A ja bym spokojnie poszła do szefa i bez nerw przedstawiła swoje racje. Szefowi pewnie do głowy nie przyjdzie, że pod jego nosem taka niesprawiedliwość się dzieje bo:
1. ma inne rzeczy na głowie
2. to facet.
Anuś zapisz sobie na karteczce to co myślisz, naucz się, a potem mu grzecznie wyrecytuj. Sama się zdziwisz jego reakcją....(mam nadzieję )
Jeszcze raz buziaki
ps. aha jak Ty na SB to ja na cambridge
Zakładki