Wątek: Zwalczanie dietooporności :-)

ZIUTECZKO GRATULUJE

A Z JAKIMI TY DZIECMI PRACUJESZ? JA NIC O TYM NIE WIEDZIALAM

Jestem logopeda, wiec pracuje z tymi dziecmi, ktore maja problemy z mowieniem, wymowa i jezykiem Tak ogolnie piszac

ZIUTECZKO ,JA ZAWSZE MYSLALAM ,ZE TY PRACUJESZ W POLSKIEJ AMBASADZIE A TY Z DZIECMI I TO JAKA PIEKNA PRACA
SWIETNIE ,ZE DZIECIACZKA MOZESZ POMOC
A JAK DLUGO JUZ JESTES POZA GRANICAMI POLSKI I ILE MASZ ZAMIAR TAM BYC?
SORKI ,ZE TYLE PYTAC ,NA RAZ

Jestem cztery lata, nie wiadomo ile jeszcze... Niedawno otworzylam tutaj swoja praktyke, wiec na pewno pare lat

Fajną masz pracę

Ach... bo się zaraz rozpłaczę ... tak bardzo żałuję, że nie poszłam na medycynę i nie zostałam lekarzem, kiedy był po temu czas

Cóż, człowiek młody był, głupi, nie wiedział jeszcze dobrze, czego chce ...

Aby być logopedą, trzeba skończyć medycynę Ziuteczko?

Bardzo Ci zazdroszczę

Ziutka a ja mam pytanko do Ciebie. Nie wiem czy pracowałaś może z małymi prawie 2 latkami no ale warto zapytać. Adaś średni synek w sierpniu skończy 2 latka, obecnie nie chce mówić po prostu mu się nie chce Potrafi nieraz powiedzieć pare słówek typu, am, lala, baba itp ale jest ich niewiele. Może podpowiedziałabyśmi jak mogłabym u niego pobudzić mówienie??

Kasiu, nie, nie trzeba konczyc medycyny. Ja logopedie zrobilam w trakcie studiow, jako specjalizacje (studiowalam polonistyke), mozna tez pojsc na studia podyplomowe logopedyczne. To w Polsce, za granica sa cale normalne studia logopedyczne. Z medycyna ma to tyle wspolnego, ze dwa semestry mialysmy anotomie klatki piersiowej i twarzy z ukierunkowaniem na te miesnie i kosci, ktore sa wazne w procesie mowienia. Okropnie nudne zajecia z wkuwaniem lacinskich nazw, z ktorych polowy w tej chwili juz nie pamietam Po prostu w pracy uzywa sie tylko paru nazw.
Luncia, a znasz troche angielski? Moglabym Ci jedna ciekawa ksiazke polecic. Wykluczylas u synka problemy ze sluchem? Mozesz to prosto sprawdzic, robiac halas z roznych stron, za plecami itd. - obserwuj, czy obraca glowke w kierunku dzwieku. Jako dwulatek powinien juz zaczal skladac dwa wyrazy typu 'duzy mis', 'biala pilka' itd. Co prawda chlopcy na ogol pozniej rozwijaja mowe niz dziewczynki, ale jesli on ma zasob slow mniejszy niz 50-100, to powinnas zaczac cos robic, bo im szybciej tym lepiej. Moze jednak warto by bylo wybrac sie do logopedy na diagnoze? Wiesz, ja Ci przez internet dziecka nie zdiagnozuje, bo bym musiala malego widziec i z nim sie troche pobawic. W kazdym razie najlatwiej pobudzic mowe dziecka przez zabawe, wydajac niekoniecznie 'dorosle' dzwieki - jak cos spada albo uderza mow 'bum!', uzywaj jak najwiecej wyrazow dzwiekonasladowczych, udawajcie zwierzatka, pojazdy itd. To go powinno wciagnac i nawet nie zauwazy, kiedy bedzie mowil. Potem stopniowo zacznij wprowadzac proste, jedno-, dwusylabowe wyrazy typu; idz, stop, daj, chce, moje itd. Wyszukuj te slowa, ktore latwiej dziecku powiedziec, np. zamiast oczekiwac, ze on powie "przechadzam sie", zachecaj do powiedzenia "ide" itd. Sprawdz tez jak wyglada jego buzka w srodku, czy podniebienie nie jest za bardzo wysklepione. ?nie dopuszczaj do ssania kciuka i wyeliminuj butelke ze smoczkiem, jesli nadal z niej pije. Butelka powinna byc zastapiona kubkiem, albo slomka juz kolo 1 roku zycia.
Jest jeszcze mnostwo innych spraw, o ktorych moglabym tu pisac i pisac, ale mam za malo danych dotyczacych klopotow Twojego synka. Wrzuc sobie na google haslo "stymulacja rozwoju mowy" - duzo ciekawych artykulow wyskoczy.
Jesli chcialabys jakies bardziej szczegolowe informacje, to opisz mi moze wiecej; kiedy synek zaczal mowic, skoro nie mowi, to jak sie z Toba komunikuje, czy nazywa czlonkow rodziny, czy patrzy Tobie w twarz jak do niego mowisz, czy pozwala Ci na mycie zebow, czy umie dmuchac banki mydlane i gwizdki, czy jest w stanie wykonac kilkuetapowe polecenia, czy nie ma problemow z jedzeniem, czy tez jakis typ/smak preferuje itd. Moze wtedy bede w stanie wiecej pomoc.


***

Dzisiaj juz zaliczylam weidera i plywanie. Teraz jestem gotowa na nowy poniedzialek

Witam Ziutuś
jak tam waga u Ciebie??
Buziak bo do pracy spadam. Miłego tygodnia

A tak a propos zawodów strasznie jeszcze byłam niedojrzała przy maturze w L.O. Po raz drugi nie poszłabym na UW na biolgię - ale wtedy jeszcze było ważne tylko MGR przed nazwiskiem, a nie to, co sie umie. ech. Poszłam więc zgodnie z zainteresowaniami, a teraz mogłabym być nauczycielką. Do pracy z dziemi się nie nadaję, jestem zbyt wybuchowa.
Dziś byłaby to weterynaria.

Waszko, waga spadla 600 gram

Co do wyboru zawodu, to ja tez uwazam, ze te 18 czy 19 lat to jest za wczesnie chyba na takie decyzje. Nie wiem, czy dokonalabym tego samego wyboru. Szczesliwie tak mi sie zycie ulozylo, ze jestem zadowolona, ale to czysty przypadek. Bycie np. logopeda w Polsce wcale nie jest rozowe, to praca na cwierc, moze pol etatu w paru miejscach za smieszne pieniadze. Ja po studiach nawet nie probowalam znalezc pracy w zawodzie... Dopiero tutaj trafilam do miejsca, gdzie logopedzi sa potrzebni, jest ich malo, wiec i wynagrodzenie jest odpowiednio wyzsze.
Myslalam o medycynie, ale wymieklam, bo mialam bratowa studiujaca ten kierunek i widzialam, co to znaczy. Potem zamarzyla mi sie stomatologia, ktora sama szybko wybilam sobie z glowy uswiadomiwszy sobie, ze jakby przyszedl ktos do mnie z nieumytymi, albo zapuszczonymi zebami, to bym nie zniosla po prostu.
Polonistyke wybralam wlasnie ze wzgledu na logopedie, ale jednoczesnie dostalam sie na biotechnologie. I tak patrzac na trendy swiatowe, to jakbym byla biotechnologiem to bym na brak zajecia raczej nie narzekala

A apropos wybuchowosci, to nawet waszko nie wiesz, jaki ja jestem latwo erupcyjny wulkan Ale cwicze, kazdego dnia cwicze swoj charakter i cierpliwosc