truskawek) to zrobie sobie dietę a'la forum sfd czyli sporo białkowa+ dużo sportu (hmm...może skusze się na siłownie??)
-
Nan swietnie Ci idzie natomiast mnie troche slabiej w ta paskudna zimna jesien
-
cześć Nan, pamietasz mnie jeszcze? wracam na dietę po objadaniu stresów... 1000 jak wtedy. Widze że Ci dobrze idzie - fajowo!gratuluję!
-
Jasne, że pamiętam!! Ty już po studiach czy dalej walczysz?? Bo ja dopiero zaczęłam, ale mam nadzieję, że o zgrozo sesja nie przyniesie dodatkowych kilogramów;/.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki