Wątek: Bieg Syci przez płotki. Meta daleko,ale dam radę!

Kurczę ale Ci fajnie, nigdy nie byłam na takiej imprezie. Fajnie by było zabawić się w wielką damę i udawać, że te wszystkie rozmowy wysokich lotów nas interesują, chociaż w rzeczywistości nic nie rozumiemy:P Się nie przejmuj tylko ciesz, to zawsze nowe doświadczenie a sukienkę zawsze można pozyczyć.

I gratuluję bardzo bardzo tej 5 z przodu, jestem z Ciebie strasznie dumna! Ehh jak bym chciała zobaczyć 6 z przodu, której nie widziałam juz dobrych parę lat...

Wczoraj wieczorem, gdy już przyjęłam do wiadomości,że muszę iść na ten bankiet,postanowiłam,że tym razem będę błyszczeć,że naprawdę zrobie się na bóstwo.
Obmyśliłam wstepną kreację, część mogłam wyciągnąć z szafy,ale część ubrań i dodatków,niestety jeszcze dokupić. Kończy mi sie moja kasa, brać od rodziców nie będę,ale skoro mam być piękna,to postanowiłam wydać pieniądze,ale czuć sie jutro wieczorem dobrze.

Dlatego dzis rano wybrałam sie na zakupy, kupiłam,to,czego mi jeszcze brakowało, straciłam naprawdę ostatnią kasę , no ale czarna marynarka i tak mi sie przyda [nigdy nie było okazji,żeby takową kupić], spódnica też może byc i na wielkie wyjścia i na uczelnię,bo pasuje nawet do zwykłej białej bluzeczki, a naprawione fleki w butach nowa bielizna i rajstopy zawsze się przydadzą.

Wróciłam do domku zadowolona, ubrałam się ,stwierdziłam,ze JESTEM PIĘKNA. A jak jeszcze ładnie ułoże włosy i zrobię dyskretny makijaż to na bank będę wyglądała ślicznie.

....
Ale przyszedł Paweł i ....powiedział,że wprawdzie załatwił 2 zaproszenia,ale dziś poinformowano go,że nie ma go wpisanego na liście gości , iż może przyjść z osobą towarzyszącą [nie wie,kto tego nie przypilnował] więc raczej nie mogę z nim iść.




Przepraszał mnie z 1000 razy, chce mi oddać wydane pieniądze i jeszcze niby chce dzwonić po ludziach,by wyjaśnić te sprawę, ale ja chyba już nie chcę nawet tam iść....Cała radość mi odeszła.
Szkoda mi tylko tych wydanych pieniędzy...

Jest mi trochę smutno, poryczałam sie dziś nawet z tego powodu,ale cóż...
Widać moja torebka jednak poczeka sobie na lepsze czasy.

ps.wybaczcie,ze nie wszytskie dzis poodwiedzam,ale siedzę u sistry na kompie i mam ograniczony czas, jutro nadrobię zaległości.

ps2. gryjtko, tak,byliśmy na 2 weselach,ale na zadne nie braliśmy swojego aparatu. Z tego pierwszego zdjecia mieli nam [przesłać znajomi,mamy do nich nr tel,ale gdy P dzwonił,to okazało sie,ze są na wczasach,więc na razie ich nie dostaniemy,a z 2 wesela foty mozemy uzyskać od znajomych Pawła. Tylko on ma do nich mejla,więc jak go pogonię by się w końcu przypomniał, to może wtedy nam prześlą.
Jeśli dostanę te zdjecia,to na pewno coś wrzucę.

Ojjj, Syciu, jak mi przykro, że tak wyszło i rozumiem, ze nawet teraz nie chce Ci sie iść, ale może jednak jak sie uda coś załatwić, to pójdziesz, zwłaszcza, że przygotowania poczynione, kasa wydana no i wyglądasz pięknie warto zobaczyć, jak takie coś wygląda!!

Oj szkoda.Napewno czułaś sie zawiedziona.Ale to nie jego wina.Ale nawet jeżeli nie pójdziesz to ubrania jak sama pisałaś Ci sie przydadzą.A tak byś ich nie kupiła.

ehhh no faktycznie szkoda ...ty bardziej ze juz poczynilas takie przygotowania...ale nic nie idzie na marne kreacja napewno przyda sie na inna okazje !!
poza tym sam fakt ze sama potrafisz docenic swoj wyglad i przyznac sama do siebie ze jestes piekna to naprawde bardzo wazne !!
mam nadzieje ze mimo wszystko milo mija CI dzisiejszy wieczor

Wróciłam do domku zadowolona, ubrałam się ,stwierdziłam,ze JESTEM PIĘKNA. A jak jeszcze ładnie ułoże włosy i zrobię dyskretny makijaż to na bank będę wyglądała ślicznie.

Takie podejście mi się podoba!!!!! Pewnie, że jsteś piękna i jeszcze nieraz będziesz miała okazję to pokazać światu!

Do wtroku znikam z forum. Jadę sobie wreszcie odpocząć, jak wiesz.
Nakazuję Ci wręcz ładnie dietować, ćiwczyć i pięknieć jeszcze bardziej. Wszystko sprawdzę po powrocie!
Buziaki!

oj..ale ci numer ktoś zrobił..mało przyjemne....

ja zaglądam w całkiem innej sprawie słonko..powiedz mi czy ty cwiczyłaś lub cwiczysz na siłowni?? wiesz może od czego zacząc , co potem , itd, co jesc po silowni...byłabym bardzo wdzięczna...bo planuje zacząć moją nową przygodę

u ciebie tyle się dzieje, że nie zaglądam kilka dni a tu tyle do nadrobienia...

byłabym wdzięczna za pomoc

buziaczki przesyłam

witaj syciu

cos mi sie wydaje ze od poczatku nie chcialas isc na ten bankiet
i niech nie bedzie ci zal tych pieniedzy bo to jakas inwestycja w cos innego bedzie inna impreza po za tym zawsze z nowa bielizna mozna sie dowartosciowac poczuc sie mozna sexownie

buzka i milego dnia zycze choc za oknami chmury :*



[img]http://www.kartki.******.pl/kartki/5/small/571s.jpg[/img]

Moja biedna Syciunia. Musiałaś się bardzo rozczarować
CZasem życie płata różne figle Ale są tego dobre strony
Nowe rzeczy zawsze się przydadzą a poza tym uświadomiłaś sobie, że "JESSTEŚ PIĘKNA" Wiesz jak mało osób mówi tak o sobie ?

Nie smuć pysia i uszka do góry. Będzie jeszcze niejedna okazja
Całuski Kochanie <przytul> papapappa

Ciekawa jestem Syciu, jak wyjdzie z tym bankietem, daj znać