Strona 13 z 221 PierwszyPierwszy ... 3 11 12 13 14 15 23 63 113 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 121 do 130 z 2205

Wątek: Jestem na tak z Dieta Montignac

  1. #121
    Awatar Anise
    Anise jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-02-2007
    Mieszka w
    Buffalo
    Posty
    867

    Domyślnie

    Witam poniedzialkowo. No tak dzien wazenie i wszystko jasne. Wszystkie miliony 'spring rolls' zjedzonych wczoraj przeze mnie, nadal pozostaje w moich wnetrznosciach.

    Waga: 82.7 kg (-0.3 kg)
    Tluszcz: 42.5% (bez zmian)
    BMI: 29.41 (bez zmian wedlug tutejszego licznika)


    A to moj wczorajszy jadlospis:
    11:00 - Musli + mleko
    14:00 - Kroma wielka chleba + pomidor z cebula + ogorek konserwowy
    ... wino czerwone (tak do gotowania)
    19:00 - Spring rolls + resztki sukiyaki

    Gdybym chociaz troche opamietala sie z ilosciami wczoraj, pewno i na wadze byloby to 0.5 kilograma mniej, ktore sobie na poczatku zalozylam. A ze wyszlo mi wczoraj wszystko pyszne, to i jadlam bo smakowo jak najbardziej, ale zwykle mam problemy zeby to sie razem dobrze trzymalo. W efekcie stalo sie tak, ze czesc sie rozlecialo i to wlasnie ja jadlam bo nieapetycznie wygladalo i nie bylo sensu pozostawiac na pozniej. Widze rowniez, ze jak nie zaczne bardziej intensywnie cwiczyc, to moj tluszczyk sie ode mnie nie odczepi. Cale szczescie juz wiosna nadchodzi. Wczoraj byla zmiana czasu i widzialam dzikie indyki w okolicy. Dzisiaj przylecialy robins, to musi cos przeciez znaczyc.

    Ziutka dzieki za przedstawienie kuchni w Singapurze. Czyli tak jak myslalam, raj na ziemi pod tym wzgledem. Dziwie sie zatem ze nie ma u Ciebie dobrych sklepow z rybami na przyklad. Ja eksperymentuje w kuchni jedzenie z roznych stron swiata i czasami mi to wychodzi, czasami mniej.
    Mirrah prosilas mnie o przepis na sukiyaki. Jak juz wspominalam, mistrzem tego dania nie jestem ja. Oczywiscie moglabym Ci wypisac skladniki, ale jak sie przygotowuje to nie do konca wiem niestety. Najwazniejsze jest, aby przygotowac dobry sos.
    Jest to danie z kuchni japonskiej. Zaliczyc by go mozna do dan imprezowych. Swietnie sie sprawdza przy roznego rodzaju wspolnych posiedzeniach przy stole. Potrzebny jest do tego przedsiewziecia elektryczny wok, albo inny gar ktory mozna podgrzewac. Stawiamy go w centralnym miejscu na stole, wokol glodni siedza z przygotowanym surowym jajkiem w miseczce (jajko przed rozpoczeciem jedzenia trzeba rozbeltac) i paleczkami. Wczesniej nalezy pokroic na odpowiedniej wielkosci skladaniki: tofu, dobrej jakosci wolowine, makaron shirataki, por albo zielona cebulke, bok choy (rodzaj kapusty), grzyby enoki, grzyby shiitake... i chyba to tyle. W woku rozgrzac trzeba przygotowany sos i nastepnie wlozyc czesc produktow aby sie zaczely gotowac. Po niedlugiej chwili mozna zaczac jesc. Wyglada to tak, ze paleczkami bierzemy kawalki tofu na przyklad i przed wlozeniem do ust moczymy w surowym jajku. Mniam! Po prostu jest tak dobre, ze przez pierwszy moment nikt nic nie mowi tylko je, a pozniej sie zaczynaja rozmowy i tez komplementy jakie to jest pyszne. W trakcie jedzenia kucharz doklada skladniki do woka az do wyczerpania. Wyglada to mniej wiecej tak:

    Wiem ze kazdy ma inne smaki ulubione i nie wszyscy lubia jesc dziwne rzeczy. Ja jestem z tych co to uwielbiaja.
    Dzieki Nadziejka ze pytasz. Weekend mialam bardzo przyjemny. Troche chodzilismy, bylismy na targach turystyki i sportu i mamy duzo ofert na wypady w lecie (na ryby oczywiscie). Mojemu sie zachcialo leciec do Nunavik. Ja oczywiscie jestem zawsze za i jak najbardziej, ale cena mnie lekko powalila i za takie pieniadze to wolalabym spedzic prawie miesiac z dobrym biurem podrozy zwiedzajac jakies cieplejsze czesci swiata. Pan architekt pokazal nam swoj projekt i trzeba bylo jednak wprowadzic duzo zmian niestety. Generalnie bylo slonecznie i w ogole jakos tak optymistycznie.
    Teraz juz wszystkie Was tutaj pozdrawiam i Viki i Gduszke i Isabele,oczywiscie i te wszystkie Dziewczyny ktore wpadaja tutaj czasami tez przez pomylke. Do pozniej.

  2. #122
    Awatar ziutkaa
    ziutkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2004
    Mieszka w
    Singapore
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Sa tak zwane wet markets, ktore mnie po prostu odstraszaja. Maja tam ryby i owoce morza do wyboru i koloru, ale... tez maja i inne 'atrakcje'. Wyglada to mniej wiecej tak:

    Restauracje zaopatruja soe w hurtowniach, lokalne gospodynie w wet markets, a ja jednak chadzam do sklepow dla ekspatow. I tu mozna dostac boskiego dorsza, lososia, pange i jakies gatunki ryb ukochane przez lokalnych, ktore mnie osobiscie nie bardzo smakuja. Jest tez mnostwo krewetek, krabow, osmiornic, malzy itd. Staram sie kupowac rozne te cuda, ale jak juz pisalam wczesniej - kieruje mna lenistwo i nie chce mi sie obierac tego ze skorup... Wiec czekam na okazje, kiedy cos juz jest obrane

    Anise, 300 gram to zawsze jakis spadek. Stanowczo to lepiej niz miec tyle na plusie, prawda?

  3. #123
    gduszka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-04-2006
    Mieszka w
    Dublin
    Posty
    141

    Domyślnie

    Widze, ze waga znowu spadla! gratulacje!
    Tak wczoraj, tak malo zjadlam, nie czulam glodu!
    Do Polski mam bilet na 3 miesiace ale nie wiem co z praca. Jak mi szef powie ze moge wracac do pracy to skroce bilet a jak powie ze nie to zostane do konca sierpnia

  4. #124
    Awatar ziutkaa
    ziutkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2004
    Mieszka w
    Singapore
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Usciski u mnie juz wtorkowe

  5. #125
    Awatar Anise
    Anise jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-02-2007
    Mieszka w
    Buffalo
    Posty
    867

    Domyślnie

    Opisalam sie bardzo, a tu moj szanowny komputerek sie zbuntowal i wszystko porozlaczal i juz racze nie bede tego powtarzac. Wspominalam o tych wszystkich sklepach w Chinatown itd. itd.
    Teraz to juz tylko wrzucam moj dzisiejszy jadlospis i rowniez Cie Ziuteczko wtorkowo pozdrawiam, chociaz u mnie jeszcze poniedzialek.
    9:00 - Chleb + dzem + mleko
    12:00 - Jablko
    14:00 - Piers kurczaka duszona z cebula + surowka z kapusty pekinskiej z jogurtem czosnkowym
    17:30 - Kawalek zoltego sera
    18:30 - Smazony filet ze szczupaka wczesniej panierowany w mace z ciecierzycy + warzywa z woka (kielki, kapusta pekinska, bok choy, groszek cukrowy)

  6. #126
    nadziejka_82 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    26-05-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    171

    Domyślnie

    hej anise. no wiesz 0,,3 pio sytej kolacji, a jednak mniej . wiec jhest calkiem niezle, a powiedz mi jak idzie twoj program cwiczen? jest czy zaprzestalas?

    udanego dnia!

  7. #127
    gduszka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-04-2006
    Mieszka w
    Dublin
    Posty
    141

    Domyślnie

    Witam kochana,
    Od dzis juz obiecuje sie nie krzywdzic, wlasnie wstalam i jem owsianke bo mnie zoladek z glodu bolal, ze nie moglam usnac. Na obiadek pewnie zupka, bo z moja buzka nic innego nie pogryze.
    Meridia? Jeszcze nie lykam, bo moze dopiero za 2 tyg mi przyjdzie poczta, do tego czasu walcze sama i jak narazie dobrze mi idzie. Ale masz racje, godzic sie nie moge bo daleko nie zajde a nie chce sie znowu objadac, bo waga dzisiaj pokazala porazke zyciowa
    ChinaTown? Nigdy nie bylam, musze sie wybrac

  8. #128
    Awatar ziutkaa
    ziutkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2004
    Mieszka w
    Singapore
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Chinatown zazwyczaj sa wycinkiem Azji Najwieksze przezycie kulinarne mialam w Japonii, jak zamowilismy cos w stylu szaszlykow z grilla (w Japonii malo kto mowi po angielsku, ale na szczescie maja menu ze zdjeciami, albo bardzo czesto - na wystawach plastikowe kopie serwowanych potraw - bardzo to pomaga). W kazdym razie to, co nam podano zaskrzypialo miedzy zebami i wolelismy nie puszczac wodzow wyobrazni, co to tez moglo byc. Na flaczkach i zoladku skonczylismy swoje domysly
    Chociaz tego typu cuda znalezc mozna i w SG, na szczescie da sie tutaj porozumiec po angielsku

  9. #129
    Awatar Anise
    Anise jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-02-2007
    Mieszka w
    Buffalo
    Posty
    867

    Domyślnie

    Gduszka, Twoja porazka zyciowa to 61 kilogramow, z tego co widze. Czyli gratuluje, ze nie jest tego wiecej i wydaje mi sie, ze naprawde moze byc duzo gorzej. Do Chinatown sie koniecznie wybierz, akurat masz jeszcze pare dni wolnych od pracy. Jak Cie tak Ziutka czytam to coraz bardziej mi sie wydaje, ze jestesmy podobne pod wzgledem odwagi kulinarnej, jezeli tak to mozna okreslic. Ja generalnie zjem wszystko, sprobuje bez leku kazdego stwora, chociaz nie przecze ze i wyboraznie mam przy tym duza. Jezeli na talerzu jest danie z jezykow gesich na przyklad, to chociaz byloby to bardzo smaczne, jakos do konca nie sprawia mi przyjemnosci taki posilek. Nigdy nie bylam w zadnym kraju Azji i podejrzewam, ze konfrontacja z prawdziwa rzeczywistoscia tego kontynentu napewno mnie zaskoczy. Chcialabym zobaczyc Indie, Chiny, Nepal, Wietnam, do Rosji mnie jakos nie ciagnie, a Japonia troche straszy kosztami. Oczywiscie chcialo by sie pozwiedzac egzotyczne piekne wyspy, ale czy teraz tam jest bezpiecznie? Singapur tez jest na naszej liscie zyczen. Mowilismy o nim kiedys w naszych 'marzeniach-opowiesciach', ze dobrze by bylo mieszkac tam czas jakis. A tu teraz duzo do zrobienia na miejscu wiec nie wiem jak to bedzie z naszymi podrozami.
    Ajajaj...

    Wracajac do dietkowania i odchudzania, to Nadziejko cwicze callanetics i powinnam to byla zrobic i wczoraj, ale mi jakos tak czas uciekl ze nie zrobilam tego. Zaczyna sie robic zupelnie cieplo wiec wlacze do aktywnosci fizycznej szybkie spacery i jazde na rowerze. Wiec rano nie bede siedziec za dlugo z kompkiem, kawa, sniadanie, callentics, to ma byc moj dzienny poranny repertuar. Wiec jeszcze chwile poczytam i uciekam.

  10. #130
    Awatar ziutkaa
    ziutkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2004
    Mieszka w
    Singapore
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    W jakim sensie niebezpiecznie? Masz na mysli tsunami? To juz prawie trzy lata, znajomi byli w paru miejscach, ktore ucierpialy i jest juz podobno ok. Ogolnie - ja uwielbiam zwiedzac Azje, ale po 2 tygodniach spartanskich warunkow odsapuje z lekkoscia, kiedy ladujemy w Sg - to taka ucywilizowana Azja

Strona 13 z 221 PierwszyPierwszy ... 3 11 12 13 14 15 23 63 113 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •