Strona 14 z 170 PierwszyPierwszy ... 4 12 13 14 15 16 24 64 114 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 131 do 140 z 1700

Wątek: Bieg Syci przez płotki. Meta daleko,ale dam radę!

  1. #131
    Guest

    Domyślnie

    Sycia, wow niezla trasa, ile to jest kilosow?

    p.s. szykujesz sie do jakiesgos maratonu

  2. #132
    sycia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-03-2007
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    135

    Domyślnie

    cześć dziewczyny, nie mam dziś czasu,niestety,zeby Was odwiedzac i tu pisać, melduję wiec,że dzis czeka mnie rozmowa z chłopakiem a jutro z rana próbuję przebiec 4 kołka
    Aha-i zapomniałam sie wczoraj przyznać do tego,ze wieczorem najadłam się różnych różniastych rzeczy nie całkiem z głodu niestety
    Jak spowiedź,to spowiedź, więc przyznaję sie do porażki

  3. #133
    NianiaOgg jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-03-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Trudno, nie będziemy rozpaczać tylko bierzemy się za ćwiczenia żeby wszystko spalić Trzymam kciuki za rozmowę z chłopakiem.

  4. #134
    Awatar doroocia
    doroocia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-11-2006
    Mieszka w
    Ziela Góra
    Posty
    0

    Domyślnie

    OJ Sysiaku czegoś Ty się na wieczór tak najadła??
    Jak spowiedź z grzechów to spowiedź.

  5. #135
    sycia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-03-2007
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    135

    Domyślnie

    czego sie najadłam?Już mówie...
    Siostra wysłała mnie po słodycze dla niej do sklepu,ja,ze nie chciałam nawalić, to kupiłam sobie berliso i ananasy w puszce,zeby zjeść coś słodkiego,ale nie typu batonik. No więc pochłonełam ten deserek i 5 plastrów ananasa. Niestety potem,podczas nauki , nagle zapragnełam zjeść chleba [ ][ok 20 godz.] ,zjadłam z musem jabłkowym,[ale bez masła] no i na dobicie zjadłam jeszcze makrele w sosie pomodorowym [to juz ok 21] .Takze, nawalilam

    Wczoraj natomiast poszliśmy ze znajomymi na lody. Ja wybrałam galaretkę z owocami. I to taką, gdzie i tak w galaretce były zatopione owoce ,wiec było jej mało. Reszta jadła takie lody,że chyba każdy widział,jak się na nie śliniłam.
    Jezu,jakie odchudzanie jest trudne... Najbardziej przeszkadza mi własnie to,że musze udawać, że nie chcę lodów, że nie chcę piwa, słodyczy, gdy kazdy wokół wcina ile tylko chce. Że wciąż trzeba powtarzać "dziekuję,jestem na diecie" a ludzie i tak nie rozumieją i wciskają dalej... Czy tak ciężko zrozumieć człowieka na diecie?? Dlaczego niektórzy nie rozumieją słowa NIE??

    Codziennie wyrabiam w sobie nie tylko silną wolę, ale i asertywność.

    Wczoraj porozmawiałam wkońcu z Pawłem. Jego odpowiedź mnie trochę zdziwiła. Odparł bowiem,że "lubi jak mam trochę ciałka i nie chce żebym schudła" jemu się podobam i według niego tak powinno zostać. Zaczęłam więc argumentować,że podobać powinnam sie przede wszytskim sobie, że chcę schudnąć,a on jeśli już nie chce mi pomagać,to niech przynajmniej nie przeszkadza i nie wciska we mnie czegoś,na co nie mam ochoty. Potem przyznał się, że boi się, że przestanę jeść,[ja tak kiedys radziłam sobie ze stresem-nie jadłąm prawie nic] że wpadnę w jakieś choróbsko itp. Poza tym on chyba boi się tego,że jak schudnę, to mi coś odbije i ... jakby to napisać... "zaczne rozglądac sie za innymi???" Nie przyznał sie, ale chyba przypuszcza, że ja mogę to robić ,by podobac sie innym facetom, nie po to,by go zdradzić, ale żebym podobała sie wiekszości mężczyzn. "Tobie ufam, ale innym facetom nie"-powiedział.
    Bo widzicie dziewczyny, on sam ma lekką nadwagę i na dodatek wrodzoną wadę nogi. Ja go oczywiscie kocham takiego jakim jest, ale jemu czasem jest źle przede wszystkim z tym,że jest ograniczony przez nogę.
    Ja lubię biegać, kocham wędrować po górach,a jemu tego nie wolno, więc odpada,byśmy kiedykowliek zdobywali razem szczyty. Kilkakrotnie zasugerował, że "z innym to byś mogła robić to co lubisz,a ze mną nie pobiegasz nigdy" ...
    I moze przez to ten mój głuptas czuje się nieco zagrożony?
    Nie wiem,naprawdę nie wiem. Póki co wskórałam tyle,że nie będzie mi przeszkadzał i wie już,jak bardzo mi na tym zależy. A ja obiecałam, że nie w głowie mi głodówki
    Ale pewnie czeka mnie jeszcze nie jedna taka rozmowa,bo miałam szczęście trafić na niezłego uparciucha

    No,a dziś kochane dziewczyny biegałam nieci ponad 25 minut!!! Zawsze jak zaczynam bieg,właczam stoper i gdy przebiegłam ostatnią prostą, zegar wskazał 26min i 48 sek, ale że dzis robiłam przystanki gdy musiałam wydmuchac nosa, poczekać na koleżankę albo przejść przez pasy-liczę,że biegłam 25minut.
    Tak szybko mi czas zleciał,że szok Wybiegłam od P, więc najpierw gnałam przez park, a potem zrobiłam 3,5 kółka na Błoniach Z każdym dniem biega mi sie coraz lepiej A przy ostatnim kółku, 2 facetów udajacych, ze cos tam robią przy barierkach skwitowało "niezły macie czas"
    Jutro też mam zamiar biegać. Niestety ponoć znów u nas ma się trochę ochłodzić i trochę popadać, dlatego chcę wykorzystać w miarę ładna pogodę na maxa

    Dziś mam dużo nauki, ale zaraz zabieram sie za serię brzuszków i cwiczenia z hantlami. Nie ma nikogo w domu,więc mogę sobie spokojnie ćwiczyć
    Miłego dnia wszystkim życzę!

  6. #136
    Guest

    Domyślnie

    Jezu,jakie odchudzanie jest trudne... Najbardziej przeszkadza mi własnie to,że musze udawać, że nie chcę lodów, że nie chcę piwa, słodyczy, gdy kazdy wokół wcina ile tylko chce. Że wciąż trzeba powtarzać "dziekuję,jestem na diecie" a ludzie i tak nie rozumieją i wciskają dalej... Czy tak ciężko zrozumieć człowieka na diecie?? Dlaczego niektórzy nie rozumieją słowa NIE??
    Taka jest wlasnie dieta, najlepiej bylo by sie zamknac w domu, nie wychodzic, nie spotykac sie z nikim, nie chodzic do sklepu, nie byc ogolnie wystawionym na pokusy, ale to chyba nierealne i nie zdrowe-jak bym tak nie chciala- Dieta to nie tylko gubienie kilogramow ale takze walka z samym saba. Codziennie sie sprawdzamy i jesli nam sie uda to jestesmy WIELCY :P

    Pieknie sobie radzisz z bieganiem, byle tak dalej a bedzie z Ciebie SUPER LASKA :P :P

    POZDRAWIAM

  7. #137
    NianiaOgg jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-03-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nie dałabym rady jakbym w czasie diety miała się zamknąć w domu. Prawdopodobnie jadłabym jeszcze więcej niż podczas spotkań z przyjaciółmi Super, że rozmowa z chłopakiem się udała, widać, że martwił się o Ciebie i dlatego tak reagował na Twoje odchudzanie. Ale teraz mu pokażesz, że można dietkować zdrowo, bez głodówki Na pewno będzie z ciebie dumny

  8. #138
    Awatar bassiuunia
    bassiuunia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-03-2007
    Posty
    2

    Domyślnie

    U mnie najlepiej na odchudzanie dziala dużo zajęcia. Jak siedzę w pracy, załatwiam jakieś sprawy, lub sprzątam kompleksowo mieszkanko to o jedzeniu nawet nie myślę. najgorzej jest siedząc przed telewizorem lub spotykając się ze znajomymi bez samochodu.

  9. #139
    sycia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-03-2007
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    135

    Domyślnie

    no własnie , gdyby sie wciąż miało zajęcie,odchudzanie szłoby łatwiej.
    Marudzę dziś trochę ,a przecież nikt nie mówił, że będzie łatwo Nie przytyłam z dnia na dzień,więc i nie schudnę w 24 godziny. Tylko Ci znajomi mnie czasem już wkurzają, bo ciągle po kilka razy muszę mówić, ze nie chcę czegoś jeść.

    Ale na szczęście wiem, o co walczę i nawet jak ktoś ma mnie za dziwoląga-nie przejmuję się tym. Zatriumfuję,gdy schudnę do 52 kg
    A właśnie- wskoczyłam dziś na wagę. Niestety nie czekała mnie żadna niespodzianka- waga wskazała tyle samo,więc wciąż jestem na etapie 62 kilogramów.

  10. #140
    Guest

    Domyślnie

    Syciu rozwaliłaś mnie z tym bieganiem, 25 minut Dobrą masz kondycję, zazdroszczę. Niedługo dojdziesz do takiej wprawy, że będziesz biegała godzinę bez żadnego wysiłku.

    Cieszę się, że wszystko sobie wyjaśniliście. To dobrze, że się o Ciebie martwi. Widac, że mu zależy. Zobaczymy jak mu wyjdzie to nie przeszkadzanie

    Szkoda, że waga nie spadła. Tak ładnie sobie radzisz. Ale cierpliwości już niedługo spadnie. Odchudzanie niestety jest wstrętne i czasem niewdzęczne. Ale jak się jest cierpliwym to wtedy się odwdzięcza

Strona 14 z 170 PierwszyPierwszy ... 4 12 13 14 15 16 24 64 114 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •