hej.
weekend, a w zasadzie noc z soboty na niedziele i niedziela malo dietetyczne pod wzgledem jedzenia. na imprezie nie jadłam długo niczego a w penym momencie spróbowałam czegoś tam i poszlo... w niedzielę też się jakoś specjalnie nie wstrzymywałam. no ale na plus moge sobie dodać, że na imprezce dużo tanczyłam. tak wiec obok dużej ilości jedzenia i alkoholu staje na równowadze duża ilość ruchu.
a dzisiaj jedzenie w miare. mogloby byc ciut lepiej. i 45 minut basenu
zwaze sie jak mi sie bedzie chcialo...
a jutro mam rozmowe o prace. w pijalni czekolady wedla. aaa boje sie. chcialbym dostac ta prace, bo pieniedzy nigdy za malo:P
![]()
Zakładki