Wątek: Dziennik diety finałowej - REAKTYWACJA :D

Ludzkie twarze... może być?
Ja mam na imię Agata
Mieszkam w Oleśnicy
Pracuję we Wrocławiu - jestem architektem
Lat 27
Mam prawie czarne włosy i prawie czarne oczy
Aniffko - dzięki za kaszkę, trochę, qurna kalorii ma!Ale w sobotę na śniadanko, czemu nie?

Czesc

Tak jak juz pisałam, mam na imie Agata ( tak, tak Celebrianno jestesmy imienniczkami ), mam 20 lat, mieszkam w Gdansku i studiuje.
Na włosach pasemka, a oczka niebieskie.
Dzisiaj do mojego menu doszło :
dwie brzoskwinie = 100 kcal
5 plastrow ananasa = 140 kcal
dwie sliweczki = ??? kcal

Ruch : 1,5 godz chodzenia brzegiem morza ( z Sopotu przez Jelitkowo do Brzezna) = wg liczniczka 180 kcal

Pozdrawiam

Moje manu dzisiejsze wyglada tak:
Mleko - 88 kcal
płatki- 76 kcal
brzoskwinie -100 kcal
ananas - 140 kcal
pieczywo chaber(5 sztuk) - 95 kcal
parowka ( nie wiem ile ma parowka berlinka, ale wziełam z dzienniczka najwieksza kalorycznosc parowki na wszelki wypadek ) - 122 kcal
ketchup(3 łyzki) - 51 kcal
Razem to daje : 672 kcal, ale zjadłam jeszcze 3 sliweczkim ( nie wiem ile to ) i niestety troszke orzeszkow archaidowych z puszki ( a jak przeczytałam ile maja kcal to mało co z krzeszła nie spadłam )
Wiec mam nadzieje, ze zmiesciłam sie w 100 kcal

Hej dziewczynki

Anita, nie mogę się spiec na raczka, bo mam uczulenie na słońce, więc opalac się mogę tylko delikatnie i z umiarem
Eee.. mam pytanie co do naszej mannej.. Czemu ty ją zostawiasz pod przykryciem..?? Co to daje? Bo ja tak nigdy nie robilam, zawsze jadlam od razu

Monia123,
Tak, ja uważam, ze dobrze rozpracowane No i zmieściłas się w 1000, to naważniejsze

No to może troche o mnie, skoro mamy sobie nadać ludzkie twarze
Mam na imię Eliza, mieszkam w Warszawie i teraz zdalam do pierwszej klasy liceum, więc małolata ze mnie

Dziś już było lepiej, oj dużo lepiej Przez cały dzień na stole leżała ropakowana czekolada mleczna Wedla (moja ulubiona ) i rogaliki z jabłkiem i budyniem (też je lubię ), a ja nie tknęłam nawet kawaleczka niczego Przechodzilam obok tego wszystkiego z dumnie podneisioną głową i lekceważylam tatę, ktory smiał sie ze mnie i podsuwal mi rogaliki pod nos, mowiąc ''oooooo....hmmmmm jakie pyszne'' Tylko pod koniec dnia, skusi8lam się na kilka wafelków Wedla, no ale nie mam wyrzutow za bardzo z ich powodu, bo potem jeździlam na rowerze.... 2,5 godziny

A dokładniej to było tak:

Śniadanko(281kcal)

*Grahamka
*3 łyżeczki Turka Śmietankowego Figura
*Porcja dżemu nikosłodzonego
*2 nektarynki

II śniadanko(ok 102kcal)

300g śliwek

Obiad (285kcal)

Karkowka z grilla + surowe warzywka

Podwieczorek (181kcal)
Pół opakowania Turka Figura z grahamką


Kolacyjka(160kcal)
Serek Wiejski Light, kromka wasa żytnie

Razem 1009 + kilka tych nieszczęsnych ciasteczek :P No i ok 1200 spalonych A teraz ide porobić brzuszki

Uwaga uwaga.
Manna tuczy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tak mi powiedziała dietetyczka- manna u mnie poszła precz.

A tak pozatym- dziś zjadłam pok. 1000000000cal.
Fajnie nie?

Czesc !!!

Wo_ai_ni Gratuluje tego, ze nie skusiłas sie ani na swoja ulubiona czekolade, ani na rogaliki, a biorac pod uwage to jak duzo kalorii spaliłas to wafalki, ktore zjadłas nie zaszkodza Ci jakos strasznie

Nantosvelta To ciekawe co napisałas o mannej, nie wiedziałam tego dzieki

Ja dzisiaj wstałam w dobrym humorze bo w koncu wczoraj udało mi sie wytrzymac cały dzian ba diecie i nie ruszyłam nic po kolacji, takze moze zaczyna kroczyc w dobra strone

Chciałam Wam cos polecic:
Bio Jogurt - Super Light, 0% tłuszczu, cukru, ma tylko 33 kcal/100 gram, nie zawiera konserwantów i polecany jest diabetykom.

Pozdrawiam
Agata

Cmok dziewczynki drogie!

Wczoraj cały dzień bez wytchnienia biegałam po mieście. Rano zaplanowałam sobie, co mogę w międzyczasie zjadać, nio i tak zjadłam około 1000kcal. Nie mogłam zapisać nic w dzienniczku, więc nie pamiętam dokładnie co to było po kolei, ale było ok

Acha, jeśli chodzi o moją ludzką twarz: mam na imię Anita, lat 23, mieszkam, studiuję i pracuję w Warszawie (odpowiednio: na Grochowie, fiologię polską, w Public Relations) Nio i jestem rudzielcem i mam niebieskie oczy. Tadammmmm

Monia123, ten tysiączek, który opisałaś, rozplanowałaś swietnie. I cieszę się bardzo, że sprawdza się pomysł z wczesniejszym planowaniem posiłków. Ja tak robilam od początku diety i faktycznie bardzo mi to pomogło w codziennych zmaganiach.

Celebrianna, nio manna kaloryczna jest, ale taka smakowita... Posłuchać glosu serca czy rozsądku?

Kompleksiara, łaaaaaał, jak ja bym chciała w ramach dietkowego spalania kalorii chodzic brzegiem morza... Ehhhh... Cieszę się bardzo, że wytrzymalaś wczorajszy dzień bez żadnych wpadek - najważniejsze to się przyzywczaić i wpaść w odpowiedni rytm, wtedy wszystko będzie łatwiejsze

Wo_ai_ni, Ty to normalnie jesteś miszczu - nie ugięłaś się przed mleczną Wedla, nio i znowu ćwiczyłaś. Podziwiam zapał A mannę przykrywam, żeby "napiła się" mleka i zgęstniała.

Nantosvelta, po tym, co napisałaś o mannie, pogrzebałam trochę w necie. Zobaczcie dziewczynki, co znalazłam:

Indeks glikemiczny to parametr pokazujący jak szybko po spożyciu danego posiłku wzrasta poziom glukozy we krwi. Szybki wzrost nie jest wcale korzystny, gdyż powoduje wydzielanie się bardzo dużej ilości insuliny. Hormon ten potrafi w szybkim tempie "wymieść" glukozę do komórek i spowodować zahamowanie rozpadu tłuszczów. Czyli z jednej strony poczujemy wzmożony głód, a z drugiej zatrzymamy w naszym ciele więcej tłuszczu. Nie jest to więc najlepsza sytuacja dla kogoś kto się odchudza.

Szybki wzrost poziomu glukozy we krwi powodują produkty o wysokim indeksie glikemicznym. Są nimi przede wszystkim słodycze, płatki kukurydziane, ryż biały, jasne pieczywo (kajzerki, bagietki), drobne kaszki (np. manna). Są to źródła węglowodanów, których nie mogę polecać. Zwróćcie uwagę, że do produktów zawierających węglowodany o wysokim indeksie glikemicznym zaliczają się zarówno źródła prostych cukrów (słodycze) jak i niektórych złożonych (ryż).

Z kolei produkty o niskim indeksie glikemicznym - czyli grube kasze, makarony, ciemne pieczywo, nieoczyszczony ryż, musli - powodują powolny wzrost glukozy we krwi. Dzięki temu organizm nie "wystrzela" nazbyt dużą ilością insuliny i nie magazynuje tak dużych ilości tłuszczu.

Manna - jest kaszą o najmniejszych wartościach odżywczych w porównaniu z omawianymi. O jej wartości kulinarnej stanowi minimalna ilość błonnika i wysoka kaloryczność.

Produkty zbożowe - produkty te mają podstawowe znaczenie w żywieniu człowieka, powinny być podstawowym źródłem energii. Główne produkty, stanowiące podstawę piramidy to: pieczywo, kasze, ryż, płatki zbożowe, makarony. Stanowią one bogate źródło węglowodanów złożonych, białka roślinnego, witamin z grupy B, składników mineralnych i błonnika. Należy preferować ciemne pieczywo, gruboziarniste kaszę gryczaną, jęczmienną; płatki owsiane, jęczmienne. Produkty te zawierają o wiele więcej błonnika, witamin z grupy B oraz soli mineralnych niż kasza manna, białe pieczywo czy kasza kukurydziana.

Spośród kasz za najbardziej cenną uważana jest gryczana, nie prażona, odznaczająca się zielonkawą barwą. Zawiera ona dość dużo żelaza, magnezu, potasu, cynku, białka, witamin z grupy H i oczywiście błonnika. Pod tym względem zbliżona jest do niej kasza jaglana otrzymywana z prosa. Natomiast najmniejszą wartością odznacza się tak popularna kasza manna.

Jeśli więc kaszę manną - pod względem wartości odżywczych - wymienia się jednym tchem obok pieczywa białego i słodyczy, to ja jednak rezygnuję za mannowych śniadanek. Chyba jednak w tym przypadku trzeba posluchać głosu rozsądku, a nie serca

Acha, dziś zaczynam uczyć się ćwiczeń Pilates. A wczoraj mój ukochany, trochę podśmiewając się ze mnie, wytłumaczył mi ciepliwie, ze filmików z ćwiczeniami nie da się spakować i przesłać mailem

Więc jeśli chcecie dziewczątka te ćwiczenia, to niestety musicie je ściągnąć samodzielnie. Ja ściągnęłam te dość szybko na Kaazie. Filmiki mają tytuł "Winsor Pilates - Basic Pilates", "Winsor Pilates Advanced Body Slimming" i "Winsor Pilates - 20 Minute Workout".

Oj A ta manna taka dobra była No ale od pewnego czasu zajadam się płatkami owsianymi na mleku Hmmmm też pychota, łyżka suchych płatkow ma tylko 39kcal, a jak tam wyczytałam wyżej, jest polecana Więc polecam i ja Tylko trzeba długo gotowac, żeby się paćka zrobila

Co do tych filmikow, to tez sobie jeden ściągam (Winsor Pilates Advanced Body Slimming), ale mi się długo ściąga,, już trzeci dzień

Eliza, co do fillmików - polecam Ci, żebyś ściągnęła najpierw fillmik "Winsor Pilates - Basic Pilates". To jest filmik dla początkujących, w którym wszystkie ćwiczenia są pokazane krok po kroku, zawiera też naukę prawidłowego oddychania (np. w czasie wydechu - pępek do kręgosłupa ). Te ćwiczenia są bardzo techniczne i dlatego trzeba je najpierw opanować, co trwa trochę czasu. Bez tego wstępnego filmiku ani rusz, nie da się wykonać poprawnie ćwiczeń, które są w tym filmiku, który ściągasz.

Buzia wielka i pamiętaj - jutro dzień naszego ważenia! A za 3 tygodnie mierzenie! Dziewczyny, może będziecie się z nami ważyć tak co niedzielę?