-
Bakomciu- nie ma co się denerwować, mnie tylko jeden dzień nie było
(czy ile tam), bo byłam u chłopaka, dziś znow tam jade, ale teraz jestem w domciu
.
Miałam u niego zrobić sobie coś na wzór-dietę warzywno owocową,ale mój ukochany skutecznie wybił mi to z głowy, a że z nim będe się odchudzać to będzie zero wpadek
. A jaka dieta?? Najzdrowsza: ŻP+ duuużo warzyw i owoców.
Wczoraj mialam pierożki na obiadek,wiem, że mało dietkowo, ale co mi tam
, nie waże się, dopiero za dwa tygodnie
.
Aha:Do końca diety wakacyjnej: 122dni!!
Ps. Robie stronkę, jak skończe i wrzuce na serwer to wam dam linka
-
Spokojna głowa
Troche pierożków raz na jakiś czas nie zaszkodzi
Z niecierpliwością czekamy na link do Twojej nowej stronki
a zdradzisz nam o czym będzie
blog
o odchudzaniu
a może jeszcze coś innego
-
Katharinko-stronka zawiera recenzje książek, które przeczytałam, bo moją drugą pasją po odchudzaniu są książki ;p.
Dziś zjadłam spaghetti, ale zdrowe bo makaron durum i al dente
.
Na śniadanie 1.5 bułki grahamki+pomidor+ogórek+ketchup+szynka+kakao (mój miły się uparł na mleko 2% żeby mi kości nie chrupotały
.
Na obiad: spaghetti (obudziły się we mnie zdolności kulinarne, bo sos zrobiłam SAMA) i było pyszne
.
Kolacja: truskawki z maślanką i sokiem pomarańczowym.
Jak myślicie ok??
-
no pewnie ,ze ok
widze,ze masz swojego osobistego dietetyka,ech,farciara :P
-
No dobra dziś gorzej, ale tak jak Bakomciu mówisz mój osobisty dietetyk powiedział, że teraz ucze się jeść normalnie, bo wiadomo że doprowadzając się do wagi "ciężkiej" to jesć normalnie nie mogłam.
Tak więc dziś zjadłam:
Śniadanie: 1.5 grahamki z dżemem, i jakaś padlina z pomidorem, ogórkiem i sałatą (pilnuje by były zawsze pomidorki i sałata)
Śniadanie2: jabłko (to był głupi pomysł bo z ukochanym doszliśmy do wniosku, że po jabłku jesteśmy głodni, następnmym razem weźmiemy gruszkę albo coś w tym stylu) i pół grahamki z dżemem.
Obiad: grochowa w proszku+grzanki i pizza
Kolacja: pizza.
Wieeeem...pizza ma obżydliwie dużo kalorii, zrobiłam całą blaszkę żeby mieć na pół z miłym i obliczyłam że ta cała pizza może mieć z 1500 do 2000kcal (nie chciało mi się dokładnie) ale...zjedliśmy ćwierć na obiad i nie rzuciłam się na następną ćwiartkę jak to bym normalnie zrobiła (bo jest) tylko spokojnie żeśmy powiedzieli że to na kolacje. Oduczam się jedzenia na hura
. Jutro będzie makaron z serem chudym. Kalorycznie już lepiej.
Ps. Pizzę sama zrobiłam, dużo pomidorków i papryki więc można powiedzieć, że zdrowa
. Ja na prawde SAMA zrobiłam pizzę
!!!!!!!
-
ale mi smaka narobiłaś :P napewno była pyszna :P
zazdroszcze,ze masz w ogóle czas na gotowanie,ech
buzi:***
-
No dobra, do tego prosszę dopisać szklankę mleka 1.5%+ kulki czekoladowe tesco :/.
Chłopak musiał gdzieś wyjść a ja zostałam sama
troszeczkę posprzątałam...a widać jeszcze duuużo musze się nauczyć 
Przede wszystkim nie podjadania!!
-
Dziś było tak:
śniadanie: musli z mlekiem 1.5%+ surówka (papryka, pomidor, rzodkiewka, sałata, ogórek+ maślanka)
Obiad: makaron z moim wynalazkiem (ser biały CHUDY+ truskawki+ ananas+ maliny+ sok)
Kolacja:

Czyli: truskawki+ananas+maliny+maślanka+pożeczki
Ananas rulezzzzzzzzzzzzzzzzz 
Aha to moja wczorajsza pizza:
-
hihi
ale dzis juz mi ochoty na nic nie narobisz.....poprostu najdłąm sie jak głupek.ech....odchudzanie w czasie sesji jednak sie nie sprawdza
-
Nan, już nie musisz przesyłać, zamieszczać, ani robić nic innego ze zdjęciem pizzy. Widziałam i gdyby nie fakt, że po zarwanej nocy oczy same mi się zamykają, postarałabym się o podobny egzemplarz, no może choć w połowie taki ładny
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki