ja również cieszę się, że humor wrócił
miło poczytać, że ktoś miał fajny dzień
buziaki piątkowe
c.
A dzisiaj znow zniknela...( a ja tak nagrzeszylam ,ze szkoda gadac juz tu trabie o tym na forum na lewo i prawo i czekam ,az do Ciebie dojdzie ,zebys mi kopa dala ,ale widze ,ze musze osobiscie sie przyznac ,zalozyc wlosiennice i odpokutowac....
mam nadizeje ,ze milo spedzilas dzien)))))
pozdrawiam i dobrej nocki zycze ...))))
Przed chwilą weszłam do domu i od razu do was piszę! Znowu będzie bardzo skrótowo, bo jakoś zabrakło dnia... No i muszę oszczędzać oczy przez dzisiejsze zabiegi...
Jedzeniowo ok, 1046 kcal, B72g, T22g, W156g. Ćwiczeń nie było, bo nie było kiedy...
Tata dostał dziś tzw. bombę izotopową, która ma mu bezoperacyjnie naprawić tarczycę. Przynajmniej nie będzie miał "uśmiechu Czarnobyla" na szyi jak moja siostra. Połknął tą radioaktywną pigułę i teraz nie możemy się do niego zbliżać przez trzy doby, co na 40 metrach kwadratowych wcale nie jest takie proste. Zwłaszcza że tata okupuje największy pokój, bo tam jest telewizor. No i czasem kuchnię. Potem przez trzy tygodnie musimy go omijać szerokim łukiem, ale nie będzie już taki 'groźny' dla otoczenia.
Byłam dziś u okulisty... Okazało się, że jednak zmiana wady wzroku była tymczasowa i pewno wiązała się z podrażnieniem oczu. Czyli jednak zostaję przy moich 6 dioptriach. Pani okulistka mi powiedziała, że mam idealną wadę wzroku, idealny stan oczu, idealny wiek i w ogóle wszystko idealne, żeby się teraz laserowo zoperować. Już o tym myślałam mnóstwo razy i jak tylko będzie mnie stać to nie omieszkam. Ale to nie taka tania zabawa. Dowiedziałam się, że coś mam z polem widzenia nie tak, że być może początek jaskry nawet... Mam porobić jakieś dodatkowe badania, z tym że pierwszy możliwy termin na który mogłam się zapisać to 01.10 - tak więc pół roku jeszcze sobie poczekam. Oprócz tego wpuściła mi atropinę do oczu i mało nie umarłam jak wyszłam na słońce. Źrenice do teraz mam jak narkoman.
Ale mimo dziwnych oczu wepchałam w nie soczewki i pojechałam z Młodą na Pana Kleksa. Nie żałuję, było super. Alojzy Bąbel przybił mi piątkę! Nie ma jak dobre miejscówki :P :P :P Tylko w drodze powrotnej uciekł nam autobus sprzed nosa, mimo sprintu z wywieszonym jęzorem. I czekałyśmy pół godziny na następny i teraz mi jakoś nieswojo. Mam temperaturę 35.5, hehe
Ponieważ Młoda u mnie nocuje, a mama nie może spać z tatą to one śpią razem na moim łóżku a ja muszę odkopać spod stosu ubrań moje stare zepsute łóżko i jakoś na nim przeboleć trzy noce.
Oraz dostałam @ na dobranoc..
tagotta: Moja Ty dietetyczna muzo, Ty nawet nie wiesz jak ja się cieszę że chociaż na te cztery dni między Francją a Polską wpadłaś do domu no i przede wszystkim na forum. Bardzo mi brakowało tych Twoich uśmiechów, entuzjazmu, opowieści... no wszystkiego po prostu!!! A teraz znowu mi się gęba śmieje
qqłka: Z chleba to chyba nie dam rady zrezygnować.. Nie tknęłam od początku diety białego pieczywa, żadnych bułek, bułeczek, herbatników, ciasteczek (no, z bardzo małymi wyjątkami) ale to chyba dzięki temu, że prawie zawsze na śniadanie jem ciemny chleb. Albo płatki. I czasem pumpernikiel w szkole.. Nie jem ryżu, makaronu też prawie tyle co nic, czasem ziemniaki... Wydawało mi się, że to znośne proporcje..
Humor mam ok, mimo że moja przyjaciółka traktowała mnie dziś w teatrze jak powietrze i nawet nie zaczekała na nas żebyśmy poszły razem na przystanek. I cały weekend spędzę nad robieniem jakiejś megaskomplikowanej bazy danych. Ale się nie dam!!!
Idę łyknąć gripex i jak odnajdę łóżko pod stertą ubrań i jakoś wyjmę soczewki z oczu a'la kot w butach ze shreka to zaraz odlecę do krainy marzeń A może jeszcze najpierw jednak do was zajrzę, nie doczekam przecież do rana..... muszę sprawdzić czym oraz dlaczego wrotkfa się tak najadła, paskuda jedna :P :P :P
PS. Bo mi się przypomniało - Młoda mi powiedziała dokładnie tak: "Z daleka dalej wyglądasz grubo". Z jednej strony smutno, że z daleka dalej, ale logiczny wniosek z tego zdania prowadzi do tego, że z bliska nie-e. Ciekawe czy owa przyjaciółka mi coś skomentuje apropos zmiany... a może nie zauważyła?
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
Rejazzku, duzo humoru zycze. Z atropina to swietne uczucie, kiedys sie nawet w liceum z odpytywania musialam zwalniac, bo nie bylam w stanie czegokolwiek przeczytac przy zrenicach jak podstawki
Co za dzień. Nieźle zakręcony
A o co chodzi z taką tabletką, że nie możecie się do tat zbliżać, skoro ona już jest w żołądku??
I w ogóle to mimo wszystko zazdroszczę Ci tego teatru
No i jeszcze mam nadzieję, że jakoś tą noc przeżyałaś.
A @ olej Znaczy w sensie nie przejmuj się nią i nie pozwól jej pokrzyżować jakichkolwiek Twoich planów
Czy dzisiaj sbota bedzie spokojniejsza??
Miłego dnia Rejazz Buziole :* :* :*
Witam rejazz .
Mam nadzieje ze wyspalas sie na starym lozku...Biedactwo...jeszcze @. Coz, my kobiety musimy troche pocierpiec...
Hmm,zastanawia mnie dlaczego przez tak dlugi okres musicie chdozic obok taty bokiem??...
Mam nadzieje ze kolezanka dostrzerze zmiany w Twoim wygladzie...Wazne ze Ty je dostrzegasz.
Milego dnia Ci zycze.
Buziaki.
wpadlam pozyczyc milego slonecznej i udanej soboty;*
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154
waga 55 ;(
wzrost: 163
BMI : 20.7
łydka: 35cm
kolano: 38cm
udo: 53cm
biodra: 86cm
przed pępkiem: 79cm
talia: 65cm
kolejne ważenie 31.07
Witaj Rejazz kochanie, widzę, że problemy i jakieś "dziwne historie" trzymają się Ciebie... oj kiedyś też miałam ciężki okres pod tym względem, w moim wątku teraz nie przeczytasz o tym ale poprzedni był kopalnią samych przykrych zdarzeń.. dlatego wiem z doświadczenia, że koteczku wszystko co złe naprawdę mija... Tatula narazie faktycznie omijajcie szerokim łukiem jak się tylko da, bo to nebezpieczne...
Słoneczko głowa do góry! I nie przejmuj się, że ktoś tam coś powiedział, że wyglądasz grubo... ja wiem, że to wkurza , ale trzeba to obrócić w motywacje i mobilizację , a sama wiesz najlepiej ile już Cię ubyło i my to też wiemy ! Ściskam Cię mocno koteczek i życzę cudnego weekendziołku !
Rejazz, ja też przeżyłam to, co Twój tata: połykałam jod radioaktywny, potem siedziałam w domu w odosobnieniu i od tamtej pory z nadczynności tarczycy przeszłam w niedoczynność i do końca życia muszę już co rano, na czczo łykać 100 mg Letroxu, bo moja tarczyca już nie działa, no ale taki był cel podania jodu radioaktywnego....
Aż 3 tygodnie? mnie przez tydzień tylko kazali nie zbliżać się za bardzo do rodzinki i ew. do kobiet w ciąży.
Rozumiem, że tata ma nadczynność tarczycy?
Przepraszam, że tak wypytuję, ale w styczniu 2005 przeszłam dokładnie to samo
.... dlatego tak jestem dumna, że przy braniu Letroxu i w tej chwili niedoczynności, jednak udało mi się wypracować to, co mi się udało
Miłego weekendu życzę :P :P :P
Hej Rejazz!
A o co chodzi z ta przyjaciolka, ze sie nie odzywacie do siebie? niedobrze
I naprawde widac juz zmiany w Twoim wygladzie DUZE ZMIANY!
Zakładki