Wątek: Jestem na tak z Dieta Montignac

Czesc Ziutka moja wieczorowa pora. Oczywiscie to jest mile uczucie, ze sie jest coraz lzejszym. Moi tesciowie razem oswiadczyli wczoraj, ze mi dupala zmalala dotkliwie, az mi bylo glupio (niezla musialam miec wczesniej). Stwierdzilam tylko, ze niewazne jak wygladam, ale jak sie czuje i to jest w duzej mierze prawda. Przede mna jeszcze troche walki. Dzisiaj to az dwa razy wsmarowalam w siebie kremy, taka mnie energia w tym temacie naszla.
Nie wiem Ziutka czy Cie przegonilam, ja tylko pamietam ze mnie tak zapraszajaco zagadalas na poczatku mojego pobytu tutaj i bylo mi bardzo przyjemnie. Dzieki Ci za to.
Wiesz, do Rosji tez mnie nigdy nie ciagnelo. Za to Moj to ciagle mi proponuje co by na Syberie albo Alaske sie przeprowadzic. To ja chyba wybieram Alaske . Z drugiej strony lubie kawior, wiec juz sama nie wiem .

To wrzucam moj jadlospis. Z okazji przekroczenia granicy wagowej, najadlam sie sera zoltego.

- Gruszka
- Platki sniadaniowe + mleko
- Pita + smazona papryka ostra
- Salatka grecka, ryba wedzona i z grilla, fasolka szparagowa, zolty ser
- Sliwki
- Garsc migdalow, suszone morele
- Ser zolty
- Karczoch z margaryna, tez troszke pstraga z pieca, ale to w symbpolicznych ilosciach... i chyba to tyle

Jutro wtorek, ale o tym kazdy wie. Milego dnia Wam zycze zatem.

gratuluję, gratuluję, też bym już chciała 6 z przodu - nie byłabym otyła tylko miała nadwagę
ale nic to co się odwlecze, to nie uciecze, ot, co

A co tu tak spokojnie?!
Niby gratulacje, symptomy radości są a jednak cisza. A gdzie jest IMPREZA, WIELKA FETA??!!
Spóźniłam się?
Taaaaaka okazja, przy ogólnym zastoju forum chyba tylko Anise się udało pozbyć kilosa
i to w jakże pięknym stylu, a tu się szampan strumieniami nie leje.
Cóż za kokieteryjna skromność
No dobra, to ja opiję twój sukces mineralką. W potrójnej ilości.

A brrr Alaska, to nie dla mnie Anise, ser jest OK A z tym zmniejszaniem dupala - tez mi 'dziwnie' jak mi dawno nie widziane osoby na dzien dobry mowia, ze schudlam. Milo, a z drugiej strony - nadal mam nadwage, wiec niezle monstrum bylam...

Anise, trzymaj tą '6' pazurami i nie puszczaj. Widzę, że nowy zapał w Ciebie wstąpił. Znów poćwiczona. Tak trzymaj i się nie dawaj.

Ja Rosję z czystym sumieniem polecam każdemu. Ma tyle twarzy i odcieni, że każdy znajdzie tam coś dla siebie. Byle się tylko szukać chciało.

Jak robisz karczochy? Często całkiem przyzwoite widuję, a nie kupuję, bo nie wiem, co z tym zrobić.
Pozdrawiam mocno.

Witam Mocno
Saskia, imprezy nie bylo bo oficjalnie to moze zabaluje, jak wroce z tygodniowej wycieczki bez szkod na wadze. Taki mi przed chwila pomysl wpadl do glowy. To bedzie proba dla mnie, bo same wiecie jak to sie czlowiekowi moze w glowie poprzewracac kiedy zmieni otoczenie.
Ziutka, Alaska tez nie dla mnie. Juz widze ten moj wiecznie czerwony nos. Z drugiej jednak strony jestem taka, ze wszedzie mnie poniesie i nawet za duzo myslec w temacie nie bede. Nie szkodzi sprobowac nowego. Juz i tak sie pogodzilam z faktem, ze moje zycie to takie jest na walizkach raczej.
Selva, piszesz zeby sie szukac chcialo... Czasami niestety jedynym Twoim przewodnikiem jest ksiazka Lonely Planet i co wtedy?
Jezeli chodzi o karczochy to jest to specyficzne warzywo, jezeli chodzi o konsumpcje swiezego. Tutaj jest pokazane na obrazkach jak sie go przygotowuje, a jak juz bedziesz chciala takiego sama przyrzadzic to moge wstawic przepis do odpowiedniego watku.
Nie wiem czy angielski stanowi dla Ciebie problem, ale wszystko Ci napisze po naszemu jezeli tylko sobie tego zyczysz.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Agatkowa, oczywiscie cierpliwosc to musi byc nasza cecha, jezeli chodzi o odchudzanie. Bedziemy szczuple i nie ma innej mozliwosci. Mysle, ze sie juz czegos nauczylysmy i nigdy nie pwrocimy do stanu obrosniecia tluszczem z przeszlosci.

Anise, jaka fajna 'linka'. Wielkie dzięki.
A z angielskim to jest tak, że kiedyś mawiałam, że nie mam żadnych problemów z tym językiem. Ale kiedy przyszło mi zdawać pneumatykę, elektrykę, meteo, prawo, nawigację, wszystkie typy silników i tym podobne po angielsku, to stwierdziłam, że mam poważne problemy językowe . Wszystko zależy od dziedziny. Kulinaria są ok, czasem muszę jakiegoś pojedyńczego słówka poszukać.

To napewno lepiej znasz angielski ode mnie. Wrzucam zatem jeszcze jednego linka, przepis z ktorego korzystalam wczoraj. Moze Tobie rowniez sie przyda.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Zamieszczone przez Anise

[color=green]To napewno lepiej znasz angielski ode mnie.

No się obśmiałam. Na pewno nie.
I dzięki za przepis.

Kiedy Chicago, bo coś mi data umknęła?

Wierze, ze wyjdziesz obronna reke z wyjazdu, przeciez Tobie wizyty w restauracjach nie szkodza Umiesz dobierac jedzenie i tyle, to w tym Chicago po prostu bedziesz to robic co najmniej 3 razy dziennie