-
Syciu - wagą się wcale nie martw, bo dużo ćwiczysz i mięśnie ci przybywają. a gdzie trzeba tłuszczyk ubywa. Wierzę, że wszystko idzie w dobrym kierunku. A kondycja jak przy tym rośnie!!
-
Syciu, już chyba to gdzieś pisałam, ale zawsze przychodzi w diecie tzw. okres plettau, organizm nie wie, co się dzieję, więc się broni, nie chudnie sie wtedy, ale to taka próba charakteru (jak ja to nazywam ), czy się wytzryma, bo potem wszytsko się ładnie ruszy poza tym tez tak przez chwilę miałam, że nawet mi waga poszła w górę, intensywnie codziennei wtedy ćwiczyłam -więc przybyły mi mięśnie, z Tobą tez tak jest i zobaczysz, staniesz niedługo na wadze i aż się zdziwisz, jak dużo Ci zleciało!
Co do chłopaka, to mam nadzieję, że rzeczywiście będzie Ci ułatwiał odchudzanie, choć właśnie jak napisałaś, dla niego tez jest to niełatwe. Mam jednak nadzieję, że wszytsko wam się super ułoży, widać też, że bardzo go kochasz, więc na pewno będzie ok
-
dzięki, dziewczyny za pocieszajace słowa,Wy jesteście mądre i znacie się na rzeczy,wiec Wam wierzę
Byłam dziś z chłopakiem w supermarkecie na zakupach spożywczych. Efekt?
W koszyku ryba,warzywa, jogurt i pomarańcza. Zero słodyczy
Padł niestety tekst tego typu:
on-a może lody?
ja-nie chcę
on-heheh, spoko tylko cię sprawdzam,czy pamiętasz o postanowieniu odchudzania.
...to nie do końca to "wsparcie" jakie miałam na myśli, ale nie czepiajmy się. To tylko facet nie można od razu wymagać od niego cudów
Grunt,że na kolacje,podczas ogladania filmów jemy owoce no i nie pijemy piwa.
Jutro też biegam z koleżanką, ona chce zrobić 3 kółka, ja 4,mam nadzieję, że mi się uda!!!
Pozdrawiam i życze miłego weekendu!
-
no ale już jest progresja z Twoim facetem, to dobrze.
pozdrawiam serdecznie i trochę pewnie nabazgram juto, tymczasem ide lulać, bo ejstem WY-KOŃ=CZO-NA!
-
Z tymi lodami to tak jak bym słyszała swojego faceta
Chyba każdy typ tak ma
Trzymam kciuki za 4 kółka
-
dałam radę 4 kółka
Z chęcią zrobiłabym jeszcze jedno, ale biegam z koleżanką,a ona l,edwo robi 3 kółka i zawsze musi na mnie czekać, aż ja przebiegnę swoje . Dziś biegałam 21 minut, czyli poprawia mi się kondycja,bo biegam już szybciej. Jutro chyba zrobię sobie przerwę w biegach,a w poniedziałek zwerbuję siostrę,by pobiegła ze mną Przez następny tydzień chcę utrzymac conajmniej 25minutowy bieg.
Fajnie mi się dietkuje i cieszę sie, ze biegam, ale smutno mi,że waga nie spada :/
Wiem,ze w koncu ruszy,ale jestem niecierpilwa
-
Poczytałam i wydrukowałam rózne porady na temat tego,jak powinno się odchudzać w trakcie diety.Moze zmiana odżywiania sprawi,że moje kilosy spadną. Dziś wyciągam chłopaka na dłuuugi spacer,bo namówił mnie na hod dogi na obiad. Na szczęscie własnej roboty,więc mój bedzie taki oszukany Z dużą iloscią warzyw, bez majonezu .
Rano zjadłam 3kromki chleba z pastą rybną, na obiad będą te hot dogi, w międzyczasie jabłko, a na kolację lekki jogurt i pewnie wciągnę jeszcze pomarańcza, bo tak lezy i się do mnie uśmiecha ,a ze ja kocham cytrusy,to biedactwo na bank nie doczeka jutra.
Niedziela będzie kolejną próbą mojego charakteru, bo siostra wraca z domu i przywiezie jedzonko od Mamy. Dlatego postanowiłam,ze jednak jutro pobiegam.
Dziś po biegach wykąpałam sie,wyszorowałam szorstką gąbką, a potem zabalsamowałam ujędrniajacym balsamem i czuję się jakas taka wyjątkowo zadbana
Nogi już mi sie trochę poprawiły,skóra jest bardziej napięta, niedługo chyba zmierzę sie centymetrem,by sprawdzić,czy mi cos ubyło.
A tymczasem zmykam czytać jak powinnam sie odżywiać
-
4okrążenia... ostatnio robię brzuszki. po 20 dziennie, bo wymiękam nawet po takiej ilości. gratuluję kondycji
-
wow!!
W centymetrach napewno Ci ubędzie
Waga to taki demon, że czasami stanie i nie chce się ruszyć
Ostatnio udało mi się obejrzeć kwadrand dla grubasów czy jakoś tak, i tam pani doktor się wypowiadała, że jeśli waga nie chce spadać, to na tydzień trzeba zmiejszyć dawke kalorii dostarczaną ciału o jakieś 200. I że niby później powinno się ruszyć
-
Dorotko, to ja chyba spróbuję przez tydzień liczyc kalorie i ograniczyć je o te 200,to moze wtedy coś ruszy,
Tylko,że ja jestem niesamowicie oporna,żeby zaprać się za liczenie kalorii. Bardzo mnie to drażni,ogranicza i wkurza, ale wiem,że by się przydało, wtedy może miałabym większą kontrolę nad swoim jadłospisem.
No nic. Spróbuję spróbować
Jak obiecałam, umówiłam sie i dziś by biegać z koleżanką. Siedziałyśmy wczoraj do 1 w nocy ,ja zasnęlam ok2 dopiero i wiedziałam już,ze rano ciężko będzie mi ryszuć tyłek. Nie było lekko,ale wstałam. Ona nie. No to pobiegłam sama. Biegałam całe 26:24 minuty bez przerwy.Wyszło mi ogólnie 5 kółek!!
Moja kondycja jest już coraz lepsza, jedno kółko zajmuje mi ok 5minut
Wierzę,ze mi się uda. Że tym razem uda mi się schudnać. nawet jeśli chwilowo waga stoi w miejscu.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki