Strona 118 z 451 PierwszyPierwszy ... 18 68 108 116 117 118 119 120 128 168 218 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,171 do 1,180 z 4509

Wątek: Zwalczanie dietooporności :-)

  1. #1171
    Awatar ziutkaa
    ziutkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2004
    Mieszka w
    Singapore
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Na brunchu nie da sie popojac winem, podaje tylko szampana albo mocne drinki. To z dwojga wole szampana. Wiem, ze nie mam co narzekac, bo to ogolnie super fajna i luksusowa rozrywka. I w koncu moglam przeciez wlasnemu mezowi powiedziec 'nie' i bysmy nie poszli, ale ten zbytek i cieszenie sie expackim zyciem kusi jak diabli i sie oprzec nie potrafilam Te brunche sa naprawde extra, tak sie czlowiek 'plawi w luksusie' popija sobie francuskiego szampana, kelnerzy skacza, papu jest takie, ze pewnie nigdzie indziej nie mialabym okazji sprobowac tych pysznosci... I tak sie leniwie spedza poludnie i popoludnie. Strasznie rozpuszczeni jestesmy, wiem.
    Dzisiaj natomiast postaram sie skromnie, bo wczoraj lody zjadlam... Nie duzo, wiekszosc Polowek wciagnal, ale ja mu pomoglam. No i po cholere mi to bylo? Sam cukier z tluszczem
    Same wtopy w tym tygodniu, wiec jutro waga mi pokaze co najwyzej dluuugi, wystawiony jezor. Trudno. Mam za swoje.
    Kalorii nie liczylam, ale raczej trzymalam sie caly czas w granicach 1000-1300, wiec nie jakas tragedia, ale jakosciowo toto malo MM bylo, niestety. No i czuje sie taka objedzona, grubasna.
    Zostal jutrzejszy brunch i poniedzialkowy wypad do restauracji ze znajomymi. Potem przerwa do soboty, kiedy to kolejna impreza. Tak wiec od wtorku do piatku bede musiala sie pogonic i wziac do galopu, zeby nie wrocic do balwanka.

    Co do muzyki klasycznej to ja tez lubie, a juz na prawdziwym koncercie to brzmienie jest niesamowite. Zaden, nawet najlepszy sprzet muzyczny nie odda tej sily instrumentow. W Singapurze maja super filharmonie, instrumenty najwyzej jakosci, tylko z lokalnymi artystami i muzykami kiepsko. W orkiestrze symfonicznej jest tylko jeden rodowity Singapurczyk, reszta sciagnieta spoza. Jest dwoch Polakow

  2. #1172
    klajdusia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Eh ja w życiu w filharmonii byłam tylko dwa razy - raz w krakowskiej, raz w śląskiej... Ale to nie były jakieś wększe imprezy bo na takie niestety mnie, biednej studentki póki co nie stać... Ale jak czytam Twoje posy to mam motywację do nauki... Jak już będę panią prawnik to też będę bywać na brunch'ach i na dobryh koncertach w filcharmoni, a co? Tylko na sushi nie będę chodzić, bo nie lubię

    A co do lodów to nie przejmuj się tak - jest wiele gorszych rzeczy, na które mogłaś się złamać, lody sa akurat najlepszą formą wpadki - pomyśl ile wania mają

    A może waga zrobi Ci niespodziankę i nie wyciągnie języka??

    :*

  3. #1173
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Każda muzyka brzmi o niebo lepiej na koncercie niż na sprzęcie, przekonałam się o tym nie raz
    Nie mówię teraz o muzyce klasycznej, ale o moim Kulcie ukochanym, na który znowu idziemy 12 maja ---> tego brzmienia na żywo nic nie zastąpi, miodzio

    Ziutka, nie dziwię Ci się, że z taką przyjemnością bierzecie udział w tych brunchach, też bym brała
    U mnie też 2 imprezki, jedna to imieniny taty, druga grill z piwem za miastem i bardzo się cieszę, że tam będę

  4. #1174
    Awatar luncia24
    luncia24 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-01-2006
    Mieszka w
    Piła
    Posty
    1

  5. #1175
    Awatar ziutkaa
    ziutkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2004
    Mieszka w
    Singapore
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Klajdus, jak bedziesz pania prawnik, to nie tylko takimi rozrywkami bedziesz sie raczyc

    Kasiu, kazda forma rozrwyki jest fajna, jesli idzie sie w dobranym towarzystwie

    Luncia, dziekuje

    Dzisiaj przystopowalam z grzechami, trzeba bylo sie uspokoic przed tym brunchem.

    Sniadanie: kanapki MM; pomidory pokrojone w grube plastry i na to serek wiejski
    Obiad: pomidory i mozzarella
    Kolacja: kawalek lososia, kawalek dorsza i groszek zielony

    W sumie kalorii 1007. BTW nie licze, bo jak juz pisalam padl mi dysk na laptopie, wiec czekam az odzyskam pelen dostep do danych. Mysle jednak, ze przy dzisiejszym jedzeniu jak najbardziej powinno byc OK Z kalkulatora optymalnego, ktory ujest niedokladny wynika, ze B=113, T=26, W=58

    cwiczenia: tylko a6w, jednak moja praca jest najintensywniejsza w soboty i jak wracam kolo 17:00-18:00, to padam na pyszczek

  6. #1176
    Awatar Anise
    Anise jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-02-2007
    Mieszka w
    Buffalo
    Posty
    867

    Domyślnie

    Teraz to ja Tobie bede zyczyc slodkich snow Ziutka. Jezeli chodzi o 'brunche' to sama bylam na takowym moze jeden raz nie wiecej. Pamietam wodke pilam, jadlam i jadlam, tylko ze nie przypominam sobie takich pysznosci o ktorych Ty wspominalas. Fakt, mozna sie przejesc, ale kiedy sie skupisz na tym jedzeniu typu owoce morza itd. nie bedzie tak zle. Oczywiscie ladnie tam bylo, wnetrza przestronne i kelnerow mnostwo. To chyba jest czesc przyjemnosci, dobra obsluga i ladna restauracja.
    Myslalam co by wlasnie po przysiedze pojsc poswietowac przy stole, ale jest ona o 8 rano (?!) wiec bedzie dobrze jak sie nie spoznie i chyba tylko na kawie gdzies 'usiadziemy' po calej ceremonii. Wieczorem za to, chcialam przygotowac mimi imprezke z tylu domu z grillowaniem i dekoracjami w czerwonym, bialym i niebieskim kolorze razem z flaga. Jedzenie ma byc typowo w amerykanskim stylu, co bedzie trudne, ale jak sie bawic to sie bawic i zawsze bedzie to proba przed piknikiem z okazji Dnia Niepodlegosci .

    A bycie obywatelem tam u Ciebie to nie ma zadnych korzysci? W ogole latwo takowym zostac?

    Tak ze jutro tylko przyjemnie spedzaj dzien i dobrze napisalas, niewazne do konca gdzie sie bawisz ale w jakim towarzystwie.

  7. #1177
    Awatar ziutkaa
    ziutkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2004
    Mieszka w
    Singapore
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Obywatelem chyba nie trudno tu zostac. PRem na pewno latwo. Wystarczy po jakims tam czasie pobytu (ktory oboje przekroczylismy wielokrotnie) zlozyc papiery i juz. A potem po dwoch latach juz mozna sie starac o obywatelstwo i raczej 'bialym' dadza od reki, niestety takie myslenie, ze bialy=lepszy.

    Przywileje sa takie, ze mozna wjezdzac i wyjezdzac zawsze bez problemow, mozna przebywac bez pozwolenia o prace, mozna glosowac, a nawet trzeba... Generalnie to mi to mowiac szczerze i brzydko wisi. Kompletnie nie czuje sie Singapurka, na glosowaniu mi nie zalezy, biegam na polskie glosowania do ambasady... A PR to mi tylko zabierze kase z dochodow na ichni ZUS... z ktorego na starosc bym dostala jeszcze gorsze ochlapy niz w PL. Ogolnie, mam jakas awersje, bo tak naprawde duzo latwiej by mi bylo biznes prowadzic bedac PR, niz tak jak teraz, ale jakos sie bronie. Terazs o kazdy drobiazg musze sie zwracac do service bureau - zeby zarejestrowac Tv w biurze, zeby przedluzyc dzialalnosc itd. No nic, zobaczymy, moze w koncu uznamy, ze lepiej byc PRem. Podejrzewam, ze w pewnym momencie zwyczajnie bedzie sie to nam oplacalo. W tej chwili np. moj maz dostaje dofinansowanie do mieszkania, ktore bysmy stracil, jesli bysmy wystapili o permanent resident. Z kazdym przedluzeniem kontraktu zmniejszaja mu kwote tego dofinansowania, wiec pewnie kiedys to juz nie bedzie argument.

  8. #1178
    Awatar ziutkaa
    ziutkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2004
    Mieszka w
    Singapore
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Dzisiaj niedziela, z drzacem sercem stawalam na wadze... a tu niespodzianka. Mimo ciagu imprez jest mnie mniej o 700 gram! Uwazam, ze to bardzo dobry wynik wziawszy pod uwage te wszystkie grzechy i antymontignacowe wyskoki.
    Mierzenia dzisiaj nie uskutecznialam, bo czekam az odzyskam dostep do mojego laptopa i tabelki z wymiarami. Mam nadzieje, ze juz za tydzien bede mogla wrocic od mierzenia obwodow

    Zrobilam juz dzisiejsza porcje weidera - pierwszy raz z 24 powtorzeniami. Jakos nadal te moje miesnie leza pod gruba warstwa tluszczu... Nie chca spod niej wylezc...
    Pocwiczylam tez na orbitreku, przygotowujac sie do bruncha

  9. #1179
    anczoks jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-01-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ziutko, ślicznie Ci idzie Podziwiam i zazdroszczę!

    Miłej niedzieli!

  10. #1180
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    HEj Ziutko

    suuuper gratuluję Ci bardzo!!! fajnie ze waga tak Cię miło zaskoczyła

    a jak czytam ze już prawie kończysz Weidera to mój podziw rosnie!! ja kiedyś dobiłam do 20stego dnia i zrezygnowałam..

    miłej niedzieli!! bądź dziś dzielna

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •