-
Ja z kulinarnych rzeczy to tez sie nie pisze na gotowanie, jutro normalnie pracuje do 17:00, wiec nawet nie mialabym kiedy gotowac. Kupie tylko trunki i moze jakies orzeszki na przegryzke, ktorych to sama nie mam zamiaru skubac.
Skoro juz bedzie wtopa kolacyjna, to sie umowilam na lunch ze znajoma, co to juz jej kilka razy odmowilam spotkania bo ja na diecie. Idziemy jutro na sushi, wiec w miare akceptowalne. Wieczorem za to idziemy do lokalnej knajpki, ktora serwuje wszystko, czyli tajskie, hinduskie, malajskie, chinskie i mieszankowe potrawy. Postaram sie nie tknac ryzu, a na reszte 'wtop' dietetycznych i tak nie mam wplywu, wiec coz.
-
Ziutuś, a ja się tak najadłam ryżu w Egipcie, że nie zjadłam tyle chyba przez całe życie
Codziennie był inaczej przygotowany: z szafranem, z papryką, z ananasem, z rodzynkami, z vermicelli itd. itp. Był tak pyszny, że nie byłam w stanie go sobie odmówić
Fajne jedzonko Ci się szykuje i spotkania Baw się dobrze :P
Miłego wtorku
-
sniadanie: mestemacher, wiejski, papryka
lunch misz-masz: cebula, bukina, groszek, pomidory i tunczyk z wody
kolacja: papryka czerwna, papryka zolta, losos wedzony - zrobilam zawijaski z nadzieniem z sera jogurtowego
Kalorii: 1041, B=96, T=24, W=74.5
Cwiczen nie bylo i nie bedzie, nie mam sil. Wrocilam do domu o 20:00 z milionem pelnych siat. Moze tylko pozniej poprasuje...
-
Zmęczona czy nie - diety trzymasz się super. Powiedz, że to samo wchodzi w nawyk...
Jak podliczasz białko, węgle i tłuszcze? Masz do tego jakiś program?
Chciałabym sprawdzić, jak to jest u mnie, ale tak 'na piechotę' to zbyt żmudnie się zapowiada.
-
Wtopa kolacyjna, niezle powiedziane. Wiesz, ja to bym zrobila inaczej na Twoim miejscu. Jak juz mam plany na kolacje to bym sobie darowala lunch i przelozyla go na inny termin, tak dla rownowagi.
Moj tesc zawsze narzeka, ze nie moze isc z zona do restauracji bo ona zawsze jest na diecie. Tylko ze jak byla okazja, to wcinala ciacha i torty i on na to patrzyl i w ogole bylo mu przykro, ze przeciez zadna dieta i gledzil dalej. Tez pila wino, a on wie ze to bomba kaloryczna.
Teraz to ona ma jakis inny system zrzucania wagi, madrzejszy. Wlasciwie to ona jest juz naprawde szczupla.
-
zgadzam sie z poprzedniczzką
tyle jednego dnia
a suhi jest dietetyczne, ale do 8 kawałków dopiero potem jest wtopa
wiec zjedz tylko 8 i nie bedzie wtopy a kropka bedzie skutkować
/o ośmiu kawałkach wiem od dietetyka, tylko ze ja nie jadam shusi/
-
Osiem kawalkow sushi to juz jest spora porcja, tak mi sie wydaje. Zalezy jeszcze ktore, bo te zawijane 'california rolls' to moga byc naprawde male. Ja uwielbiam z surowa ryba, a te to sa juz pokaznych rozmiarow. Ojej, ale mi zrobilyscie smaka.
-
Selva, jest kilka programow do liczenia BTW, np. [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników], ktory ja uwazam za niedokladny i ma ograniczony wybor produktow. Poza tym mieszkam poza Polska i wiele produktow typu sery, kielbasy, czy nawet pomidory w puszce maja inny rozklad BTW niz te dostepne w domu. Totez ja sobie po prostu stworzylam swoj wlasny program w arkuszu kalkulacyjnym i wiem, ze dane sa jak najbardziej prawiodlowe, biorac rzecz jasna pod uwaze blad pomiaru przy wazeniu
Anise, ustalilysmy jakis czas temu, ze sushi jest dozwolone Wiec nie ma znaczenia, czy zjem sushi, czy cos co sobie wczesniej sama w domu zrobie. A zupelne opuszczenie posilku na rzecz tej kolacji uwazam za nierozsadne. Raz, ze regularne jedzenie i trzymanie sie w miare tych samych godzin posilkow jest wazne, nasz organizm sie przyzwyczaja, ja np. odczuwam potrzebe przekaszenia czegos w czasie lunchu i tyle. Dwa, ze z takim pustym zoladkiem zjadlabym na kolacje pewnie duzo wiecej. I nici by byly z rownowagi.
Jest taki fajny wykres na stronie [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników], ktory pokazuje na czym polega dzialanie montignaca:
Upraszczajac chodzi o to, zeby utrzymywac poziomg lukozy we krwi na mniej wiecej stalym poziomie, a nie serwowac organizmowi skokow. Czyli omijanie posilku to bardzo zly pomysl.
Flex, kawek sushi kawalkowi nierowny Nie sadze, zebym zjadla jakos duzo. Sushi wbrew pozorom jest zapychajace Z sushi mam jedynie taki problem, ze ma IG55, a powinno sie jesc do 50. Tak je jednak lubie, ze od czasu do czasu oko przymykam
-
Dzięki wielkie nawet za ten optymalny na początek. Jakoś mi przy ostatnich postach wywietrzało z głowy, że Ty daleko - mimo tickerów.
Miłej zabawy w środę.
-
Ziutowska, kiedy ja Ci napisalam zebys jakis posilek opuszczala, co? Tylko zauwazylam Twoje podejscie do sytuacji, ze jak juz wtopa kolacyjna, to wtopa na calego czyli z zaleglym lunchem z kolezanka. Wydawalo mi sie, ze uwazasz wypad do restauracji za niewskazany i dlatego odmawiasz dziewczynie wyjscie bo jestes na diecie. Ja przeciwko restauracjom nic nie mam i czesto jadam poza domem. Sushi? Jak najbardziej i to na zdrowie.
Dlatego prosze mnie nie posadzac o takie historie, ze jak kolacja ze znajomymi to zabraniam jesc przez caly dzien. Co Ty Ziutka, od wczoraj mnie znasz?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki