mój też nienajlepszy. zwłaszcza ta kolacja. w sumie kolacja to jeszcze, ale potem wcięłam 2 mandarynki i później troche makaronu samego. ja to dziwna jakas jestem, zimny makaron jeść późną porą... no coś nie teges. no i nie poszłam na ten basen za Ciebie, ale wieczorem jak pływam to mam wrażenie, że jestem jakaś cięższa i że się utopie prędzej lub później...

no ale w sumie tez sie dzisiaj zmeczyłam, bo posprzatałam cały pokój, wiec myślę, że troche spaliłam tych kalorii. ciekawe jak długo pokój utrzyma się w tym stanie... normalnie obstawiałambym tydzień, ale skoro mieszkasz ze mną to pewnie do weekendu... ;>

ale zrozumiałam dzisiaj logike, wiec jestem zadowolona


dobranoc, zieeeew