Wątek: 10 kilo w półtora roku -> Stars My Destination

Podsumowanie grudnia: koszt świętowania!!!

Święta = laga! Cóż więcej można dodać? Cyferki mówią same za siebie:
waga: 99.9 kg [+2.9 kg w ostatnim miesiącu][-11.1 kg od początku odchudzania]
BMI: 29.8 [+0.84 w ostatnim miesiącu][-3.1 od początku odchudzania]
obwód w pasie na poziomie pępka: ok. 106cm [ok. +4.5 cm w ostatnim miesiącu][ok. -6 cm od początku mierzenia]
procentowy poziom tłuszczu: ok. 29.5% [+2.6% w ostatnim miesiącu][ok. -1.3% od początku mierzenia]
procentowy poziom mięśni szkieletowych: ok. 33.5% [-1.5% w ostatnim miesiącu][ok. +0.6% od początku mierzenia]

Jak widać na wykresie waga wzrosła, o to dramatycznie, w okresie świątecznym


Oczywiście nie wzrosło samo z siebie Wzrosło bo jadłem więcej niż CPM, bilans (net) na plusie:


Średnia waga tygodniowo na wykresie. Na takim wykresie lepiej widać zmiany ...


Bilans energetyczny tygodniowo: (czerwone słupki to zjedzone kalorie a niebieskie słupki to BMR + ćwiczenia) - jak widać mała różnica = minimalny lub brak ubytku wagi - bezlitosna arytmetyka:


I jako różnica (różnica pomiędzy niebieskimi i czerwonymi słupkami) - porównując ten wykres z wykresem wagi, szczególnie niebieską linią trendu, widać jak waga reaguje na mniejszy lub większy deficyt:


Kalendarz z dzienną waga (uśmiechnięte twarzyczki to kiedy waga jest blisko przewidywanego spadku a czerwone smutasy to kiedy waga jest zbyt duża w porównaniu do idealnego spadku) - smutno, smutno, jede uśmiech w grupe smutasów ...:


dzienny bilans - kalorie zjadane i spalane:




Legenda:
BMR (czyli PPM): ilość kalorii potrzebnych do utrzymania wagi be zmiany dziennie bez wysiłku fizycznego
W... = Workouts: ilość kalorii spalonych w ćwiczenia
All... = Allowed: ile kalorii dziennie można zjeść by mieć planowany ("idealny") ujemny bilans dla planowanego spadku
Meals: suma ilości kalorii zjedzonych danego dnia
Net: różnica w stosunku do planowanego deficytu - idealnie jeśli jest koło zera

Podsumowanie grudniowego ruchu: niedużo

Na plus: święta, ładowanie "akumalatorów"?!



Na minus: najmniej ruchu od dawna...



Spalone kalorie podczas ćwiczeń: ok 7400 [-4400 kcal w porównaniu do poprzedniego miesiąca]
Czas: 15 godzin [-2 godzin w porównaniu do poprzedniego miesiąca]
Dystans: 63 km [-9 km w porównaniu do poprzedniego miesiąca]

Rzut oka na miesiąc gdzie każdy dzień ma ilość godzin:minut spędzonych na ćwiczeniach i ikonkę reprezentującą główny typ ćwiczeń tego dnia:


Tygodniowo ilość minut spędzonych na ćwiczeniach - chód/marsz dominuje z tylko kilkoma godzinami ćwiczeń siłowych):


i kilometry przemaszerowane:


Na koniec lista dzień po dniu tego co robiłem: czas (Time), ilość kalorii spalonych (Calories) i kilometrów (Distance) - nie ma dystansu dla ćwiczeń siłowych oraz kiedy nie liczę dystansu (np. pływanie - to inny rodzaj dystansu niż marsz):

No i dobra. Trza się brać w garść i uczyć na błędach.

Zamieszczone przez puellcia

No i dobra. Trza się brać w garść i uczyć na błędach.

Nie błędy a raczej jak ruszyć wahadło i przesunąć środek "ciężkości"

Zamieszczone przez lili213

Będzie dobrze - na pewno dasz radę!

Dziękuję!

Zamieszczone przez Emelka

Eh te pierogi, barszczyk i ciasta.... sam się człowiek na własne życzenie tuczy.. no ale cóż w święta jakoś wszystkie hamulce znikają

Nie wszystki znikły, były pod kontrolą tyle tylko, że więcej siedzenia, większy relaks, niepracowanie, zimno, ciemno i dostępność jadła wszystko sprzyja jedzeniu i siedzeniu ...

Trzymaj się a waga się na pewno ustabilizuje

Dziękuję i liczę, że ustabilizuje się w dół

No cóż, oboje zaliczylismy nadwyżkę, teraz czas ją zrzucić. Ja walcze dalej rozumiem, ze TY też W grupie zawsze raźniej. I trzeba wprowadzić plany tygodniowe. One mi wiele dawały.

No ale święta, święta, i po świętach.
I na świeżo doładowanych akumulatorkach znacznie lepiej się jedzie .

no no, ladnie tych kalorii wsunales w grudniu...
oby w styczniu bylo lepiej, pozdro!

Chyba pierwszy raz nie ma tu listów pochwalnych Ale co tam bedzie dobrze.

Zamieszczone przez nargila

Chyba pierwszy raz nie ma tu listów pochwalnych Ale co tam bedzie dobrze.

Będzie dobrze, będzie dobrze, nie ma to jak samo motywacja, monkey see monkey do - takie sprzężenie zwrotne, samoprogramowanie mózgu i organizmu ...

Zamieszczone przez verseau

no no, ladnie tych kalorii wsunales w grudniu...
oby w styczniu bylo lepiej, pozdro!

Aż tak dużo nie byłó ale więcej niż CPM a to oznacza gram do grama się odkłada ...

Zamieszczone przez selva19

No ale święta, święta, i po świętach.
I na świeżo doładowanych akumulatorkach znacznie lepiej się jedzie .

Dokładnie tak na to patrzę, świeżo doładowany, wypoczęty, będę biegł do przodu

Zamieszczone przez nargila

No cóż, oboje zaliczylismy nadwyżkę, teraz czas ją zrzucić. Ja walcze dalej rozumiem, ze TY też W grupie zawsze raźniej. I trzeba wprowadzić plany tygodniowe. One mi wiele dawały.

Ha, plany TYGODNIOWE! Mój plan na ten tydzień:
1. 2x siłownia,
2. z 2 razy przebiec 30 minut nawet jeśli jest to przerywane marszem
3. dobrze się zaopatrzyć w jedzenie by mieć dobre wybory w lodówce

ZDROWE JEDZENIE: NAJZDROWSZE = TRADYCJNE

Michael Pollan napisał nową książkę [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] gdzie broni zdrowego rozsądku i nie ulegania różnym modom i marketingowym wyczynom (nie jeść tłuszczy, jeść tłuszcze, etc) i radzi na przykład by nie kupować tego co prababcia by nie kupiła/rozpoznała (!), naturalne produkty przez setki lat dobrze nam służyły i te różne zamiennie, imitacje i ulepszacze rzadko pomagają a zazwyczaj po kilku latach wychodzą ich wady i wtedy nowe produkty są wymyślane, nowe mody, i tak w kółko ... pierwszy rozdział (po angielsku) i kilka wywiadów (poprzednie książki ale podobne tematy): [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Mały cytacik podsumowujący te marketingowe zawołania producentów jak ich żywność jest zdrowsza niż tradycyjna, "tylko" zdrowa, żywność (przecukrzone soki przychodzą mi do głowy ...)

...
Yet as a general rule it's a whole lot easier to slap a health claim on a box of sugary cereal than on a raw potato or a carrot, with the perverse result that the most healthful foods in the supermarket sit there quietly in the produce section, silent as stroke victims, while a few aisles over in Cereal the Cocoa Puffs and Lucky Charms are screaming their newfound " whole- grain goodness" to the rafters. Watch out for those health claims.