-
Cześć Ziuteczko
Widzę że piękni Ci idzie a u mnie no cóż... Dalej wielka klapa. No ale spróbuję wziąść prykład z takiej silnej kobietki jak ty... A dzisiaj imprezujesz, tak??
:*
-
Ziuteczko!
Samych radości,
Kolorowych jajeczek,
Białych owieczek,
Uśmiechu bez liku
I bakalii w serniku
Kiełbaski tłuściutkiej
I atmosfery milutkiej
Życzy Kasia Cz. :P
-
U ziutki już po południu i pewno szykuje się na imprezę.... baw się dobrze!
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
-
Kasiu, dziekuje
Klajdusiu, Rejazz, tak impreza juz prawie prawie Za godzine beda goscie Maz wlasnie zajmuje sie cudowaniem z ryzem Ciekawe co nam z tego wyjdzie
-
Ziutka życzę Wam obojgu przeżycia
radosnych i spokojnych Świąt Wielkanocnych
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Co ja Ci bede pisac, jak juz swieta to swieta i tak chyba przez caly weekend.
-
No niestety, caly weekend.
Sushi nam wyszlo nawet smaczne, troche tylko nie wygladalo Zdjec nawet nie porobilismy tak bylismy zajeci rolowaniem maki i innymi cudami
Nie zjadlam nawet za duzo, troche sushi, odrobine sledzia pod kozuchem, garsc orzeszkow. Gorzej, ze pilam biale wino, ktore na MM jest zakazane. No, a pod koniec imprezy skonczyla mi sie woda, wiec zaczelam pic soki Niedobrze.
Dzisiaj musialam bladym switem wstac i przyznam, ze nie chcialo mi sie przygotowywac sniadania MM, nie mowiac o walowie do pracy. Skonczylo sie wiec na zjedzeniu bialej kielbasy na sniadanie i wrzuceniu troche salatki sledziowej jako lunchu do pracy. Trudno
Postaram sie jednak dalej juz dzisiaj nie grzeszyc i na kolacje zjesc cos lekkiego i MM.
Na jutro niestety umowilismy sie ze znajomymi na kolacje z lokalna kuchnia... Tak wiec ogolnie katastrofa dietowa.
Troche sie boje. Nie tego, ze utyje, bo przybedzie mnie moze z kilo, dwa, ktore w miare szybko powinnam zrzucic. Boje sie, ze sobie poluzuje, ze juz troche schudlam i teraz zaczne spoczywac na laurach, zamiast ostro wziac sie za siebie
Jakos tak ociezale sie dzisiaj czuje, mimo ze duzo nie zjadlam... Jakies wyrzuty sumienia mi chyba ciaza. Za wczorajsze napoje i za jutrzejsza knajpe...
-
Kielbasa na sniadanie to nie tak zle. Bo Ty Ziutka generalnie malo jesz i jak juz zoladek poczul cos konkretnego to od razu poczulas sie jak sie poczulas.
Bardzo jestem ciekawa jakie jutro bedziesz miec jedzenie. Nie wiem dlaczego ale taka jestem jakas podekscytowana w temacie zarelka, ze az sie boje. Wiesz, u mnie dalej zima, czuje sie jakbym byla zakonserwowana, zmino mi i jakos nie moge sie rozkrecic. Ciagnie mnie do jedzenia, do wina, wieczorem to bym sie zakopala w koce i ogladala filmy w towarzystwie mruczacego kota. Normalnie ja chce juz wiosny!
Dobrze Ci ze tam tak cieplo masz... ale czy nie za cieplo przypadkiem? Chodzisz w sukienkach?
A ze jutro masz spotkanie to wcale nie musi znaczyc ze jeset to porazka dietowa. Dasz sobie rade, a poza tym wazysz sie rano w niedziele, wiec... jestes uratowana.
-
W sukienkach przy obecnej wadze nie chadzam. Jeszcze jakies 10 kilo i moze, moze
Paradoksalnie, do pracy najczesciej latam w jeansach i przewiwenych bluzkach, ale z dlugim rekawem - klimatyzacja w biurze daje czasem w kosc.
Co do jutrzejszego wazenia... Ja wiem, ze waga nie bedzie laskawa i na pewno pokaze wiecej niz tydzien temu. Nie ma mozliwosci, zeby bylo inaczej. Moj organizm bardzo gwaltownie reaguje na odstepstwa od diety i czasami po prostu az niewiarygodne jest to, jak np. biale wino 'podbija' mi wskazania wagi. Najwazniejsze jednak, zeby mnie w centymetrach nie przybylo. Waga to taki zwodniczy miernik - mozna sie odwodnic i 'schudnac', mozna cos zjesc i przytyc, a centymetr nie klamie
-
Ale o ile dobrze pamietam, to Ty nie chcesz nam tutaj swoich centymetrow pokazac. Wiec chociaz powiedz jak tam Ci z tym wyszlo.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki